Pierwszy poród niesie ze sobą wiele pytań. Możemy się go obawiać i nie wiedzieć, co tak naprawdę nas czeka, gdy dziecko po 9 miesiącach zechce w końcu wyjść na świat. Przez tajniki porodu i połogu kobiety przeprowadza m.in. Sarah Pringle, która jest dyplomowaną położną z Illinois.
Sarah od kilku lat aktywnie działa w mediach społecznościowych, gdzie popularyzuje wiedzę nie tylko na temat przebiegu ciąży i porodu, lecz także szeroko rozumianego zdrowia kobiet, szczególnie w zakresie ginekologii. Położna prowadzi również swój profil na TikToku, gdzie nie boi się poruszać tematów tabu. Co prawda nie pokazuje swoich prawdziwych pacjentek, a posługuje się fantomami medycznymi, czyli manekinami i silikonowymi modelami (dzięki czemu oszczędza nam widoku krwi!).
W swoich rolkach pokazuje m.in. jak wygląda proces parcia w porodzie, czy chirurgiczne przerwanie wód płodowych, gdy zbyt długo nie ustępują same. Na jednym z filmików położna podzieliła się również tym, jak wygląda nacięcie krocza. Trzeba przyznać, że pomimo tego, że cięcie odbywa się na manekinie, robi wrażenie.
Pod filmem położnej wiele kobiet podzieliło się swoimi historiami porodowymi, w których nie brakuje wspomnień o nacięciu krocza. Jest ich mnóstwo, a każda inna.
Jak wygląda nacięcie krocza w porodzie? Wideo obejrzały miliony
Uprzedzamy, że choć na nagraniu nie pojawia się ani kropla krwi, u niektórych osób może ono wywoływać dyskomfort. Jeśli nie jesteś pewna, czy chcesz to zobaczyć, to moment, żebyś przestała czytać.
Zrekonstruowany przez położną zabieg nacięcia krocza obejrzało już ponad 10 mln osób. Położna zaznaczyła, że nie jest to zabieg, który przeprowadza się w jej szpitalu rutynowo. Podkreśla natomiast, że uczenie się go jest bardzo istotne, gdyby zaszła nagła potrzeba jego wykonania i każdy student położnictwa powinien wiedzieć, jak należy przeprowadzić nacięcie krocza.
Czy nacięcie krocza pomaga? Wspomnienia rodzących
Pod filmikiem położnej pojawiły się setki komentarzy kobiet. Niektóre mają za sobą poród z nacięciem krocza, inne ze względu na strach przed nacięciem, pęknięciem i ewentualnymi powikłaniami poprosiły lekarza o skierowanie na cesarskie cięcie, a jeszcze inne uważają, że nacięcie znacząco ułatwiło im poród, a do tego zagoiło się szybko i bezboleśnie.
Oto część z komentarzy, jakie znalazłyśmy pod filmem:
- Miałam nacinane krocze przy dwóch porodach. Tną na żywca podczas skurczu, bo skurcz tak boli, że tego cięcia nawet nie czuć.
- Zrobili mi to bez żadnego ostrzeżenia. Nikt nawet nie pytał o zgodę, dowiedziałam się po fakcie.
- Miałam raz nacinane krocze i nawet tego nie poczułam, a dziecko po prostu się wyślizgnęło.
- Ja byłam nacinana przy dwóch porodach i mimo że minęło sporo czasu, zaczęły mi doskwierać nie lada problemy z bliznami.
- Miałam to zrobione w ostatniej minucie parcia, nie czułam absolutnie nic i wszystko zagoiło się normalnie.
- Być może jestem w mniejszości, ale moje przeżycia związane z nacięciem krocza były o wiele lepsze niż po porodzie, podczas którego nastąpiło pękniecie.
- Ja tak miałam i wszystko wygoiło się po tygodniu. Nie pozwólcie, żeby komentarze was przestraszyły.
- Zrobili mi nacięcie, kiedy miałam poród kleszczowy. W tym momencie, po 32 godzinach porodu, zgodziłabym się na wszystko.