Spis treści
- Zacznijmy mocnym akcentem: czy nauczanie niemowląt języka obcego ma jakikolwiek sens?
- Jakie to ma znaczenie w praktyce?
- W kontekście nauczania najmłodszych dzieci pojawia się często pojęcie tzw. okresu krytycznego. Na czym ono polega?
- A jakie korzyści z nauki języka obcego czerpać będzie samo dziecko?
- Jak wyglądają zajęcia nauki języka obcego dla niemowląt?
- Czy istnieją jakieś przeciwwskazania do tego, by niemowlę rozpoczęło naukę języka obcego?
Zacznijmy mocnym akcentem: czy nauczanie niemowląt języka obcego ma jakikolwiek sens?
Katarzyna Dłużniewska-Łoś*: Zdecydowanie ma sens, ale pod warunkiem, że będziemy nauczać z głową. Badania naukowe nie pozostawiają wątpliwości – mózg dziecka od dnia narodzin jest „zaprogramowany” na intensywne przyswajanie języka. W tym okresie każdy język, z którym niemowlak będzie miał regularny kontakt i którego będzie miał rzeczywistą potrzebę, aby go używać, będzie przyswajany w sposób naturalny i bezwysiłkowy. Dziecko będzie chłonęło jak przysłowiowa gąbka nie tylko słownictwo, ale również struktury gramatyczne i cały system fonetyczny. Mówiąc prościej, dziecko od urodzenia ma szansę na dwujęzyczność. Zwłaszcza, że między narodzinami a 3. rokiem życia nauka każdego języka biegnie jakby osobnym torem.
Przeczytaj także: Gordonki – co to za zajęcia i czy warto na nie uczęszczać z dziećmi?
Jakie to ma znaczenie w praktyce?
Każdy język zajmuje w mózgu swoje osobne miejsce, dziecko nie musi uciekać się do tłumaczenia, żeby zapamiętać znaczenie – ono je po prostu wyłapuje bezpośrednio z kontekstu. Im dziecko jest młodsze, tym bardziej nieświadomie się to odbywa, mówimy wówczas bardziej o przyswajaniu niż o nauce. Niemowlak po prostu wie, że kot to to samo co cat, a również to samo co gato. Ale pojedyncze słowa to jeszcze nic – staje się dla niego naturalne, że aby wyrazić uczucie zimna, po polsku trzeba powiedzieć zimno mi, po angielsku I’m cold, a po hiszpańsku tengo frío. A zauważmy, że gramatycznie te zwroty zbudowane są na innej zasadzie (dosłownie „jestem zimny” po angielsku i „mam zimno” po hiszpańsku). Co ciekawe, dziecko nie popełni nigdy błędów polegających na tworzeniu kalek między językami, co nagminnie zdarza się w przypadku dorosłych. W sposób naturalny je zapamięta i nie będzie musiało uciekać się do wyuczonej wiedzy gramatycznej ani porównywać nowych zwrotów ze swoim ojczystym językiem.
Przeczytaj: Storytelling: dlaczego warto korzystać z tej metody nauki języka obcego?
W kontekście nauczania najmłodszych dzieci pojawia się często pojęcie tzw. okresu krytycznego. Na czym ono polega?
Zagadnienie tzw. okresu krytycznego (critical period) od lat jest przedmiotem badań i dyskusji wśród lingwistów i neurobiologów. Definiuje się je jako konkretny moment w czasie, z którym związane są określone predyspozycje dziecka, choćby np. spektakularna łatwość w przyswajaniu języka. W przypadku nauki języka ojczystego u noworodka takie „okienko” czasowe otwiera się już w momencie narodzin. Z czasem niemowlak zaczyna zauważać różnice między tym, co jest jego własnym językiem, a obco brzmiącymi słowami (zostało to potwierdzone dzięki badaniom, które rejestrują aktywność mózgu małego dziecka). Szczególnie wyjątkowe zdolności niemowląt dostrzega się, jeśli chodzi o różnicowanie dźwięków i, co za tym idzie, umiejętność wiernego ich odtwarzania. I dlatego rozpoczęcie nauki w wieku niemowlęcym i umiejętne poprowadzenie jej w kolejnych latach to gwarancja mówienia z perfekcyjnym akcentem. Jest jednak jeden warunek: nauka ta musi być przeprowadzona w odpowiedni sposób, a kontakt z językiem regularny i intensywny.
A jakie korzyści z nauki języka obcego czerpać będzie samo dziecko?
Jeśli rodzic rozsądnie to zaplanuje, rozpoczęcie nauki języka obcego w okresie niemowlęcym daje niemowlakowi realną szansę na dwujęzyczność w przyszłości. Ale nawet jeśli nie dążymy do pełnej dwujęzyczności, wczesne rozpoczęcie nauki i jej przemyślana, świadoma kontynuacja w kolejnych latach dzieciństwa daje dziecku dużą szansę na płynność w porozumiewaniu się, wysoko rozwiniętą zdolność rozumienia ze słuchu i bezbłędną wymowę. Mówiąc w uproszczeniu, oznacza to bardzo wysokie kompetencje językowe osiągnięte niewielkim wysiłkiem. Co więcej, biorąc pod uwagę to, że każdy język to inny system formułowania myśli, wczesny kontakt z obcą mową uelastycznia umysł malucha i otwiera go na nowe sposoby opisywania rzeczywistości. Nawet jeśli nie zamierzamy z naszych niemowląt uczynić osób dwujęzycznych, wczesny kontakt z językiem możemy potraktować jako gimnastykę umysłu, osłuchiwanie z dźwiękami, które są nieobecne w jego ojczystym systemie językowym, co na poziomie fonetycznym da dziecku solidny grunt do dalszej nauki.
Przeczytaj: Nauka chińskiego: coraz więcej dzieci uczy się chińskiego. Słusznie?
Jak wyglądają zajęcia nauki języka obcego dla niemowląt?
U najmłodszych dzieci sprawdza się nauczanie metodą „zanurzenia w języku”. Polega ono na tym, iż podczas zajęć dzieci słyszą wyłącznie język obcy. Jednak nie możemy polegać na samym tylko językowym geniuszu niemowląt! Niemowlaki to zarazem wdzięczni, jak i specyficzni uczniowie, których potrzeby i zainteresowania musimy mieć stale na uwadze. Lektor jest zobowiązany zaplanować każde zajęcia, biorąc pod uwagę szereg czynników, tj. krótki czas koncentracji dzieci, ich potrzebę angażowania ciała i zmysłów w procesie nauki, zainteresowania i dynamicznie zmieniające się umiejętności w kolejnych etapach rozwoju. Jest rzeczą oczywistą, że niemowlęta uczymy przez zabawę, jednak aby uczynić tę zabawę angażującą, a zarazem rozwijającą językowo, lektor potrzebuje solidnej dawki wiedzy metodycznej, doświadczenia i wielu cech osobowościowych, które sprawiają, że dzieci są zmotywowane do nauki. Absolutną koniecznością jest, by lekcje prowadzone były przez osobę wykwalifikowaną, która będzie miałą pełną świadomość, jakich technik użyć, żeby dzieci z radością wchodziły do sali, a jednocześnie z zajęć na zajęcia systematycznie pogłębiały swoją znajomość języka. Mimo że często wydaje się, że niemowlaki w ogóle nie słuchają, pewnego dnia orientujemy się, że wszystko systematycznie „kodowały” i zaczynają swobodnie mówić w języku obcym.
Czy istnieją jakieś przeciwwskazania do tego, by niemowlę rozpoczęło naukę języka obcego?
Nie ma żadnych przeciwwskazań. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku i ze świadomością tego, jaki cel chcemy osiągnąć. Jeśli zapisujemy malucha na zorganizowane zajęcia języka obcego, muszą być to spotkania, które będą dla dziecka angażujące, które będą sprawiały mu przyjemność i na których będzie miało ono zapewnione poczucie bezpieczeństwa. Jeszcze raz podkreślę – motywacja to warunek konieczny, by nauka w ogóle miała sens. Warto jest wspierać malucha w językowej edukacji, zapewniając mu kontakt z językiem obcym w codziennym życiu. Można to robić na wiele sposobów, choćby odtwarzając obcojęzyczne piosenki, odpowiednio dobrane bajki, czytając książeczki, a jeżeli istnieje taką możliwość, zapewniając mu kontakt ze środowiskiem, w którym istnieje konieczność używania tego drugiego języka. Warto pokazać maluchowi, że uczy się po to, żeby móc komunikować się poza swoją kulturą i czerpać z tego przyjemność.
*Katarzyna Dłużniewska-Łoś: doktor nauk humanistycznych, przez 10 lat związana z Iberystyką na Uniwersytecie Warszawskim, dyrektor Centrum Językowo-Kulturowego Ene-Due (www.ene-due.com), w którym dzieci mogą uczyć się języka angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego i włoskiego.