Wsparcie psychologiczne na porodówce - czy rodzącym jest potrzebny psycholog?

2015-02-23 14:50

Wsparcie psychologiczne - czy takie jest potrzebne kobietom w trakcie i tuż po porodzie? Rzecznik Praw Pacjenta, Krystyna Barbara Kozłowska, wystąpiła z propozycją, by na każdym oddziale położniczym do dyspozycji matek był psycholog. Od tej pory kwestia wsparcia psychologicznego na porodówce stała się przyczynkiem wielu dyskusji. 

Wsparcie psychologiczne na porodówce

i

Autor: thinkstockphotos.com Psychologowie pracują na oddziałach chirurgii dziecięcej, diabetologii i neurologii poudarowej. Wprowadzenie obowiązkowego wsparcia psychologicznego na porodówkach budzi jednak wiele dyskusji.

Spis treści

  1. Wsparcie psychologiczne na porodówkach: nie ma na to pieniędzy
  2. Wsparcie psychologiczne na porodówce: a co na to psychologowie i pacjentki?
  3. Wsparcie psychologiczne na porodówce a warsztaty empatii dla położnych

Dlaczego Rzecznik Praw Pacjenta Krystyna Barbara Kozłowska uważa, że wsparcie psychologiczne jest tym, czego potrzebują kobiety na porodówkach? Docierają do niej sygnały, które świadczą o okazywanym przez personel medyczny na oddziałach ginekologiczno-położniczych braku empatii wobec kobiet rodzących. Dlatego apeluje, by wsparcie psychologiczne było dostępne każdej rodzącej w Polsce. By szpitale zatrudniły psychologa na pełen etat na porodówkach. Lekarze nie do końca się z nią zgadzają.

Wsparcie psychologiczne na porodówkach: nie ma na to pieniędzy

Większość lekarzy pytanych o zdanie na temat konieczności udzielania wsparcia psychologicznego na porodówkach uważa, że pomoc konkretnym kobietom jest wskazana. Jednak jedynie w nielicznych przypadkach, np. kiedy kobieta urodzi martwe lub chore dziecko, gdy doświadczy poronienia. Warto dodać, że obecnie psychologowie pracują na trzech oddziałach: chirurgii dziecięcej, neurologii poudarowej i diabetologii. Lekarze twierdzą, że w przypadku porodówek takie rozwiązanie nie ma sensu. Nie ma ani takiej potrzeby, ani pieniędzy na zrealizowanie pomysłu. Dr Wojciech Puzyna, prezes Centrum Medycznego Żelazna dokonuje w rozmowie z Rynkiem Zdrowia wyliczenia. Na 1/3 oddziałów położniczych w województwie mazowieckim odbywa się rocznie mniej niż 500 porodów, czyli 1-2 porody na dobę. Wsparcia psychologicznego na porodówce może wymagać około 5 procent pacjentek, czyli dokładnie 10 osób rocznie.

>>Przeczytaj, jakie prawa ma kobieta podczas porodu w szpitalu>>

Dr Janusz Tomaszewski, właściciel jednej z prywatnych klinik ginekologiczno-położniczych w Białymstoku, pytany przez "Gazetę Wyborczą" o wsparcie psychologiczne na porodówce, wypowiada się w podobnym tonie. Twierdzi, że równie dobrze można by zatrudnić dla dobra pacjentek seksuologa lub socjologa. Porównuje zatrudnienie psychologa na cały etat na porodówce do kupowania dziennikarzom wysokiej klasy samochodów, by mogli dobrze wykonywać swoją pracę.

Wsparcie psychologiczne na porodówce: a co na to psychologowie i pacjentki?

- 14 lat temu, gdy rodziłam syna, byłam pacjentką oddziału patologii ciąży. Żadna pomoc, poza medyczną, nie została mi zaproponowana. Natomiast teraz, przy drugim porodzie, już podczas drugiego dnia pobytu w szpitalu, pomoc taka została mi zaoferowana. Przyszła pani psycholog, która zapewniła, że jest do mojej dyspozycji w każdej chwili, jeżeli tylko będę jej potrzebowała. Zdarzają się sytuacje, w których nawet najbliżsi nie są w stanie pomóc kobiecie tak jak psycholog - opowiada o wsparciu psychologicznym na porodówkach Patrycja Waszczak, świeżo upieczona mama, w rozmowie z dziennikarzami "Dzień dobry TVN". 

Panią psycholog, o której mówi jest Justyna Kazimierczak, psycholog na oddziale położniczym. - Myślę, że zapewnienie wsparcia psychologicznego na oddziałach położniczych, oddziałach patologii ciąży czy oddziałach intensywnej opieki neonatologicznej to bardzo fajny pomysł. Występuje szereg sytuacji, w których pomoc psychologa jest potrzebna. Chociaż zdaję sobie sprawę, że nie jest ona namacalna. Bo co ten psycholog robi? Pogada, potrzyma za rękę - tłumaczy.

>>Co jest dozwolone, a co nie, na porodówce?>>

Wsparcie psychologiczne na porodówce a warsztaty empatii dla położnych

Świeżo upieczone matki nierzadko skarżą się na opiekę położnych i lekarzy podczas porodu. Wspominają go jako traumę nie tylko z powodu bólu, ale przede wszystkim dlatego, że zostały źle potraktowane. Czy zatrudnienie na porodówkach pełnoetatowego psychologa nie sprawiłoby, że położne i lekarz nie czuliby się odpowiedzialni za pomoc, także pscyhologiczną, rodzącej mamie? Czy to nie położna powinna odpowiadać za wsparcie psychiczne rodzącej kobiety?

Fundacja Rodzić po Ludzku w 2015 roku przedstawiła raport "Opinie i potrzeby kobiet rodzących w szpitalach ginekologiczno-położniczych". Podstawą do jego utworzenia było ponad 5 tysięcy komentarzy umieszczanych na stronie fundacji, dotyczących oczekiwań, jakie mają przyszłe matki w związku z opieką okołoporodową. Rodząc, kobiety chcą się czuć bezpiecznie i otrzymać wsparcie ze strony personelu. 

- Najważniejszą postacią w czasie okołoporodowym jest położna i to jej dotyczy większość komentarzy. To od niej w dużej mierze zależy, co kobieta sądzi o szpitalu i porodzie. Od niej oczekuje się szacunku, empatii i zrozumienia. [...] Podsumowując: szczególnie dotkliwy dla kobiet jest brak poczucia bezpieczeństwa, brak przewidywalności kolejnych etapów i zaburzenia komunikacji. Stąd też propozycja, aby szpitale kładły większy nacisk na zapewnienie rodzącej komfortu psychicznego - analizuje wyniki raportu Agnieszka Kasza - badaczka rynku, strateg, członkini Polskiego Towarzystwa Badaczy Rynku i Opinii.

Coraz częściej organizowane są warsztaty empatii dla położnych, jednak nie zawsze są obowiązkowe i przeprowadza się je tylko w pojedynczych przypadkach. Tego typu zajęcia wprowadza się również na studiach/studium z położnictwa. 

Wsparcie psychologiczne tylko dla wybranych kobiet w najcięższych okołoporodowych sytuacjach, a na co dzień pomoc położnej czy psycholog na etacie, gotowy służyć pacjentkom w każdej chwili? Dyskusje na temat wsparcia psychologicznego nie przyniosły za sobą, jak na razie, żadnych konkretnych działań.

Dzień Dobry TVN/x-news