Orgazm przy porodzie: to naprawdę możliwe? Sprawdzamy, jak to się dzieje

2022-02-01 15:13

Orgazm przy porodzie nie oznacza uprawiania seksu na porodówce. Oznacza, że poród zamiast krzyków bólu, ma wydobyć z twoich ust jęk rozkoszy z powodu narodzin dziecka. Jaką wizję porodu mają zwolenniczki tzw. porodu z orgazmem? W zastępstwie sztabu lekarzy, czuły partner i dyskretna położna. Nie chemiczna oksytocyna, lecz ta produkowana pod wpływem stymulacji sutków. Czy to możliwe?

Orgazm przy porodzie

i

Autor: Getty images Orgazm przy porodzie - czy naprawdę jest możliwy?

Orgazm przy porodzie stał się modnym tematem, gdy do sieci trafił film dokumentalny „Orgasmic birth” („Poród z rozkoszą”), w reżyserii Debry Bonaro-Pascali. Od tego momentu, mimo upływu czasu nadal trwa dyskusja czy poród z orgazmem jest możliwy. Pojawiła się książka oraz kontynuacji dokumentu w postaci wielu krótkich filmów instruktażowych. Mówi o nim sporo ekspertów i jeszcze więcej kobiet – w ciąży i już po porodzie.

Orgazm przy porodzie wzbudza wiele skrajnych emocji – od zachwytu po śmiech i nawet odrazę. Nic dziwnego – burzy powszechny pogląd na temat tego, jak przebiega poród i jakie emocje kobiety rodzącej mogą mu towarzyszyć. Jak wygląda poród z orgazmem?

Spis treści

  1. Orgazm przy porodzie, czyli rozkosz płynąca z narodzin
  2. Co pomaga osiągać orgazm podczas porodu?
  3. Porodowa euforia zamiast orgazmu
Wszystko o kobiecym orgazmie

Orgazm przy porodzie, czyli rozkosz płynąca z narodzin

Według zwolenniczek orgazmicznego porodu akt narodzin dziecka ma być kontynuacją i zwieńczeniem kobiecej seksualności. Powinny więc towarzyszyć mu same przyjemne odczucia. Poród ma dostarczyć przyszłej mamie doznań seksualnych, a nawet orgazmu. Dlaczego? Matka natura tak to sobie zaprojektowała, że wraz z akcją porodową uwalniana jest masa hormonów, które mają pomóc kobiecie przeżyć trud narodzin dziecka. To endorfiny i oksytocyna „znieczulają” i dają naturalne odczucia przyjemności.

Te same hormony uwalniane są również podczas seksu i zalewają organizm kobiety w czasie orgazmu. Nic dziwnego, że seks porównywany jest z porodem, a orgazm z rozkoszą, jaka towarzyszy narodzinom dziecka. Ma to przecież endokrynologiczne uzasadnienie.

Poza tym każdy skurcz macicy oraz przesuwanie się dziecka w kanale rodnym może nieść ze sobą nie tylko odczucia bólowe, ale i pobudzać seksualnie. To z kolei można wytłumaczyć fizjologią kobiety. Są nawet panie, które każde parcie określały jako miniorgazm.

Czytaj także: Co czuje dziecko w brzuchu, gdy rodzice się kochają?

Co pomaga osiągać orgazm podczas porodu?

Przede wszystkim należy obalić mit, że podczas porodu trzeba uprawiać seks, by osiągnąć orgazm. Tu chodzi o innego rodzaju seksualną stymulację. Przede wszystkim rodząca potrzebuje spokoju i poczucia, że znajduje się w bezpiecznym i przyjaznym jej miejscu. Dobrze, gdy światło jest dyskretne (panuje półmrok), gra miła muzyka lub panuje niczym niezakłócana cisza. Razem z nią powinna być jedynie zaufana położna, przed którą nie będzie czuła skrępowania. A obok partner, który czułym dotykiem, masażem, a nawet stymulacją sutków, będzie dostarczał przyjemnych odczuć.

Czytaj też: Krępujące sytuacje, na które musisz się przygotować w czasie porodu

Te stymulacje seksualne sprawiają, że do narządów rodnych kobiety napływa jeszcze więcej krwi, a więc akcja porodowa jest bardziej efektywna. Poza tym relaks i odrzucenie napięcia powoduje, że mięśnie krocza nie są zaciśnięte i łatwiej poddają się skurczom. Sama kobieta powinna przyjmować wygodne dla niej pozycje porodowe, łagodnie kołysać ciałem (może jak podczas seksu?) i poddawać się przyjemnym emocjom płynącym z tego, że jest spełnioną (!) kobietą, która niedługo zostanie mamą.

Propagatorki porodu z orgazmem przywołują nie tylko medyczne dowody na to, że narodzinom może towarzyszyć seksualna rozkosz. Prezentują również opowieści kobiet, które rodziły dzieci przeżywając ekstazę. Sprawdziliśmy, co sądzą o tym współczesne polskie mamy. Nawet pobieżna lektura forum dla mam daje dowody na to, że niektóre kobiety doświadczyły takiego przeżycia lub słyszały, że znajoma znajomej miała właśnie taki poród. A te panie, które takiego nie miały, znajdują wytłumaczenie, dlaczego nie były w stanie osiągnąć rozkoszy.

Czytaj też: Masturbacja w ciąży? Tak, ale delikatna

Dobrze wiedzieć

Dlaczego nie każda kobieta odczuwa orgazm podczas porodu?

Okazuje się, że przeszkadzać w tym może wiele czynników niejako wpisanych we współczesną porodówkę:

  • wieloosobowa sala dla rodzących;
  • stres wynikający z obecności innych kobiet oraz licznego personelu medycznego;
  • silne światło i surowy „wystrój” szpitala;
  • podawanie środków farmakologicznych przyspieszających poród;
  • ingerowanie personelu medycznego w przebieg porodu, np. zachęcanie do ćwiczeń;
  • obawa przed finałem porodu na specjalnym łóżku z wizją nacięcia krocza.

Porodowa euforia zamiast orgazmu

Kobiety wypowiadające się na temat porodu z orgazmem zwykle prezentują skrajne opinie. Ale pojawiają się również głosy, które godzą obie strony. Otóż, nie przekreślając idei porodu z orgazmem, można założyć, że poród będzie boleć, ale temu cierpieniu nie muszą towarzyszyć traumatyczne przeżycia. W efekcie po narodzinach dziecka nie będziemy wspominać go jako koszmaru, lecz jako euforię. Wedy orgazmem można nazwać radość i przyjemność, które towarzyszyły narodzinom dziecka.

W takim znaczeniu propagatorkom porodu z orgazmem należą się wielkie brawa. Pokazują one, że kobiety przed porodem powinny skupiać się na pozytywnym myśleniu, zaś po narodzinach dziecka przechowywać w pamięci same przyjemne odczucia. Zachęcają do tego, by uwierzyć w swoje ciało i mądrość natury, która zadbała o to, by poród przebiegał instynktownie. To pomoże znieść trud porodu i przeżyć go jako najpiękniejsze wydarzenie w życiu.

Czytaj także: PTSD (zespół stresu pourazowego) po porodzie dotyka co trzecią kobietę

Jak wygląda poród naturalny? Zobacz niesamowite zdjęcia z sali porodowej: