Jeszcze przed porodem słyszysz rady „wyśpij się na zapas” albo „śpij, kiedy dziecko śpi”. Wszyscy wokół straszą cię, że po powrocie z noworodkiem ze szpitala będziesz marzyła o tylko o tym, by przespać całą noc, tymczasem na tę chwilę będziesz czekać miesiącami. Ale wierzysz, że chyba nie będzie aż tak źle, prawda? Co robić, kiedy rzeczywistość okazuje się daleka od ideału?
Coraz większą popularnością wśród młodych rodziców cieszą się usługi konsultantek snu. Stosując formę żeńską, robię to w pełni świadomie, bo – przynajmniej na razie – jest to ewidentnie kobieca działka. Czy to prawda, że taka specjalistka „zaczaruje” twoje niemowlę, a jej rady sprawią, że już zawsze będzie umiało usnąć bez kołysania czy podawania piersi? Do rozmowy zaprosiłam Izabelę Wysmyk, certyfikowaną konsultantkę snu, w sieci znaną jako „Pani od spania”.
Spis treści
- Najczęstsze problemy ze snem u dzieci
- Konsultantka obala mity dotyczące spania
- Kiedy najczęściej szukamy pomocy?
- Dlaczego maluch budzi się z płaczem?
- Czy wybudzać dziecko z późnej drzemki?
- Kiedy twoje dziecko prześpi całą noc?
- Regresy snu
- Jak ułatwić dziecku usypianie?
Najczęstsze problemy ze snem u dzieci
Jest ich całe mnóstwo, a ich charakter zmienia się wraz z wiekiem dziecka. Rodzice niemowląt często jako problem postrzegają głównie:
- samo uśpienie dziecka (gdy nie pomaga wózek, noszenie na rękach, kołysanie, usypianie przy piersi),
- odłożenie go, kiedy uśnie na rękach (a często jedynie tak usypia), przełożenie śpiącego dziecka z fotelika samochodowego do łóżeczka,
- gdy dziecko akceptuje wyłącznie jednego opiekuna i jeden sposób usypiania, który z czasem okazuje się zbyt męczący (np. noszenie i kołysanie na rękach, usypianie przy karmieniu piersią),
- zbyt krótkie drzemki (tzw. turbo drzemki), przez co dziecko jest zmęczone i marudne,
- ciągłe pobudki w nocy,
- budzenie się z drzemek z wielkim płaczem.
Rodzice starszych dzieci, także ci, którzy wypracowali już pewne schematy w usypianiu, po pewnym czasie mogą zauważyć pogorszenie się snu ich dziecka. Przykładowo:
- dziecko, które usypiało około godziny 19:00, zasypia dopiero około 22:00,
- budzi się często w nocy (nawet jeśli dotąd przesypiało je bez większych problemów),
- nie chce spać we własnym łóżeczku,
- po przebudzeniu wymaga dużego wsparcia w ponownym uśnięciu,
- w nocy budzi się z płaczem, krzykiem nie do opanowania, wydaje się “nieobecne”,
- budzi się zbyt wcześnie (przed 6:00 rano).
Pisząc o problemach, przyjmuje się, że dziecko faktycznie ma problemy ze snem, jeśli stan ten trwa minimum 3 tygodnie i wpływa na funkcjonowanie dziecka i rodziny. Bez wątpienia sen dziecka to jeden z głównych tematów na grupach dla rodziców.
„Nie mam już siły. Wczoraj mała skończyła pół roku, od początku usypianie to dramat. W dzień śpi kilka razy, ale dosłownie po 5-10 minut. Budzi się zawsze z płaczem i nie może już usnąć. Zasypia tylko na rękach albo na piersi. Nie da się jej odłożyć ani do wózka, ani do łóżeczka. W grę wchodzi jedynie noszenie albo leży na mnie i tak śpi. A ja się nawet nie mam jak ruszyć” - pisze młoda mama.
„Mój kręgosłup woła o pomoc. Jedyny sposób usypiania to skakanie z małym na piłce. Tylko nie mówcie, że sama go do tego przyzwyczaiłam...” - to kolejny post mamy, której brakuje już pomysłów na to, jak inaczej uśpić dziecko.
Co radzą inne mamy? Te wspierające, życzliwe i pomocne zapewniają, że to minie, też przez to przechodziły. Polecają swoje sposoby, które okazały się skuteczne. Stopniowe przyzwyczajanie malucha do usypiania w łóżeczku, budzenie dziecka, które usnęło podczas karmienia piersią i ponowne usypianie np. za pomocą głaskania po policzku, dbanie o to, żeby malucha nie przebodźcować w dzień, podsuwanie pomysłów na rytuały wieczorne.
Co podpowiada reszta? Że „to niepokojące”, bo „ich dzieci zasypiają same już od dawna”, a mama, która ma problem, ma go najwyraźniej na własne życzenie. W końcu skoro sama przyzwyczaiła dziecko do usypiania na rękach, to niech teraz kołysze dziesięcio- czy piętnastokilogramowe dziecko. „Trzeba było nie brać go do dużego łóżka, to by dzisiaj nie było takiego problemu z odzwyczajeniem”. Średnio pomocne rady dla rodziców, którzy starali się wszelkimi sposobami walczyć o choćby kwadrans snu swoich dzieci lub szybsze uśpienie na noc.
Czytaj też: Dlaczego twoje dziecko budzi się tak wcześnie? Specjalistka od snu zdradza powody
Konsultantka obala mity dotyczące spania
Jako rodzice często działamy zupełnie nielogicznie, choć z własnego punktu widzenia – słusznie. O czym mowa? Najlepiej obrazuje to sytuacja, w której wydłużasz aktywność dziecka mimo ewidentnych oznak zmęczenia. Gdy jednego dnia twoje dziecko kładzione spać o godzinie 19:00 ma problem z wyciszeniem się (chce się bawić, wychodzi z łóżeczka, płacze), kolejnego starasz się wydłużyć jego aktywność na siłę. Nawet widząc, jak jest zmęczone. Wierzysz, że w ten sposób po prostu „padnie” ze zmęczenia, co (w twoim przekonaniu) pozytywnie wpłynie na jego sen. Konsultantka snu przekonuje, że jest wprost przeciwnie.
– Zdecydowanie najczęstszym mitem jest przemęczanie dziecka w celu polepszenia snu nocnego. Myślę, że każdy rodzic, który wypróbował tę metodę, wie jak się kończy. Usypianie przemęczonego dziecka jest bardzo trudne, w dodatku, zamiast dostać upragnioną przespaną noc, nasze dziecko budzi się jeszcze częściej – mówi Izabela Wysmyk w rozmowie z Mjakmama24.pl.
Dość częstym wśród mam przekonaniem jest także to, że dziecko odstawione od piersi będzie zdecydowanie lepiej spało w nocy. Mamy słyszą od innych „dobre rady”, za sprawą których zagęszczają mleko kaszką lub podają mm zamiast nakarmić dziecko piersią jak do tej pory, mając nadzieję na wydłużenie snu dziecka.
– Gdyby dzieci budziły się w nocy tylko z głodu, to być może rozwiązałoby to problem, niestety nie jest to tak proste. To co mnie smuci najbardziej, to fakt, że jest to mit powtarzany przez niektórych specjalistów np. pediatrów, przez co mamy są zniechęcane do dalszego karmienia piersią – mówi nasza ekspertka.
Czytaj też: Tego nie mów dziecku przed snem. Tak pomożesz mu zasnąć
Kiedy najczęściej szukamy pomocy?
Z doświadczenia certyfikowanej konsultantki snu wynika, że krytycznym momentem jest 4. miesiąc życia dziecka, kiedy to przypada pierwszy duży regres snu (szerzej o regresach snu piszemy w dalszej części).
Być może właśnie w takim wieku jest teraz twoje dziecko, a ty dziwisz się, dlaczego noce stały się tak trudne. To oczywiście tylko jedna z możliwych przyczyn waszych problemów, jednak warto wiedzieć, że takie regresy potrafią nieźle „namieszać” podobnie jak skoki rozwojowe, których w pierwszym roku życia dziecka jest kilka.
Z pomocy konsultantki snu zwykle korzystają rodzice dzieci w wieku od 4. do 18. miesiąca życia, choć nierzadko potrzebują jej także rodzice trzylatków. To często moment przeprowadzki do własnego pokoju, dużych zmian w życiu dziecka (pojawienie się rodzeństwa, początek przedszkola, lęki nocne). Trendem, jaki obserwuje konsultantka snu Izabela Wysmyk jest za to fakt, że rodzice już nie liczą na to, że „kiedyś to minie”, ale chcą pracować nad snem swojego dziecka jeszcze zanim pojawią się duże problemy.
Dlaczego maluch budzi się z płaczem?
Przyczyn takiej sytuacji może być wiele i jak się pewnie domyślasz, nie ma tu jednej odpowiedzi. „Pani.od.spania” jako główne przyczyny płaczliwych pobudek wymienia:
- przemęczenie dziecka,
- nieodpowiednie warunki do snu,
- nieumiejętność samodzielnego powrotu do snu,
- zmianę warunków, w jakich zasypiało i obudziło się dziecko,
- głód,
- potrzebę bliskości,
- dyskomfort.
– Wyobraźmy sobie, że nasz maluch zasypiał przy mamie i był karmiony, aż do zaśnięcia. Kiedy zasnął, mama odłożyła go do łóżeczka i wyszła z pokoju. Po przebudzeniu zorientował się, że znajduje się w innym miejscu, obok nie ma mamy, w dodatku chciałby jeszcze pospać, ale nigdy nie robił tego samodzielnie. To wszystko razem, ale też każdy z tym elementów może powodować płacz, który dla dziecka jest formą komunikacji i ma na celu przywołanie rodzica lub zakomunikowanie czegoś – mówi konsultantka snu Izabela Wysmyk.
Rodzice, którzy obserwują, jak ich dziecko budzi się z płaczem, bardzo często martwią się, że coś je boli, jest chore, coś mu dolega. Owszem, warto wykluczyć takie przyczyny, jednak najpierw sprawdźmy, czy na pewno żadna z powyższych nie dotyczy dziecka.
Powodów pobudki z płaczem upatrujemy także w tym, że dziecko boi się ciemności. Otóż dzieci, które nie skończyły dwóch lat, nie odczuwają lęku przed ciemnością. Jeśli jednak maluch zasypia przy lampce, a podczas przebudzenia światło jest już całkiem zgaszone, może reagować płaczem. W końcu zastało sytuację, która je zaskoczyła.
Zupełnie innym tematem są lęki nocne. Jest to zjawisko neurorozwojowe, które dotyczy części dzieci od około 3. roku życia (ale może też pojawić się wcześniej) do okresu dojrzewania. Jak je rozpoznać? Dziecko budzi się z krzykiem, płaczem niemożliwym do opanowania, może odpychać rodzica. Zazwyczaj lęki nocne pojawiają się niedługo po uśnięciu (w pierwszej 1/3 nocy). Nie są groźne (po przebudzeniu dziecko ich nie pamięta), za to groźnie wyglądają – bo z dzieckiem „nie ma kontaktu”.
Zobacz też: Lęki nocne u dzieci, czyli skąd się bierze potwór w szafie, strachy i złe sny
Czy wybudzać dziecko z późnej drzemki?
– To czy i kiedy warto wybudzać, w dużej mierze zależy od wieku dziecka oraz jego indywidualnego zapotrzebowania na sen (im starsze dziecko, tym więcej czasu będzie potrzebowało na zbudowanie presji snu). Jeżeli Twoje dziecko ma 6 miesięcy i zasnęło o 17:00 to nic strasznego, ogranicz drzemkę do 30-40 minut i połóż malucha spać około 2 godziny od pobudki – przekonuje konsultantka snu Izabela Wysmyk. Dziecko warto wybudzić, jeśli długość drzemki wpływa na późniejszy sen nocny.
Warto bazować na wcześniejszych doświadczeniach i obserwowaniu dziecka. Wiele zależy od tego, czy późna drzemka (ta słynna drzemka w podróży samochodem około 17:00) negatywnie wpływa na sen nocny. Jeśli mimo drzemki o tak późnej porze maluch dobrze śpi w nocy, nie warto jej demonizować.
- Większy problem może się pojawić, jeżeli twoje dziecko ma 2 lata i zaśnie o 17:00, w takim wypadku ogranicz drzemkę do 30 minut, jednak nawet tak krótka drzemka może zaburzyć porę zasypiania na noc i twój maluch pójdzie spać znacznie później niż zwykle. U starszych dzieci staraj się unikać takich sytuacji, więc nie stwarzaj warunków ułatwiających przyśnięcie w godzinach popołudniowych – dodaje ekspertka.
Czytaj też: Mama pokazała, jak odkłada niemowlę na drzemkę. "Przestań dzielić się tą straszną radą"
Kiedy twoje dziecko prześpi całą noc?
Przyjmuje się, że dziecko, które skończyło 6. miesiąc życia, jest w stanie zjeść na noc tyle pokarmu, by wystarczyło mu do rana. Jednak oczekiwanie, że od drugiego półrocza zacznie przesypiać noce, to mrzonka, bo dobrze wiemy, że dzieci budzą się nie tylko z głodu. Co więcej, samo pojęcie „przespać noc” w przypadku niemowlęcia wcale nie oznacza snu od wieczora do rana, ale przespanie ciągiem 5(!) godzin.
Wbrew temu, co możesz słyszeć od znajomych, dzieci przesypiające noce niemal od początku należą do wyjątków. Po prostu nie każdy potrafi przyznać, że jego dziecko budzi się kilka czy kilkanaście razy (może rozmówca pomyśli, że gdzieś popełniłam błąd?), woli twierdzić, że jest inaczej. Tymczasem badania dowodzą, że zaledwie 6% dwumiesięcznych i 16% dziewięciomiesięcznych dzieci przesypia 11 godzin ciągiem. Wśród dzieci karmionych piersią aż 93,2% dzieci między 13. a 24. miesiącem nie przesypia całej nocy. Są to statystyki oparte na badaniach z wykorzystaniem monitorowania snu opublikowane w „Pediatrics” w 1979 roku. Te najnowsze prezentują zupełnie inne dane. Niestety, oparte są na zeznaniach matek (prześledzono sen 400 niemowląt), a samo „przesypianie nocy” definiowane jest jako ciąg sześcio- lub ośmiogodzinny. Wyniki są więc zupełnie inne: 38% niemowląt w wieku 6 miesięcy nie przesypiało 6 godzin ciągiem, a 57% nie przesypiało 8 godzin ciągiem. 28% rocznych dzieci nadal nie przesypiało 6 godzin ciągiem, za to 8 godzin nie przesypiało już 43% roczniaków. Tutaj także największy odsetek „nieśpiących” dzieci stanowiły te karmione piersią.
Niestety, wyniki są obarczone dużym ryzykiem błędu, bo część matek mogła zwyczajnie nie doliczyć się jakiejś drzemki, kiedy maluch obudził się na dwie minuty tylko po to, by dostać pierś. Zarówno ojcowie („spało słodko przez całą noc!”) jak i matki („budziło się z 10 razy minimum!”) mają duże problemy z właściwym określeniem ilości pobudek ich dziecka w nocy.
− Można zaobserwować, że wiele dzieci po rezygnacji z nocnych karmień zaczyna znacznie lepiej przesypiać noce. Nie zawsze jednak tak jest. Czasami jako rodzice nieświadomie powodujemy lub utrwalamy wybudzenia. Tym, co możemy zrobić, jest: zadbanie o odpowiedni plan dnia dostosowany do wieku dziecka (przemęczone dzieci mogą częściej budzić się w nocy), troska o warunki, w jakich śpi dziecko (ciemno, nudno, chłodno) oraz postawienie pytania (w przypadku dzieci karmionych w nocy) czy ta pobudka może wynikać z głodu, czy może wynikać z czegoś innego” – mówi konsultantka snu Izabela Wysmyk.
Czytaj też: Nie śpisz od roku albo dłużej? Czas zakończyć nocne karmienie. Zobacz, kiedy można to zrobić bezpiecznie
Regresy snu
Okresowe problemy ze snem dziecka są naturalne. Nazywa się je regresami snu. Nie wszyscy rodzice o nich słyszeli, jednak warto wiedzieć kiedy przypadają i jak długo mogą trwać.
Dotyczą zarówno problemów z usypianiem na noc jak i na drzemki w ciągu dnia. Co więcej, często objawiają się zwiększoną ilością pobudek w nocy.
– Jeżeli coś złego zaczyna się dziać ze snem dziecka, a nic nie zmieniło się w jego życiu, warto zacząć od przeanalizowania planu dnia dziecka, aby wykluczyć potrzebę zmian w tym zakresie – poleca Izabela Wysmyk.
Pierwszy duży regres snu pojawia się już około 4. miesiąca życia dziecka, choć niektóre źródła podają szerokie widełki czasowe (pomiędzy 2. a 6. miesiącem życia). Oto jak wygląda całościowy harmonogram regresów snu w pierwszych dwóch latach życia malucha:
- 4. miesiąc życia (zmiana struktury snu: pojawiają się tzw. turbo drzemki i problemy z zasypianiem),
- 8-10. miesiąc życia (dłuższe drzemki w dzień, mniej snu w nocy, płaczliwość w okolicach pory snu, częste pobudki w drugiej połowie nocy),
- 12. miesiąc życia (zmniejszenie się ilości drzemek w dzień),
- 18. miesiąc życia (problemy z zasypianiem, lęk separacyjny),
- 24. miesiąc życia (odmowa drzemki, wczesne pobudki, opóźnianie pójścia spać).
Regresy snu trwają około 2-3 tygodni i choć czas ten dłuży się często niemiłosiernie, w końcu mijają. − Jeżeli jednak trwa on więcej niż 3 tygodnie, warto przeanalizować higienę snu dziecka, sposób zasypiania, a jeśli czujemy, że nie wiemy, za co się zabrać – skonsultować z konsultantką snu ds. dzieci – poleca ekspertka.
Czytaj też: Twoje dziecko ma je w łóżeczku? Ratowniczka publikuje dramatyczne wideo
Jak ułatwić dziecku usypianie?
Czy istnieje jakiś „złoty sposób” na to, by dziecko szybko usypiało i budziło się wypoczęte i w doskonałym humorze? Gdyby tak było, już dawno byśmy go poznali, a działalność konsultantek snu nie cieszyłaby się rosnącym zainteresowaniem.
Jeśli z powodu problemów ze snem malucha cierpi cała rodzina, warto skorzystać z podpowiedzi specjalistki. Co radzi „Pani.od.spania”? By nie dać sobie wmówić, że nie mamy wpływu na to jak i gdzie zasypia dziecko. Nawet to, które zdążyło się już rozgościć w łóżku rodziców czy przyzwyczaiło do zasypiania na rękach.
− Mówiąc o przyzwyczajeniach w kontekście snu, warto wspomnieć o tym, czym są asocjacje senne. Mogą to być konkretne czynności lub rzeczy, które maluch kojarzy ze snem. Można powiedzieć, że kiedy maluch się rodzi, to my jako rodzice uczymy go jak zasypiać. Oczywiście już na starcie pojawia się wiele zmiennych, ponieważ nie jesteśmy w stanie zaplanować, jakie trafi nam się dziecko na loterii genetycznej - czy będzie to śpioszek, czyli dziecko, które po zaspokojeniu podstawowych potrzeb zaśnie w każdym miejscu, czy trafi nam się maluch potrzebujący dużej bliskości, czyli taki, który będzie spał, ale najlepiej na klatce piersiowej rodzica. Niezależnie od tego jesteśmy w stanie wiele wypracować na każdym etapie rozwoju dziecka – przekonuje Izabela Wysmyk.
Tym, czego warto unikać, by nie pogłębiać dziecięcych problemów ze snem, jest zbyt duża pomoc dziecku w usypianiu. Nie ma to oczywiście nic wspólnego z czekaniem, aż maluch sam się uspokoi (i wypłacze!). Chodzi o to, by dać mu możliwość uśnięcia przy możliwie jak najmniejszym zaangażowaniu opiekuna.
Jeśli kilkumiesięczne dziecko często budzi się w nocy i od razu dostaje pierś, w ten sposób najszybciej się wycisza i zasypia ponownie. Jeśli budzi się bardzo często, niekoniecznie jest znów głodne. Warto zaproponować maluchowi inny rodzaj wsparcia w zasypianiu – np. przytulanie czy głaskanie. Pomóc może również tata. Ekspertka poleca, by od początku w usypianiu dziecka udział brało oboje rodziców. Warto, by usypiać dziecko w różny sposób, dzięki temu łatwiej będzie się dziecku wyciszyć mimo zmienionych warunków.
- Aby zadbać o sen dziecka i ułatwić mu zasypianie na noc, warto dbać o stałą porę pobudki (+/- 30 minut) oraz stałą porę snu nocnego (+/- 30 minut). Żeby zadbać o tę regularność może być konieczne wybudzanie dziecka czy to rano, czy z drzemki – mówi konsultantka snu Izabela Wysmyk.
Konsultantka snu nie demonizuje także samego spania z rodzicami, bo dobrze wie, że wielu rodziców, choć zarzeka się, że będzie robić inaczej, finalnie śpi z dzieckiem w jednym łóżku.
− Wielu rodziców planuje, że ich maluch nigdy nie będzie spał z nimi w jednym łóżku, a życie to weryfikuje. Wiem, że możemy usłyszeć wiele złego na temat współspania, że nie jest to bezpieczne, zwiększa ryzyko nagłej śmierci łóżeczkowej. To prawda, najbezpieczniejszym miejscem do snu jest puste łóżeczko. Jeżeli jednak mama zasypia w nocy podczas karmienia na fotelu, bezpieczniejszym rozwiązaniem będzie odpowiednie przygotowanie łóżka rodziców na to, że maluch może się tam pojawi w nocy niż przysypianie z dzieckiem w przypadkowych miejscach. Dzielenie łóżka z dzieckiem może być więc rozwiązaniem, które przez jakiś czas zagości w Waszym domu i jeśli będziecie na to gotowi, również można to zmienić! – dodaje.
Źródło badań: Pennestri i wsp., 2018. Uninterrupted Infant Sleep, Development, and Maternal Mood
Czytaj też: Jak długo dziecko powinno spać z rodzicami? Ta rada może zaszokować Polaków