"Ciesz się każdą chwilą", "Tylko poczekaj będziesz chciała, żeby te czasy wróciły", "Małe dziecko mały kłopot, duże dziecko duży.", albo jeszcze mocniejsze "Powinnaś być wdzięczna za zdrowe dziecko." - która z nas nie słyszała choć raz jednego z tych zdań? To nic innego jak wzbudzanie wyrzutów sumienia. Ale spokojnie - przychodzi "rozgrzeszenie".
- Nie będziesz czerpać radości z każdej minuty wychowywania i opieki nad małym człowiekiem. Nawet nie powinnaś - mówi do młodych matek, psychoterapeutka Whitney Goodman, autorka książki "Toksyczna pozytywność".
Sprawdź: 10 rzeczy, które każda młoda mama chciałaby usłyszeć
Spis treści
- Narzekanie nie oznacza braku wdzięczności
- Presja i tak jest duża, nie dokładajcie jej młodym matkom
- Co możemy zrobić dla innych początkujących rodziców?
Przeczytaj też: Czy młodzi rodzice po porodzie przestają być szczęśliwi?
Narzekanie nie oznacza braku wdzięczności
Czasami młode mamy, zmęczone i znużone potrzebują poprostu się wygadać. Ostatnie, co chciałyby usłyszeć, to moralizatorskie opinie mające na celu zatkać im usta, by nie mówiły o swoich uczuciach. Do takich "życzliwych" komentarzy otoczenia, Whitney Goodman, która sama została mamą, odnosi się w ten sposób:
"Moge powiedzieć w pełni szczerze, że byłam każdego dnia pełna wdzięczności za zdrową ciążę i codziennie cieszę się, z tego, że moje dziecko żyje i ma się dobrze. Ale bycie przyklejoną do toalety miesiącami i powstrzymywanie wymiotów było tak ciężkie. Później po niezliczonej ilości bezsennych nocy spędzonych na noszeniu niemowlaka, miałam ochotę uderzyć każdą osobę, która kazała mi "cieszyć się tym"."
Presja i tak jest duża, nie dokładajcie jej młodym matkom
Wychowywanie maleństwa jest wyjątkow trudne. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Na matkach wywierana jest ogromna presja za pośrednictwem mediów społecznościowych, gdzie każdy jest piękny, szczęśliwy i ma najlepszy z możliwych przepis na życie. Do tego dochodzi pandemia i konieczność całkowitej lub cześciowej izolacji od otoczenia.
Sprawdź: Ile śpią rodzice niemowlaka? Aż trudno w to uwierzyć...
Od rodziców oczekuje się perfekcji - mają dzieci dobrze wychować społecznie, szybko nauczyć wielu rzeczy, których nie wymagało się od ich rówieśników w poprzednich pokoleniach, być czułym i troskliwym, a przy tym świetnie zorganizowanym, łączącym sukcesy zawodowe z rodzinnymi. Wszystkoto cały czas z uśmiechem na twarzy.
Jak zaznacza Goodman, stale rosnące statystyki depresji wśród rodziców, dowodzą, że ten stan rzeczy musi się zmienić. Musimy skończyć z toksyczną pozytywnością, bo zżera nas od środka. Sami nie powinniśmy wymagać od siebie ciągłego zadowolenia, ale i społeczeństwo nie może od nas tego wymagać.
Mówienie rodzicom, że "sami to wybrali", gdy narzekają na trudy rodzicielstwa, jest po prostu nie fair. Jeśli przestaniemy jako społeczeństwo, oceniać siebie nawzajem, jako "niekochających rodziców", albo "malkontentów" i wszyscy przyznamy, że każdy człowiek - rodzic ma chwile słabości i zwątpienia, błędne koło wzajemnego obwiniania i frustracji zostanie przerwane. Goodman, jako psychoterapeutka, która przegadała tysiące godzin z różnymi rodzicami - swoimi pacjentami, zapewnia:
"Każdy kto twierdzi, że rodzicielstwo jest zawsze fantastyczne, że nigdy nie walczył z psychicznym albo fizycznym zmęczeniem, że jego małżeństwo jest idealne po urodzeniu dziecka, albo, że nic by nie zmienił w swoim życiu rodzinnym, najprawdopodobniej nie jest szczery z samym sobą i z innymi ludźmi."
Czytaj: Oto 12 błędów wychowawczych, które najczęściej popełniają młodzi rodzice
Co możemy zrobić dla innych początkujących rodziców?
Przede wszystki warto pamiętać, że tak w mediach społecznościowych, jak i w życiu, nawet jeśli pokazujemy tylko dobre chwile z naszego życia, nie oznacza to, że te złe lub neutralne nie istnieją. Według Goodman, ważne by zdawać sobie sprawę z jednej, podstawowej zasady.
Łatwo jest patrzeć w przeszłość z perspektywy czasu, będąc doświadczonym rodzicem i widzieć wszystko w bardziej kolorowych barwach. Ale musimy pamiętać, że ludzie, którzy teraz to przeżywają nie mają jeszcze tej perspektywy, która wymazuje gorsze wspomnienia i pozostawia nam te dobre.
Warto też pamiętać o tym, że frustracja i zmęczenie nie oznaczają, że jesteśmy gorszymi rodzicami, czy za słabo kochamy swoje dziecko.
- "Rodzicielstwo to całe spektrum emocji i dobrze jest to przyznać. (...) To normalne, że zabawa po raz tysięczny w to samo w tym tygodniu nie przynosi ci radości. Nie jesteś niewdzięczna. Kochasz swoje dziecko. To się nie wyklucza." - podsumowuje Goodman.