Na tę nową technikę wspomaganego rozrodu mogą zdecydować się pary jednopłciowe. Dwie kobiety w pewien sposób dzielą wówczas doświadczenie macierzyństwa. Jedna z kobiet nosi w macicy zarodek, który po kilku dniach przekazywany jest drugiej kobiecie. W ten sposób rozwój embrionalny odbywa się w ciele kobiety - nie jest konieczna inkubacja zewnętrzna.
Spis treści
- Ciąża współdzielona przez dwie kobiety
- Zdrowy chłopiec ważył 3,3 kg
- Metoda dużo tańsza niż konwencjonalne in-vitro
Ciąża współdzielona przez dwie kobiety
Na dzielenie ciąży za pomocą nowej techniki wspomaganego rozrodu INVOcell zdecydowała się para kobiet: 27-letnia Azahara i 30-letnia Estefania. Ich decyzja wynikała z dużej zażyłości emocjonalnej, obie chciały doświadczyć ciąży, choć z wiadomych względów obie nie mogły urodzić. Technika ta opiera się na umieszczeniu oocytów oraz męskiego nasienia w kapsułce, którą następnie wprowadza się pod szyjkę macicy jednej kobiety.
Kapsułka INVOcell pozostaje tam przez cztery dni, w czasie których zdążą uformować się zarodki. Piątego dnia kapsułka, która pełni rolę inkubatora jest wyjmowana, a zarodek w fazie blastocysty jest umieszczany w macicy drugiej kobiety. Tam płód rozwija się już do porodu. W ten sposób embrion jest noszony przez dwie kobiety, choć oczywiście pierwsza z nich nosi go zaledwie przez kilka dni.
"Wybraliśmy oocyty od pacjentki numer jeden i połączyliśmy je z nasieniem pozyskanym z banków nasienia w Sewilli i Kraju Basków, a następnie umieściliśmy w kapsułce INVOcell, którą wprowadziliśmy pod szyjkę macicy drugiej pacjentki. Tam pozostały cztery dni - do czasu, kiedy uformowały się zarodki - powiedział Felipe Gallego, dyrektor laboratorium Juaneda Fertility Center na Majorce, cytowany przez "Diario de Mallorca".
Zdrowy chłopiec ważył 3,3 kg
Ciąża przebiegła pomyślnie, dziecko urodziło się zdrowe. Chłopiec urodził się kilka dni temu w szpitalu na Majorce, otrzymał imię Derek. Ważył 3,3 kg.
To pierwsze dziecko w Europie, które przyszło na świat w ten wyjątkowy sposób. Ta technika niekonwencjonalnego rozrodu jest bardzo rzadko stosowana na świecie, ponieważ wątpliwości budzi jej skuteczność.
W 2018 roku w Teksasie urodził się Stetson - syn innej jednopłciowej pary. Kilka miesięcy później innej parze urodziła się dziewczynka, którą także nosiły w macicy dwie kobiety.
Czytaj też: Zabieg in vitro umożliwił zajście w ciążę 65-latce, która spodziewa się czworaczków
Metoda dużo tańsza niż konwencjonalne in-vitro
Według biologa i dyrektora laboratorium Juaneda Fertility Center na Majorce Felipe Gallego technika INVOcell jest tańsza o około 40% w porównaniu do tradycyjnego in vitro. Ekspert twierdzi także, że jest to metoda bardziej naturalna, ponieważ nie wymaga zewnętrznej inkubacji - cały rozwój embrionalny odbywa się w macicy.
Sama kapsułka INVOcell jest małym urządzeniem które działa jak przenośny inkubator. Składa się ono z części umieszczanej pod szyjką macicy oraz elementu zapobiegającego przesuwaniu się albo wypadnięciu urządzenia.
W Polsce procedura ta nie jest możliwa ze względów prawnych.
Zobacz też: "Między dwoma światami". To nagranie z porodu podbija sieć
