Nie jest tak, że osoby bezdzietne nie mają czasem gorszych dni, osłabienia nastroju, powodów do zmęczenia, czy nerwów. Jednak będąc rodzicem, tych kryzysowych momentów jest znacznie więcej.
Przez lata wielokrotnie słyszałam od rodziców, że nie pamiętają, by dawniej tak szybko wpadali w złość i mieli tak wiele wyzwalaczy złych emocji, zanim pojawiły się dzieci. - twierdzi terapeutka Bryce Reddy.
Skąd się biorą negatywne emocje, które czynią z nas zestresowane i spięte osoby? Oto 10 przykładowych przyczyn dla których matki mogą wydawać się mniej fajne od nie-matek.
Zobacz też: Słyszysz, że "tylko siedzisz w domu"? Nie uwierzysz, na ile wyceniono codzienną pracę każdej matki
Spis treści
- Deficyt snu
- Brak przestrzeni dla siebie
- Hałas
- Bałagan
- Płacze i histerie u dzieci
- Przerywanie
- Gubienie rzeczy
- Pośpiech i spóźnienia
- Niewidzialna praca
- Obawy, lęki i wyrzuty sumienia
Deficyt snu
Nie da się ukryć, że rodzice śpią znacznie mniej niż ludzie bezdzietni. Pobudki do niemowlaków, złe sny przedszkolaków, próby nadrobienia czasu dla siebie, gdy w końcu dzieci pójdą spać. Zalecane przez ekspertów 7-8 godzin snu to u rodziców prawie niewykonalne marzenie. Nie od dziś wiadomo, że deficyt snu obniża nastrój i zmniejsza tolerancję stresu.
Zobacz też: Ile śpią rodzice niemowlaka? Aż trudno w to uwierzyć...
Jako rodzice, jedziemy na oparach! Jesteśmy zajęci, przytłoczeni obowiązkami, a nasz czas doładowania jest znacznie krótszy, co oznacza, że cierpliwość jest na wyczerpaniu - wyjaśnia terapeutka.
Brak przestrzeni dla siebie
Jako rodzic nie masz kiedy się wyciszyć, pobyć sama ze sobą i ze swoimi myślami. To przestymulowujące, że wciąż mamy towarzystwo i to takie, którym musimy się opiekować. Do tego po ciężkim dniu niekiedy nie ma jak się odstresować w sposób, który kiedyś nam pomagał.
Dowiedz się: Wizyty w toalecie solo, czy nadal z widownią? Oto 10 kamieni milowych rodzicielstwa
Nasz dostęp do starych umiejętności/zasobów radzenia sobie ze stresem i zmęczeniem mógł ulec zmianie. Może kiedyś biegałaś lub więcej ćwiczyłaś, spędzałaś czas z przyjaciółmi lub cokolwiek innego, co służyło jako ujście emocji, a teraz sprawy w twoim życiu mają się po prostu inaczej - komentuje Beth Reddy.
Hałas
Każdy chyba kojarzy relaksacyjną muzykę. Krzykom dzieci, ich płaczom, telewizorowi włączonemun w tym samym czasie co odkurzacz - daleko do tamtych poprawiających nastrój dźwięków. Rodzic nie zna ciszy. A nawet jeśli zna, to nie relaksuje go ona, a niepokoi. Bo oznacza, że dzieciom coś się stało, albo coś przeskrobały.
Przeczytaj: "Los cię nie ukarze za narzekanie" i 9 innych rzeczy, które każda młoda mama chciałaby usłyszeć
Bałagan
Eksperci często twierdzą, że porządki w głowie warto zacząć od porządków w domu, bo bez bałaganu i zbędnych rzeczy wokół, lepiej się wypoczywa, myśli, ma się też lepszy humor. Rodzice mogą sobie pomarzyć...
Zobacz: Nie usłyszysz pewnych zdań od żadnego ojca, a innych - od żadnej matki. Zakład?
Płacze i histerie u dzieci
To jeden z głównych powodów, który odbiera rodzicom radość, której mieli tak wiele w czasach przed dziećmi. Będąc dorosłym ciężko zrozumieć małego człowieka, który wszystko wymusza płaczem. Niby rozumiemy, że jego system nerwowy ćwiczy, że możliwości komunikacyjne są mniejsze niż nasze. A jednak mimo to wydaje się on niekiedy małym terrorystą, który zwyczajnie wytrąca nas z równowagi.
Przerywanie
To irytujące, ale rodzice muszą często godzić się na przerywanie. Przerywają rozmowę, bo dziecko trzeba asekurować, gdy wspina się po drabince na zjeżdżalnie. Przerywają wstawianie prania, bo dziecko w tej chwili musi zrobić siku i trzeba mu pomóc zdjąć ubranko. To drobne irytacje, które z czasem lub w połączeniu z innymi "przyjemnościami" robią swoje...
Przeczytaj: Młode matki potrzebują się wygadać... Oto jak z nimi rozmawiać, by pomóc, a nie dołować
Gubienie rzeczy
To ma trochę związek z przerywaniem. Szykujemy torebkę do wyjścia, a dziecko nagle o coś prosi. Odkładamy komórkę na jego biurku, nie zauważając, że to zrobiłyśmy. Potem trwają poszukiwania, które są mocno irytujące, zwłaszcza jeśli się nam spieszy.
Pośpiech i spóźnienia
No właśnie. Każdy chyba zna ten moment, gdy już wychodzicie z domu, a dziecko nagle, ubrane w kurtkę i buty woła "siku". Albo gdy jesteście już poza domem, a ono płacze, że zapomniało ulubionego misia. Niby wiadomo, że przy dzieciach warto zostawić sobie kilkanaście minut rezerwy czasowej na takie sytuacje. Tylko, że nie zawsze się da.
Niewidzialna praca
Znasz te momenty, kiedy dzieci pytają, gdzie coś leży i tylko ty wiesz, gdzie to jest. Albo gdy to ty musisz pamiętać o przyborach do przyniesienie do przedszkola, o kupowaniu prezentów na urodziny kolegów, płatności za zajęcia dodatkowe... To taka niewidzialna dodatkowa praca, którą wykonujemy przy dzieciach, a która potrafi mocno obciążać.
Dowiedz się: Matczyna wściekłość: gdy kochasz, a mimo to wybuchasz. To znak od ciała, że czas zadbać o siebie
Obawy, lęki i wyrzuty sumienia
Każda mama zna te uczucia. W nowej roli stajemy się odpowiedzialne za drugiego człowieka, a to sprawia, że zaczynamy przewidywać różne sytuacje, bać się o bezpieczeństwo dziecka. Gdy jako matki popełnimy choćby drobny błąd, czujemy z kolei wyrzuty sumienia. Beztroska u matek nie istnieje...
Czy nie nasuwa się zatem wniosek, że rodzicielstwo to zarazem najtrudniejszy, ale i najpiękniejszy moment w naszym życiu? Nic już nie będzie takie samo, ale to dobrze. Nie musimy "wracać do formy", zaczynać funkcjonować "normalnie", gdy dziecko zostanie odchowane, bo mamy nową formę i nową normalność. My sprzed lat nie miałyśmy tego bagażu doświadczeń i tej roli, którą mamy teraz. Jesteśmy inne, ale nie gorsze.