Uwaga na nową używkę modną wśród nastolatków. Snusy dotarły do polskich szkół

2024-10-08 14:08

Są małe, dyskretne, bezwonne, łatwo jest więc je zażyć w konspiracji przed dorosłymi. Jak alarmują lekarze są też bardzo niezdrowe. Snusy – małe saszetki z nikotyną, dotarły do polskich szkół. Jedno krakowskich liceów zaapelowało o czujność do rodziców, wywołując przy tym ogólnokrajową dyskusję na temat tej nowej używki.

Uwaga na nową używkę modną wśród nastolatków. Snusy dotarły do polskich szkół

i

Autor: Getty images/materiały prasowe Uwaga na nową używkę modną wśród nastolatków. Snusy dotarły do polskich szkół

Snusy to małe saszetki zawierające nikotynę w różnym stężeniu, które umieszcza się między dziąsłem a górną lub dolną wargą. Przez producentów reklamowane są jako środek poprawiający aktywność i koncentrację, który nie powoduje takich skutków ubocznych jak papierosy, czyli żółtych zębów czy brzydkiego zapachu.

Snusy bardzo łatwo kupić w internecie. Cena za jedno opakowanie, w którym jest najczęściej 20 sztuk, wynosi około 30 zł. Producenci kuszą różnymi smakami (np. truskawka, banan, borówka, malina), a także różnym stężeniem nikotyny na gram produktu (od 20mg/g do 110 mg/g). Sprzedawane są w dyskretnych okrągłych opakowaniach, które swoim wyglądem przypominają stare opakowania po landrynkach, co niewątpliwie jeszcze zachęca młodzież do kupna.

Dla osób które szukają delikatnych doznań nikotynowych. Smukły format każdego woreczka zapewnia wygodne i dyskretne użytkowanie, zwiększając przyjemność korzystania

- czytamy ich opis w pierwszej z brzegu ofercie sprzedaży internetowej.

Żadnej z nich nie znajdziemy jednak informacji o szkodliwości produktu, na którą uwagę zwracają lekarze.

Poradnik Zdrowie: Palenie papierosów - skutki przyjmowania nikotyny

Krakowskie liceum zaalarmowało na temat snusów

O snusach w ostatnich dniach zaczęło robić się głośno za sprawą treści maila, którą dyrekcja III Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Kochanowskiego w Krakowie rozesłała do rodziców swoich uczniów, a który zacytowała w swoim artykule Gazeta Krakowska. Pedagodzy wyrazili w nim swój niepokój coraz większą popularnością snusów wśród polskich nastolatków w ogóle i poprosili rodziców o czujność w przypadku ich dzieci.

Szanowni Państwo, ostatnio coraz częściej pojawiają się informacje o nowych używkach wśród młodzieży o nazwie snusy. Są to woreczki nikotynowe nazywane też saszetkami czy poduszkami. To produkty zawierające nikotynę, przeznaczone do zażywania doustnego. Wkłada się je między dziąsło a wargę, co powoduje uwalnianie soli nikotyny i przenikanie jej do krwiobiegu w szybkim tempie. Możliwość łatwego kupienia w Internecie oraz dyskretnego zażycia używki sprawia, iż zainteresowanie wśród młodzieży niepokojąco rośnie. Zachęcamy Państwa do zapoznania się z poniższymi artykułami, które zawierają szczegółowe informacje na temat skutków używania snusów. W załączniku przesyłam również zdjęcia jak mogą wyglądać potencjalne pudełeczka z używką

– brzmi treść maila rozesłanego przez placówkę.

Specjaliści alarmują. Snusy są szkodliwe

Sprawę szkodliwości nikotynowych woreczków skomentowali medialnie zarówno lekarze, jak również specjaliści od spraw uzależnień.

Co do zagrożeń, owszem jest mniejsze ryzyko wystąpienia raka płuc niż w przypadku osób palących papierosy, czego nie można już powiedzieć o innych typach nowotworów nikotynozależnych, zwłaszcza w obrębie głowy: jamy ustnej, krtani, języka, wargi. Badania powoli zaczynają pokazywać, że rośnie ryzyko nowotworów miejscowych, czyli związanych z tym, jak nikotyna wnika do organizmu. Bo sam fakt, że nikotyna, i w ogóle tytoń, a więc także papierosy czy e-papierosy przyczyniają się do powstawania nowotworów, jest już dawno potwierdzony

– powiedziała na łamach "Gazety Krakowskiej" Karolina Grządziel z Wojskowego Szpitala Klinicznego w Krakowie.

Z kolei Paulina Filipiak-Piwko z Miejskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień w Krakowie, którą o komentarz poprosił serwis Eska.pl zwróciła szczególną uwagę na duże ryzyko uzależnienia się od tej używki i jej atrakcyjność dla młodzieży.

Nikotyna zawsze będzie substancją uzależniającą, więc to już samo w sobie przemawia pod kątem szkodliwości, zwłaszcza jeżeli mówimy o dzieciach czy młodzieży. Jak wiemy, osoby w młodym wieku uzależniają się szybciej niż dorośli

 - podkreśliła ekspertka.

Paulina Filipiak-Piwko zwróciła też uwagę, że w przypadku snusów dużo łatwiej przeoczyć rodzicom, że dziecko je zażywa, więc opiekunowie muszą wykazać się jeszcze większą czujnością.

W przypadku snusów jest większa trudność w rozpoznaniu, że dziecko je zażywa, niż w przypadku papierosów czy e-papierosów, bo nie mamy do czynienia ani z dymem tytoniowym, ani z żadnym innym zapachem. Właściwie chyba jedynym sposobem jest tutaj rozmowa z dzieckiem. Oczywiście zachęcamy rodziców do tego, żeby rozmawiać z dziećmi i też je edukować, czym ten produkt właściwie jest, mówić otwarcie, że posiada w składzie nikotynę, która jest substancją silnie uzależniająca i szkodliwą

– radzi.

Młodzieżowe słowa ostatnich lat - na ile je znasz?

Pytanie 1 z 20
11. "Nie słuchaj go, to boomer.". Boomer, to: