Błyskawiczny poród na autostradzie: "Co to znaczy, że musisz przeć?". Kamera wszystko nagrała

2023-03-07 8:02

Mąż chciał upamiętnić drogę do szpitala, gdy wiózł rodzącą żonę, więc ustawił nagrywanie w telefonie. Nie przewidział jednak, że poród nabierze takiego tempa. Kobieta urodziła w samochodzie, a wszystko uchwyciła kamera.

Poród w samochodzie

i

Autor: YouTube/@TheCampbellCloud To był błyskawiczny poród w samochodzie. "Co to znaczy, że musisz przeć?" - kamera wszystko nagrała

Małżeństwo sądziło, że poród trzeciego dziecka to nieco mniejszy stres. Para na spokojnie jechała do szpitala. Na początku nawet żartowali i się uśmiechali. Mąż ustawił na desce rozdzielczej kamerę, aby upamiętnić te chwile, ale takiego obrotu sprawy się nie spodziewał.

Mężczyzna odliczał częstotliwość skurczy, ale gdy pojawiały się równo co 3,5 minuty i były coraz silniejsze, zadzwonił na pogotowie. Kamera nagrała coś więcej niż tylko jazdę samochodem do szpitala.

Rodzice opublikowali nagranie na swoim kanale na YouTube @TheCampbellCloud. Filmik obejrzało już ponad 17 mln internautów.

Zobacz także: Urodziła synka na stacji benzynowej. "Miałam przeczucie, że nie zdążę..." - mówi nasza czytelniczka

Jak przygotować plan porodu?

"Muszę przeć"

Troy Cambell wiózł swoją żonę Erikę do szpitala. W drodze okazało się, że skurcze są coraz częstsze i silniejsze. Mężczyzna zadzwonił do położnej. Jeszcze 20 minut od szpitala myśleli, że zdążą. Położna poinformowała ich, że wszystko będzie przygotowane na ich przyjazd.

Z każdą minutą sytuacja diametralnie się zmieniała. Na nagraniu możemy zobaczyć, jak kobieta trzyma się zagłówka fotela, próbując zapanować nad bólem.

Nagle Erika powiedziała:

Muszę przeć.

Słowa te wywołały zaskoczenie u jej męża, który nie mógł uwierzyć, co właśnie do niego powiedziała.

Co to znaczy, że musisz przeć? Nie możesz, kochanie

— spytał, wjeżdżając właśnie na autostradę.

W kolejnych minutach próbował uspokoić żonę i jechał coraz szybciej, aby zdążyć przed rozwiązaniem do szpitala. Co chwilę jednak spoglądał przerażonym wzrokiem na cierpiącą partnerkę.

Kiedy powiedziała mu, że czuje, że dziecko wychodzi, nie było już miejsca na żarty. Zaledwie 10 minut od szpitala na autostradzie 407 w pobliżu miasta Pickering w Kanadzie, poród właśnie się rozpoczął.

„Czy dziecko płacze?”

Mężczyzna zadzwonił do położnej, która cały czas była na linii, gdy jednocześnie skontaktował się z pogotowiem. Poinformował, gdzie dokładnie się znajdują. Dyspozytorka wysłała karetkę, ale poród musiał przyjąć ojciec. Kiedy Erika opuściła spodnie, mężczyzna od razu zobaczył główkę dziecka.

Prosząc o informację, co ma robić, dyspozytorka powiedziała, żeby wziął czyste ręczniki i kocyk. Nie zdążył jednak niczego przygotować, gdy kobieta urodziła. Troy błyskawicznie złapał noworodka i położył go na klatce piersiowej kobiety.

Położna zaczęła wypytywać, czy dziecko płacze, a dyspozytorka o kolor i markę samochodu. Powstał prawdziwy chaos, w którym byli przerażeni rodzice.

I wtedy rozbrzmiał płacz noworodka, na który wszyscy czekali.

Erika odetchnęła z prawdziwą ulgą, tuląc do siebie maleństwo i odpowiadając na kolejne pytania dyspozytorki. Troy poszedł po kocyk, aby okryć dziecko.

Dziecko płacze, to pięknie

- powiedziała kobieta z pogotowia, uspokajając, że karetka już jedzie.

To był niezwykły poród

Na nagraniu możemy zobaczyć, że dwie godziny później para była już w szpitalu z maleństwem wtulonym w tatę. Mężczyzna przyznał, że był w prawdziwym szoku, że musiał przyjąć poród swojego trzeciego dziecka na środku autostrady.

Zastanawiał się także, jakby to było, gdyby jego żona była w parku ze starszymi dziećmi zamiast w drodze do szpitala. Podkreślił również, że wiele razy jej powtarzał, żeby już jechali. Ona jednak wtedy jeszcze nic nie czuła. Nie przypuszczała również, że akcja porodowa nabierze takiego tempa.

Na szczęście urodziła im się piękna, zdrowa dziewczynka i dziękowali, że wszystko dobrze się skończyło.

Czytaj także: To nagranie to hit. Urodziła dziecko w samochodzie i pod eskortą policji wiozła je w spodniach