Do czego można porównać bóle porodowe? Okazuje się, że są nawet gorsze od tortur! Przemysław Kossakowski w swoim programie "Kossakowski. Inicjacja" wziął udział w symulacji porodu i na własnym ciele odczuł bóle porodowe. Dziennikarz został podłączony do specjalnego urządzenia, dzięki któremu mógł przejść przez kilka faz porodu.
PORÓD NATURALNY: na czym on właściwie polega? >>
Mężczyzna na porodówce
W studiu "Dzień dobry TVN" Przemysław Kossakowski opowiedział o swoich doświadczeniach. Jego zdaniem, poród był gorszy od tortur, które również mógł przeżyć w swoim programie.
- To są zupełnie innego rodzaju doznania. Z tego powodu ból przy torturach był innego rodzaju i nie tak intensywny jak przy porodzie, ale tam jeszcze dochodził aspekt upokorzenia (...) Świadomie mogę powiedzieć, że absolutnie przedefiniowałem kobietę w swoich wyobrażeniach. Dla mnie to jest zupełnie ktoś inny, niż w moich myślach był przed tym zanim znalazłem się na porodówce - przyznał Przemysław Kossakowski.
Dziennikarz podkreślił, że gdyby mężczyźni mieli rodzić dzieci, to nigdy nie określaliby kobiet mianem "słabej płci". Przemysław Kossakowski nie ukrywał, że gdy intensywność skórczy porodowych zaczęła się zwiększać i wydłużać, on stracił kontakt z rzeczywistością - nie wiedział gdzie jest i co się dzieje. W pewnym momencie czuł, że z bólu mógłby zabić!
Dzień Dobry TVN/x-news