One też myślały, że nagłe porody dzieją się tylko w filmach. Niesamowite historie i zdjęcia

2022-04-01 12:55

Poród w taksówce, w parku, albo na korytarzu położniczej izby przyjęć to typowy motyw filmowy. Utarło się przekonanie, że poród to wielogodzinna, bolesna przeprawa, więc szybkie narodziny, na podłodze własnej łazienki, można włożyć między bajki. Te mamy przekonały się, że nie ma nic bardziej mylnego. Ich zdjęcia i historie są po prostu niesamowite.

nagły poród

i

Autor: Instagram/ @hellolynseypipino Historie mam, które przeżyły nagły poród.

Gdy oglądamy te zdjęcia i czytamy historie mam, które poród zaskoczył zupełnie niespodziewanie, czujemy się jak w trakcie oglądania filmu. Jednak to jest samo życie. Bardzo dokładnie, swoją historię opowiada na Instagramie Lyndsay Pipino. Jej dialogi z mężem w trakcie porodu, które wspomina są rozbrajające.

- "Nie wydaje mi się, że zdążymy." - Lindsay czuła, że rozwiązanie jest już blisko.

- "Co? Jesteś pewna? Wsiadajmy do samochodu!" - odparł jej mąż, Jim z wielkimi oczami.

- "Zadzwoń do mojej mamy"

Dowiedz się: Nagły poród: co robić, gdy zaskoczy nas błyskawiczny poród? [WYWIAD]

Co robić, gdy nie zdążysz na porodówkę? Instrukcja odbierania porodu

Mama kobiety, natychmiast postanowiła, że trzeba dzwonić po karetkę. Rozmowa Lindsay i Jima z dyspozytorem była jeszcze bardziej filmowa. W międzyczasie, zaczęła się już aktywna faza porodu. Dyspozytor zapytał przyszłego tatę:

- Możesz cokolwiek zobaczyć?

- Nie, ona siedzi na toalecie, więc nic nie widzę. 

- Możesz ją położyć?

- Tak. Myślę, że mogę ją zabrać do łóżka w sypialni.

- Nie proszę pana. Proszę ją położyć, tu gdzie jesteście i przynieść ręczniki. 

Przeczytaj też: Najczęstsze lęki przed porodem: zobacz, czego się boją ciężarne

"Z wrażenia zapomniałam poprosić o znieczulenie". 5 porodowych historii czytelniczek M jak Mama

Nadeszły kolejne skórcze, a w rezultacie bóle parte. Karetka wciąż nie przyjeżdżała, a poród następował błyskawicznie. Wtedy dyspozytor powiedział do Jima:

- Przygotuj się, by złapać dziekco.

- Jestem tutaj. Moge najpierw umyć ręce?

- Tak umyj. 

Gdy mąż Lindsay umył ręce, okazało się, że finał jest bliższy niż przypuszczał.

- Ojej, jest główka! Wyszła główka dziecka.

- Ok, przygotuj się, ale nie ciągnij dziecka - powiedział dyspozytor.

- Czemu mam je ciągnąć, jak chciałbym je wsadzić z powrotem? - odparł Jim. 

Mimo całego tego chaosu, wszystko skończyło się szczęśliwie, a Lindsay i Jim mają teraz zdrową córeczkę. 

Takich porodów, jak ten w ich wydaniu, jest o wiele więcej. Rok temu, w podobny sposób swoje dziecko urodziła amerykańska trenerka fitness - Emily Sky. Za każdą taką historią kryje się całe mnóstwo emocji. Dlatego zdjęcia, w galerii poniżej są wzruszające, ale też niekiedy zabawne. 

M jak mama - formalności po porodzie