Większość pediatrów odradza stosowanie bujaczków, leżaczków, chodzików czy skoczków, ponieważ sprzęty te wpływają negatywnie na rozwój ruchowy dziecka. Ale wiadomo - można je spotkać w każdym domu, bo pozwalają na zostawienie dziecka w bezpiecznym miejscu lub zajęcie go czymś choć na chwilę.
I właśnie słowo "chwila" jest tu kluczowe. Fizjoterapeuci przypominają, że bujaczki czy skoczki nie zrobią dziecku krzywdy, jeśli maluch trafia do nich na krótki czas - gdy idziemy do toalety, musimy zamieszać zupę w garnku czy odebrać paczkę od kuriera.
Ale długotrwałe wkładanie dziecka do bujaczka, skoczka czy chodzika i traktowanie go jako alternatywy do zabawy z dzieckiem na podłodze czy w innej formie, może wyrządzić mu ogromną krzywdę.
Spis treści
- Bujaczki i chodziki szkodzą, zamiast pomagać
- Co się dzieje, gdy dziecko ciągle siedzi w leżaczku?
- Czy istnieją bezpieczne sprzęty dla niemowląt?
Bujaczki i chodziki szkodzą, zamiast pomagać
Sprzęty, takie jak bujaczki, skoczki czy chodziki utrudniają ogólny rozwój i nabywanie umiejętności motorycznych dziecka. Brzmi to dziwnie, bo przecież przedmioty te są reklamowane jako wspierające naukę siedzenia czy chodzenia. Ale tak właśnie jest.
Rozwój motoryczny, ale i poznawczy opiera się na treningu i eksploracji. Jest to możliwe, gdy dziecko ma niczym nie ograniczone możliwości ruchu, badania i doświadczania. Gdy niemowlę leży na podłodze, trenuje swoje mięśnie - uczy się utrzymywać główkę w pionie, podpierać na ramionach, pełzać i sięgać po zabawki, znajdujące się dalej od niego.
Maluchy, które mają swobodę ruchu, szybciej odkrywają swoje ciało, dowiadują się, jak poruszają się ich dłonie i uczą się, jak używać ciała do poznawania otoczenia. Gdy uczą się chodzić bez chodzika, uczą się również upadać, a to bardzo ważną umiejętność zapewniająca im bezpieczeństwo.
Czytaj również: Eksperci alarmują: bujaczki dla niemowląt mogą być niebezpieczne. Doszło już do kilku tragedii
Czy wolno karmić dziecko, które jeszcze nie siedzi, w leżaczku w pozycji półleżącej?
Co się dzieje, gdy dziecko ciągle siedzi w leżaczku?
To wszystko nie jest możliwe w bujaczku, w którym malec ma właściwe swobodne tylko rączki. Czas spędzony w tego typu urządzeniu to czas bez szansy na odkrywania przez dziecko, jak działa jego ciało, jak je wykorzystać do poruszania się i do zabawy.
Dlatego zdaniem specjalistów, sprzęty te opóźniają kamienie milowe motoryki dużej u dziecka. Dziecko potrzebuje tysięcy godzin ćwiczeń, aby osiągnąć podstawowe umiejętności, takie jak siedzenie czy chodzenie, a w chodzikach taki trening nie jest możliwy.
Co więcej: gdy dziecko ciągle jest podtrzymywane przez jakieś podpory - fotelik, chodzik czy skoczek, automatycznie korzysta z nich, często ustawiając swoje ciało w nieprawidłowych pozycjach. Uczy to je niewłaściwego używania mięśni, co może przyczynić się do różnych problemów, takich jak chodzenie na palcach czy ból pleców.
Czy istnieją bezpieczne sprzęty dla niemowląt?
Oczywiście, jak wspomnieliśmy na początku, każdy rodzic, mający w domu niemowlę ma również bujaczek czy inne urządzenie tego typu, I dobrze - to doskonały sposób na bezpieczne przytrzymanie dziecka na kilka minut, gdy musisz cos zrobić i nie możesz cały czas mieć malca na oku. Dopuszczalne jest włożenie dziecka do leżaczka na kilkanaście minut, ale całkowicie zakazane jest trzymanie go w nim przez kilka godzin.
Czy istnieją więc sprzęty, które nie stanowią zagrożenia dla rozwoju i zdrowia malca i mogą bawić go przez czas dłuższy niż ten potrzebny na zrobienie kawy?
Specjaliści twierdzą, że takim sprzętem jest mata edukacyjna oraz przenośne łóżeczka. Są bezpieczne dla rozwoju motorycznego, bo nie ograniczają ruchów dziecka, pozwala na eksplorację i nawet zachęca niemowlę do podejmowania kolejnych działań. Ale zabawa na macie musi odbywać się pod nadzorem rodzica - w przeciwieństwie do bujaczka, nie daje komfortu posiadania wolnej chwili.