Mogłoby się wydawać, że nadopiekuńczość rodziców wcale nie jest taka groźna. Dziecko prędzej czy później będzie musiało w końcu nauczyć się samodzielności. A przecież każdy rodzic chętnie wyręczy swoją pociechę czy ochroni przed przykrymi konsekwencjami. Okazuje się jednak, że nadopiekuńczość rodziców wpływa nie tylko na umiejętność dziecka w radzeniu sobie w różnych sytuacjach, ale także ma wpływ na przyszłe relacje dziecka w jego dorosłym życiu. Co to oznacza?
Psycholog Anna Mochnaczewska na swoim blogu zwraca uwagę, że nadopiekuńczość rodziców wywołuje w życiu dorosłym dziecka schemat porzucenia i niestabilności więzi. Oznacza to, że dorosłe dziecko nadopiekuńczych rodziców boi się samotności! Ten schemat często dotyczy również dorosłych dzieci z domów dziecka, rozbitych rodzin lub rodzin, w których jeden z rodziców zmarł, gdy dziecko było małe.
Dziecko chowane pod kloszem. Jakie są konsekwencje NADOPIEKUŃCZOŚCI RODZICÓW? >>
Nadopiekuńczość rodziców a schematy w życiu dorosłym dziecka
Dorosłe dziecko nadopiekuńczych rodziców, mimo że zostało wychowane w pełnej rodzinie, było otoczone troską i opieką, to jednak może mieć problemy w tworzeniu związków. Tak bardzo boi się samotności, że albo w ogóle unika związków i bliskich reklacji z innymi ludźmi, albo nieustannie powtarza ten sam schemat - wiąże się z nieodpowiednimi osobami (najczęściej niedostępnymi emocjonalnie), jest zaborcze i zazdrosne, wyczulone na konkretne zachowania i słowa, przeżywa kłótnie, kurczowo trzyma się drugiej osoby, źle znosi nawet krótkotrwałe rozstania, pozwala sobie na brak szacunku wobec swojej osoby.
Oczywiście dorosłe dzieci, które borykają się ze schamtem porzucenia i niestabilności więzi mogą poradzić sobie ze swoim problemem. Pierwszym krokiem jest świadomość problemu i walka z nim. Często potrzebne są jednak długotrwałe psychoterapie.
- Naucz się być dla siebie tak ważnym jak ta druga osoba. To chyba najtrudniejsze zadanie i wymagające czasu, ale do zrobienia. Zastanów się jakie potrzeby i przekonania leżą za tymi lękami. Pomyśl co daje Ci radość w życiu, co lubisz robić, czego chcesz od życia dla siebie i zacznij to robić. Poprzez to trenuj spędzanie czasu osobno lub z innymi ludźmi niż tylko partner - pisze psycholog Anna Mochnaczewska na swoim blogu. - Czasami trudno jest samemu poradzić sobie z emocjami. Jeśli czujesz, że przydałaby Ci się pomoc i asysta w radzeniu sobie, nie wstydź się skorzystać z fachowej pomocy psychoterapeuty. Czasami nasze rany emocjonalne są tak silne, że trudno jest leczyć je w pojedynkę - dodaje psycholog.