Spis treści
- Dzieci pojawiają się w naszym życiu, bo poczułyśmy instynkt macierzyński?
- Ale przecież czasy się zmieniają...
- Może teraz wszechobecny internet wystarczy?
- Jakie więc bajki na temat antykoncepcji powtarzane są także w sieci?
- Czyli antykoncepcja pomaga?
- To jak jest z tymi tabletkami antykoncepcyjnymi?
- Czy tabletki antykoncepcyjne aż tak bezpieczne, że bez obaw mogą je przyjmować młode mamy?
- À propos karmienia piersią, często jeszcze uważa się, że ma ono działanie antykoncepcyjne, więc po co jeszcze tabletki?
- To dlaczego tak mocno jest zakorzeniony w naszym społeczeństwie przesąd, że karmienie piersią chroni przed ciążą?
- Kiedy po porodzie można sięgnąć po środki antykoncepcyjne?
- Jakie środki antykoncepcyjne poza tabletkami hormonalnymi stosują Polki?
Dzieci pojawiają się w naszym życiu, bo poczułyśmy instynkt macierzyński?
O tak, niewątpliwie pojawiają się pod wpływem instynktu, ale nie macierzyńskiego. Przecież bardzo często sakramentalne „tak” pada pod wpływem pojawienia się ciąży. Liczby nie kłamią – dotyczy to połowy związków zawieranych do 25. roku życia. Później już im jesteśmy starsi, tym bardziej świadomie sprawiamy, że rodzą się dzieci.
Ale przecież czasy się zmieniają...
Rzeczywiście zmieniają się, ale w Polsce liczba „wpadek” nie zmienia się. Z pewnością poszliśmy do przodu, jeśli chodzi o wiek, kiedy zaczynamy życie seksualne: 14, 15 lat. W tej kwestii młodzież jest bardzo otwarta na nowe doznania. Ale też młodzi zwykle nie zabezpieczają się, podchodzą do tego zdarzenia kompletnie nieodpowiedzialnie. To efekt m.in. tego, że od wielu lat brakuje jakiegokolwiek programu edukacji seksualnej.
Może teraz wszechobecny internet wystarczy?
On pewnie spełnia taką rolę, ale „dr Google” to najgorszy lekarz i zmora prawdziwych lekarzy. Widać jego wpływ nawet na dorosłe pacjentki. W sieci krąży mnóstwo wierutnych bzdur, w kółko powtarzanych mitów, również dotyczących antykoncepcji. Kiedy pacjentka naczyta się tego wszystkiego i jeszcze w to uwierzy, trudno potem w gabinecie podczas jednej wizyty przekonać ją, że się myli.
Jakie więc bajki na temat antykoncepcji powtarzane są także w sieci?
Jedna z nich to ta, że tabletki antykoncepcyjne szkodzą zdrowiu i mogą być przyczyną problemów z zajściem w ciążę. To kompletna bzdura. Powiedzmy to głośno raz jeszcze: współczesna antykoncepcja nie powoduje braku płodności, wręcz przeciwnie.
Czyli antykoncepcja pomaga?
Przede wszystkim daje możliwość zaplanowania momentu, w którym w naszym życiu pojawi się dziecko. Ale trzeba mądrze korzystać z tego, co dają medycyna i nauka. Tzn. trzeba w ogóle – brzydko mówiąc – wkalkulować w nasze życie ciążę i dziecko. Często jednak dzieje się tak, że jeśli kobiety, szczególnie w średnich i dużych miastach, nie zajdą w ciążę do pewnego wieku, zwykle młodo, to potem zwlekają z tym. Bo na to, czy chcą mieć dziecko, wpływa wiele innych czynników, przede wszystkim: z kim je mieć, kiedy, w jakich warunkach... Chcą najpierw osiągnąć coś w życiu zawodowym, chcą zarobić odpowiednio dużo pieniędzy, by mieć poczucie stabilizacji i dopiero potem zaczynają myśleć o potomstwie.
Pigułka zawiera hormony podobne do tych, które są wytwarzane w drugiej połowie cyklu. Pod ich wpływem kobieta stale jest jakby w poowulacyjnej fazie cyklu.
To jak jest z tymi tabletkami antykoncepcyjnymi?
W odniesieniu do pigułki można z całą pewnością powiedzieć, że to narzędzie, służące do sterowania przez kobietę swoją płodnością, i to coraz lepsze. Naprawdę są bezpieczne. Co więcej, dziś tabletki te nie służą już tylko i wyłącznie antykoncepcji. Są stosowane jako lekarstwo, m.in. do leczenia bolesnych miesiączek, zaburzeń cykli, ograniczają ryzyko wystąpienia torbieli czynnościowych w jajnikach czy też zmniejszają dolegliwości związane z endometriozą.
Czy tabletki antykoncepcyjne aż tak bezpieczne, że bez obaw mogą je przyjmować młode mamy?
Tak. Nawet te, które karmią piersią. Zupełnie nie muszą obawiać się tego, że tabletki hormonalne zaszkodzą dziecku karmionemu mlekiem matki. To tabletki zawierające tylko jeden hormon – czyli przeznaczone specjalnie na okres laktacji. Najczęściej stosowane są w Europie tzw. tabletki monofazowe, o stałej dawce hormonów. Są także takie o zmiennej ilości hormonów, ale za to o małym ich stężeniu w jednej pigułce. Dziś jest już tak wiele rodzajów tych tabletek, że na pewno każda kobieta znajdzie te najlepsze, najlepiej dopasowane do potrzeb jej organizmu. Ale oczywiście należy to robić pod kontrolą lekarza.
À propos karmienia piersią, często jeszcze uważa się, że ma ono działanie antykoncepcyjne, więc po co jeszcze tabletki?
To prawda, ale tylko częściowa. Żeby ta naturalna metoda działała w 100 procentach antykoncepcyjnie, musi być spełnionych wiele czynników, np. karmienie zawsze o tych samych godzinach i to często, przynajmniej sześć razy dziennie. Poza tym dziecko nie może być niczym innym dokarmiane, bo musi sporo tego pokarmu wyssać z piersi. Tylko wtedy blokowanie jajeczkowania jest na tyle skuteczne, aby można było mówić o antykoncepcji. Wszelkie anomalie, podniesiona temperatura u matki, lekkie przeziębienie, nawet stres już mogą przywrócić płodność. Najlepszym dowodem, że nie jest to skuteczna metoda, niech znów będzie statystyka – 30 proc. kobiet zachodzi ponownie w ciążę w ciągu pół roku od urodzenia poprzedniego dziecka.
To dlaczego tak mocno jest zakorzeniony w naszym społeczeństwie przesąd, że karmienie piersią chroni przed ciążą?
Bo, z całym szacunkiem, ale mamy u nas kult cycka. W Polsce karmienie piersią urosło do rangi recepty najlepszej na wszystko: i dla dziecka, i dla matki. W żadnym z krajów Unii Europejskiej nikt nie karmi dziecka piersią tak długo jak kobiety w Polsce. Żeby było wszystko jasne: pokarm matki jest oczywiście wyśmienity dla dziecka, ale też nie popadajmy w przesadę. A już na pewno nie powinny zamartwiać się mamy, które mają problemy laktacyjne. To nie żaden koniec świata. Dziś długie karmienie piersią i jego znaczenie antykoncepcyjne ma znaczenie tylko w krajach Trzeciego Świata. Z jednej strony chroni dziecko przed biegunkami pokarmowymi, z drugiej pozwala choć trochę zmniejszyć – i tak dużą tam – rozrodczość. To jest dobry sposób w Etiopii, ale nie w Polsce.
Kiedy po porodzie można sięgnąć po środki antykoncepcyjne?
Najlepiej wtedy, kiedy chcemy zacząć współżycie. To oczywiście sprawa indywidualna, ale przyjmuje się czas około sześciu tygodni, czyli gdy minie czas połogu. Tyle mniej więcej potrzeba, by organizm kobiety doszedł do siebie, by wszystkie zmiany związane z ciążą uległy cofnięciu. Najlepiej podczas wizyty kontrolnej u ginekologa zapytać o możliwości antykoncepcyjne. Z niedawno przeprowadzonych badań wynika, że 40 proc. Europejek wraca do stosowania antykoncepcji po miesiącu, dwóch od urodzenia dziecka. W Polsce w tym samym czasie zaledwie 22 proc., za to 25 proc. mam dopiero po 3–4 miesiącach po porodzie myśli o antykoncepcji, a 19 proc. dopiero po pół roku.
Jakie środki antykoncepcyjne poza tabletkami hormonalnymi stosują Polki?
Najczęściej sięgają po prezerwatywy, trzeba jednak pamiętać, że one czasami pękają. Ale spokojnie, liczba preparatów hormonalnych na rynku jest spora, trzeba wybrać to, co najbardziej odpowiada, dopasować do potrzeb organizmu i stylu życia. Co najważniejsze, środki te są bezpieczne dla młodych mam. Mamy np. plastry, krążki dopochwowe czy wkładki wewnątrzmaciczne, zwane też wkładkami hormonalnymi. Te ostatnie polecam szczególnie tym kobietom, które przez dłuższy czas, 3–4 lata, nie planują następnej ciąży.
miesięcznik "M jak mama"