Sądziła, że w czasie połogu to normalne. „Gdybym nie zadzwoniła po karetkę, umarłabym we śnie”

2024-05-29 14:50

Wstrząsająca historia mamy bliźniąt to opowieść o wielkim dramacie, jaki dotknął kobietę zaledwie kilka dni po porodzie. Objawy, które zauważyła, zostały zbagatelizowane przez położną, jednak intuicja kazała jej szukać dla siebie pomocy.

Sądziła, że w czasie połogu to normalne. „Gdybym nie zadzwoniła po karetkę, umarłabym we śnie”

i

Autor: getty images Sądziła, że w czasie połogu to normalne. „Gdybym nie zadzwoniła po karetkę, umarłabym we śnie”

Dolegliwości, które mama czwórki dzieci, w tym niedawno urodzonych bliźniąt, początkowo brała za typowe dla okresu połogu. Położna, która odwiedziła ją w ramach standardowej wizyty poporodowej w domu tylko utwierdzała ją w tym przekonaniu. Wkrótce okazało się, że w organizmie kobiety rozwinęła się sepsa.

Dziś, po licznych amputacjach, na nowo stara się poukładać swoje życie. Nie zadaje pytań o to, dlaczego właśnie jej się to przytrafiło, ale cieszy tym, że żyje. Choć opieka nad maluszkami jest wyjątkowo trudna w jej sytuacji, nie poddaje się i stara wykorzystać każdą chwilę spędzaną z bliskimi.

Tu liczy się czas. Jak rozpoznać sepsę wyjaśnia dr n. med. Alicja Karney

Kobieta urodziła zdrowe bliźniaki

29-letnia Khedidja Teape z Londynu wraz z mężem bardzo cieszyli się z faktu, że spodziewają się bliźniąt. Lekarz podczas badania usg nie miał wątpliwości, że to będzie chłopiec i dziewczynka. Para miała już dwójkę starszych dzieci, co oznaczało, że wkrótce dołączy do nich młodsze rodzeństwo.

Kilka tygodni przed porodem wyprawili baby shower, na którym pojawili się rodzina i znajomi. W kwietniu 2023 roku w jednym z londyńskich szpitali na świat przyszły długo wyczekiwane maluszki. Khedidja urodziła naruralnie - najpierw synka, a 45 minut później córeczkę.

"Trzymając moje dzieci w ramionach, nigdy nie czułam się tak dumna. Spojrzałam na Shawna i powiedziałam: „Zrobiłem to!” - mówiła szczęśliwa mama w rozmowie z "The Sun". Nie mogła doczekać się chwili, w której starsze dzieci poznają swoje młodsze rodzeństwo.

Już następnego dnia cała trójka mogła opuścić szpital. Choć Khedidja spodziewała się, jak trudny okres ją czeka, nie sądziła, że wkrótce wróci do szpitala. Tym razem nie będą to jednak niezapomniane chwile, które będzie wspominać z rozrzewnieniem.

Czytaj też: Te objawy po cesarce przypominają grypę, ale świadczą o czymś groźniejszym. Kiedy pędzić do lekarza?

Podczas karmienia piersią poczuła ból brzucha

Po powrocie do domu, matka, choć czuła się wyczerpana, zajmowała się noworodkami. Podczas karmienia piersią zaniepokoił ją jedynie ból brzucha, o czym poinformowała położną, która odwiedziła ją następnego dnia. Poleciła jej brać środki przeciwbólowe, jednak nie przynosiły ulgi.

Ból nasilał się, wkrótce doszły wymioty i biegunka. Mama bliźniąt opowiedziała, że "czuła się, jakby miała wkrótce umrzeć", ból i drżenie ciała były nie do zniesienia. Opiekę nad bliźniętami w nocy przejął ich tata. Przeczucie podpowiadało jej, by dzwoniła po karetkę nie wierząc w to, że jest to "normalne" dla okresu połogu.

20 minut później była już w szpitalu. Jej tętno bardzo wzrosło, a ciśnienie krwi niebezpiecznie spadało. Mama bliźniąt trafiła na oddział intensywnej terapii, lekarze stwierdzili, że w ranie poporodowej rozwinął się stan zapalny, a następnie sepsa.

W szpitalu dowiedziała się, że gdyby nie wezwała karetki, nie przeżyłaby nocy.

Czytaj też: Beata uczy, jak dobrze urodzić. „Kiedy zaczynamy walczyć, zaciskamy ciało. To nie daje nic dobrego”

Amputowano jej prawie wszystkie kończyny

U Khedidji wystąpiły halucynacje, istniała obawa, że sepsa wyrządziła szkody w jej mózgu. Na szczęście po kilku dniach stan kobiety się poprawił. Jej partner zadbał o to, by miała kontakt z dziećmi, przywoził noworodki do szpitala i kładł je na piersiach mamy. Dzięki temu czuła się choć trochę lepiej, choć marzyła tylko o tym, by znaleźć się z nimi w domu.

Wkrótce spadł na nią kolejny cios. Okazało się, że wdała się martwica, konieczna była amputacja obu nóg poniżej kolan, lewej dłoni i palców u prawej dłoni.

Przeszła dwie operacje, a następnie kilkumiesięczną rehabilitację. Dziś stara się dostrzegać dobre strony i cieszyć tym, że w ogóle żyje. Dzięki temu może widzieć, jak jej dzieci rosną i rozwijają się.

Opieka nad maluszkami jest trudna, jednak Khedidja radzi sobie jak potrafi. Dzięki protezom nóg może chodzić, choć uczyła się tego praktycznie od nowa. Dziś opowiada swoją historię, by zwiększyć świadomość na temat sepsy. Przekonuje, że zawsze warto ufać intuicji i  wsłuchiwać się w sygnały, jakie daje ciało.

"Chcę zwiększyć świadomość na temat sepsy. Rak jest tak dobrze znany, ale ludzie nie zdają sobie sprawy, jak niebezpieczna jest sepsa i ile osób z jej powodu umiera. Zniszczyła moje ciało i prawie mnie zabiła. Jeśli wystąpi którykolwiek z tych objawów, zadzwoń pod numer 999 natychmiast" - apeluje.

Sprawdź, co wiesz o połogu?

Pytanie 1 z 25
Połóg trwa: