Poród rodzinny jeszcze kilkadziesiąt lat temu był nie do pomyślenia. Rodzenie dzieci było sprawą kobiet, a udział mężczyzn często kończył się na poczęciu. Dziś porody rodzinne są bardzo modne i pary, które nie chcą skorzystać z tego rozwiązania, muszą się gęsto tłumaczyć. Czy warto jednak ulegać modzie?
- Ja myślę, że mężczyzna powinien być przy porodzie, żeby nas chwycić za rękę, wesprzeć. Od tego jest - mówi modelka Ewa Pacuła.
>> Jakie zadania ma tata na sali porodowej? >>
Poród rodzinny na... siłę?
Nie ma sensu jednak zmuszać męża czy partnera, aby uczestniczył w porodzie, choć gołym okiem widać, że nie ma na to ochoty. Jeśli mężczyzna nie czuje się na siłach, lepiej nie naciskać, ponieważ możemy w ten sposób wyrządzić i sobie, i jemu krzywdę.
Przerażony mąż nie udzieli nam żadnego wsparcia, za to na widok krwi i tego, co będzie się działo na sali porodowej, może doznać traumy. A później przestać postrzegać swoją kobietę w kategoriach kochanki, tylko widzieć... matkę.
>> Z kim na salę porodową? Z mamą czy z przyjaciółką? >>
- Decyzja o porodzie rodzinnym powinna być prywatną sprawą. Jeśli partnerstwo jest dobre, to mężczyzna powinien uczestniczyć przy porodzie. I tak większą rolę do odegrania mamy my, oni muszą tylko patrzeć jak cierpimy. Niech jednak będą przy tym i niech patrzą - mówi aktorka Alżbeta Lenska, mama dwójki dzieci.
Dzień Dobry TVN/x-news