Co nowego potrafi 10-miesięczne dziecko? i jak wspierać jego rozwój? Zobacz, co radzi pediatra.
Spis treści
- Nauka samodzielnego jedzenia
- W co się bawić z 10-miesięcznym dzieckiem?
- Nauka raczkowania i chodzenie
- Pierwsze słowa malucha
Nauka samodzielnego jedzenia
W okolicach 10-12 miesiąca życia, dziecko jest gotowe, aby próbować jeść samodzielnie rączką. Możesz w ten sposób rozwijać jego zmysł smaku, precyzję ruchów i koordynację ruchowo-wzrokową, podając mu chrupki kukurydziane, ugotowaną do miękkości marchewkę, różyczkę brokułu, miękkiego banana lub gruszkę.
To nic, że część menu wyląduje na podłodze. Ujmując żartobliwie: nauka wymaga poświęceń.
Nie denerwuj się też, że podaną do rączki zabawkę dziecko raz po raz upuszcza na podłogę. To kolejny etap rozwoju, sposób na poznawanie świata, a nie złośliwość. Poddaj się tej zabawie, a rozbudzisz w dziecku zapał badacza.
W co się bawić z 10-miesięcznym dzieckiem?
Doskonale w stymulującej rozwój zabawie sprawdza się miękka materiałowa piłeczka. Tocz ją po podłodze do malca. Możesz też porozrzucać wokół dziecka niezbyt mocno nadmuchane baloniki (gdy wrzucisz w nie przed nadmuchaniem trochę grochu, zabawa będzie jeszcze lepsza).
Gdy piłeczka się poturla lub ucieknie balonik, siedzący malec może zechce za nimi podążać i zacznie pełzać lub raczkować. Układaj zabawki w niewielkiej odległości od maluszka. To go zachęci do prób przemieszczania się.
Narzędzia do zabawy stymulującej słuch i koordynację ruchowo-wzrokową dziecka znajdziesz w swojej kuchni. To oczywiście garnki, pokrywki i drewniane łyżki. Pozwól 10-miesięcznemu dziecku się nimi pobawić, uderzać łyżką o garnek, pokrywką o pokrywkę, a zobaczysz, ile frajdy mu to sprawia.
Zbuduj wieżę z klocków sześcianów lub ułóż wieżę z plastikowych dziecięcych garnuszków i pozwól maluchowi ją burzyć. Zobaczy wtedy, że jego działania przynoszą pewne skutki. Mów przy tym: „była wieża, nie ma wieży”.
Weź grzechotkę lub małą piłeczkę, pokaż ją dziecku i schowaj pod kocyk, a następnie zapytaj: „gdzie jest piłeczka?”. Pozwól mu ją znaleźć, a gdy się to uda, bij brawo.
Czytaj również: Jak zachęcić dziecko do raczkowania i czy warto?
Jak najłatwiej nauczyć dziecko jedzenia łyżeczką?
Nauka raczkowania i chodzenie
Aby malec nauczył się raczkować, stawać, a później chodzić, potrzebuje swobody ruchów i doświadczania przeciążeń, upadków, niepowodzeń. Tylko dzięki nieustannym próbom, z których wiele kończy się porażką, zdobędzie i udoskonali swoje umiejętności.
Dlatego nie przesadzaj z pomaganiem dziecku. Zadbaj o jego bezpieczeństwo, ale nie podtrzymuj go, nie pomagaj stawać czy chodzić. Pamiętaj, że buty utrudniają chodzenie, stawanie i raczkowanie.
W butach nie jest możliwe doświadczanie naturalnych obciążeń stóp, kręgosłupa, przenoszenia ciężaru ciała; obute stópki nie będą też dobrze wyczuwały podłoża. Aby malec mógł chodzić, musi czuć pracę swoich stóp. Nic więc dziwnego, że początkowo dziwnie wykrzywia, skręca i koślawi nogi. To naturalne, pozwól mu na to.
Pierwsze słowa malucha
Ucz 10-miesięczne dziecko prostych dźwięków i zachęcaj go do ich powtarzania. Pytaj, jak robi piesek („hau-hau”), kotek („miau-miau”), auto („brum-brum”), krowa („muuuu”), kura („ko-ko-ko”), kogut („kukuryku”) i konik („ihahaa”).
Oglądajcie wspólnie książeczki dla najmłodszych – nazywaj to, co widzisz, pojedynczymi wyrazami (to dom, tam płot, to kwiatek).
Prostymi zdaniami opisuj, co się dzieje na rysunku. Pozwól dziecku wskazać elementy ilustracji i nazywaj je, chwaląc malca. Doskonale wpływają na rozwój dziecka także zabawy w kąpieli.
Pozwól dziecku chlapać, wlewać wodę do foremek, wylewać ją, zatapiać różne zabawki. W sklepach są specjalne zestawy do zabawy w kąpieli, np. wodny młyn.
Zobacz także: Dlaczego warto pozwolić dziecku na rozwój we własnym tempie?
Zabawy paluszkowe - 9 wyliczanek i wierszyków, które uwielbiają dzieci