Zasypianie przy piersi to temat budzący wiele dyskusji: czy młoda matka powinna dziecku na to pozwalać? Czy dziecko później będzie potrafiło zasypiać samo? A z drugiej strony – czy odmawianie tego dziecku może mu zaszkodzić? Na najważniejsze pytania, dotyczące zasypiania przy piersi odpowiada Agnieszka Piotrowska, konsultantka snu.
Młoda mama noworodka słyszy radę – nie daj dziecku zasnąć przy piersi. I co ma zrobić?
Agnieszka Piotrowska*: Z całą pewnością nie powinna brać jej do serca. Zasypianie przy piersi jest dla niemowlęcia naturalne i zazwyczaj wręcz konieczne, szczególnie w przypadku noworodków oraz w pierwszych miesiącach życia. Dzieci rodzą się niedojrzałe pod względem neurofizjologicznym i przy piersi mamy zaspokajają nie tylko swój głód, ale również potrzebę bliskości, ciepła i bezpieczeństwa. Nie można również zapominać o tym, że najmłodsze niemowlęta nie są w stanie regulować samodzielnie swoich stanów emocjonalnych, a więc polegają w tym zakresie całkowicie na swoich opiekunach: bliskość mamy w trakcie karmienia piersią skutecznie pomaga redukować stany napięcia wynikające ze zmęczenia i przeładowania bodźcami. W przypadku dzieci mających wyjątkowo dużą potrzebę ssania można ewentualnie rozważyć (po tym, jak już ustabilizuje się laktacja) podanie smoczka tak, aby mama mogła choć na trochę dziecko odłożyć.
Sen niemowlaka: co robić, żeby niemowlę spało całą noc?
Z doświadczenia wiem, że to bywa trudne.
Pamiętajmy, że sen noworodka jest nieregularny (zwłaszcza w ciągu dnia) i na początku nieprzewidywalny (pierwszy w miarę stabilny harmonogram drzemek zaczyna się wyłaniać dopiero ok. 5-6. miesiąca życia). W tym okresie trzeba pilnować krótkich okresów aktywności i unikać przemęczenia, usypiając dziecko jakkolwiek, a więc również na piersi. Trzeba jednak pamiętać, że wówczas dziecko utrwala sobie skojarzenie piersi ze snem i staje się ona coraz bardziej niezbędna nie tylko do tego, aby zasnąć wieczorem, ale również za każdym razem, kiedy dziecko budzi się w sposób naturalny między cyklami snu w nocy (średnio ok. 4-7 razy). Często w takich sytuacjach rzeczywistych karmień mamy jedno czy dwa, a przy pozostałych pobudkach dziecko potrzebuje piersi nie po to, by zaspokoić głód, ale żeby ponownie zasnąć. Jeżeli mama nie ma problemu z przystawianiem dziecka do piersi wielokrotnie w nocy, szczególnie jeśli śpi z nim w jednym łóżku i nie musi wstawać, to nie ma powodu, aby zmieniać ten stan rzeczy "dla zasady" czy na siłę. Jeśli jednak taka sytuacja sprawia, że ani mama ani dziecko nie śpią dobrze, a sen nie spełnia swojej regenerującej roli, to mniej więcej od 5-6. miesiąca życia można zacząć rozdzielać jedzenie od zasypiania (m.in. wprowadzając przed snem taki rytuał, który nie będzie się kończył karmieniem).
A czy noc bez wybudzania się na karmienie w przypadku niemowląt i małych dzieci jest możliwa?
Noworodki nie są fizjologicznie gotowe do dłuższych przerw w jedzeniu, a ich rytm snu jest ściśle powiązany z rytmem karmień (co 2-3 h niezależnie od pory dnia czy nocy). W miarę upływu kolejnych miesięcy nocne przerwy w jedzeniu wydłużają się i dzieci cztero-, pięciomiesięczne są w stanie nie jeść w nocy przez 4-5 h lub nawet dłużej, co oznacza, że mogłyby przespać noc z maksymalnie dwoma karmieniami. To jednak kwestia dość indywidualna. Eksperci od laktacji są podzieleni i część z nich uważa, że dzieci mogą nie jeść już w nocy, gdy skończą pół roku, inni zaś uważają, że taką gotowość mają dopiero niemowlęta powyżej 9. miesiąca życia. Jednak zarówno jedni, jak i drudzy zgadzają się co do tego, że powyżej 6. miesiąca życia jedno nocne karmienie jest zazwyczaj wystarczające. Ilość nocnych karmień, jak też tempo ewentualnej redukcji ich ilości należy zawsze bezwzględnie konsultować z pediatrą dziecka.
>> LAKTACJA: gdy pokarmu jest za mało lub za dużo
Dlaczego jest to tak istotne?
W niektórych sytuacjach bowiem istnieją przesłanki medyczne do większej liczby nocnych karmień, choćby w przypadku gdy niemowlę bardzo słabo przybiera czy wręcz traci na wadze. Z kolei zbyt częste karmienie piersią powyżej 6. miesiąca życia też często ma negatywne konsekwencje: np. słaby apetyt i brak zainteresowania pokarmami stałymi w trakcie rozszerzania diety. Organizm dziecka jest w ciągłym trybie "aktywnym", podczas gdy nocny tryb "nieaktywny" jest niezbędny dla utrzymania prawidłowej homeostazy (w nocy spada ciśnienie i temperatura, uaktywniają się inne hormony i enzymy w układzie trawiennym niż w dzień itd.).
Czy pozwolić rocznemu dziecku na zasypianie przy piersi?
To kwestia indywidualna, która uzależniona jest od preferencji rodzica i dziecka. Zasypianie przy piersi będzie prawdopodobnie oznaczało konieczność jej podawania również za każdym razem, gdy dziecko przebudzi się w nocy (a więc nawet kilka razy, a w skrajnych przypadkach dzieci zasypiające przy piersi budzą się co godzinę). Może to również oznaczać brak ciągłego, a więc regenerującego snu dla obojga. Taki sposób usypiania może ponadto sprawić, że tylko mama jest w stanie położyć dziecko do snu czy uspokoić je w nocy, co wyklucza np. jej wyjazdy, jest mocno stresujące w przypadkach losowych (np. pobyt w szpitalu) i może być kłopotliwe, gdy mama wraca do pracy.
Jak zatem oduczyć dziecko zasypiania przy piersi?
Oduczenie zasypiania przy piersi to przede wszystkim wprowadzenie stabilnego, powtarzalnego i wyciszającego rytuału przed snem, który nie będzie się kończył karmieniem i zaśnięciem, a np. głaskaniem, kołysanką czy trzymaniem ze rękę. Pomocne może być też wprowadzenie przytulanki (w psychologii nazywana jest ona "obiektem zastępczym"), choć trzeba pamiętać, że nad zbudowaniem więzi z przytulanką należy często "popracować" – nie wystarczy po prostu włożyć ją do łóżeczka.
Eliminacja nocnych karmień jest czasem bardzo trudna.
Zgadza się, i trzeba się nastawić na to, że zmiana nawyków będzie oznaczała protest ze strony dziecka w postaci mniejszego lub większego płaczu. Niekiedy pomaga włączenie w proces zmian taty, który nie kojarzy się dziecku z karmieniem. Bliska obecność rodzica i inne formy pocieszenia (dotyk i głos), pomogą dziecku zaakceptować zmiany, choć oczywiście z jego perspektywy są to zmiany na gorsze (śmiech).
>> Kłopoty z usypianiem noworodka. Zasypianie bez kołysania
Większość mam karmiących piersią śpi razem z dzieckiem, co po pewnym czasie może stać się nieco uciążliwe. Jak temu zaradzić?
To prawda, że spanie z dzieckiem i karmienie w nocy czasem zamienia się we wspólne "niespanie". Bywa ono uciążliwe dla przemęczonych rodziców (a zwłaszcza karmiącej mamy), ale może być niekorzystne również dla dziecka, którego sen przerywany licznymi pobudkami na jedzenie albo ssanie jest nieregenerujący. W takiej sytuacji (ale dopiero około 6. miesiąca życia), gdy nikt w tym układzie się nie wysypia, na pewno warto rozważyć przenosiny dziecka do własnego łóżeczka w sypialni rodziców albo do własnego pokoju. W tym okresie statystycznie znacząco spada ryzyko zagrożenia zespołem nagłej śmierci łóżeczkowej (SIDS). Należy też pamiętać, że dbanie o sen całej rodziny (a więc również rodziców) jest wyrazem najwyższej troski o jej dobro, ponieważ wyspane dziecko i wypoczęci rodzice to podstawa do budowania wzajemnej relacji i zdrowego trybu życia. Chroniczny niedobór snu ma poważne skutki zarówno somatyczne (np. bóle głowy czy kręgosłupa, gorszy apetyt), emocjonalne (rozdrażnienie, płaczliwość, nadpobudliwość, wybuchy złości, a nawet agresja), jak również upośledza funkcje poznawcze człowieka (spadek koncentracji, problemy z podejmowaniem decyzji, zapamiętywaniem i uczeniem się). Dotyczy to zarówno osób dorosłych, jak i dzieci.
*Agnieszka Piotrowska – pierwsza w Polsce certyfikowana trenerka snu, absolwentka amerykańskiej Family Sleep Institute (założonej przez Deborah Pedrick – pionierkę w dziedzinie snu dziecięcego), członek międzynarodowej grupy Baby Sleep Trainer’ów, prywatnie mama trójki dzieci. Więcej: www.twojadobranocka.pl