8 godzin po porodzie obroniła pracę dyplomową. „Otrzymałam najwyższą ocenę z wyróżnieniem”

2024-03-28 9:49

Poród odbył się wprawdzie sporo przed czasem, jednak pracę dyplomową studentka obroniła w terminie. Dokładnie 8 godzin po porodzie została architektką krajobrazu.

8 godzin po porodzie obroniła pracę dyplomową. „Otrzymałam najwyższą ocenę z wyróżnieniem”

i

Autor: Getty Images/ Screen Facebook @TorinoToday 8 godzin po porodzie obroniła pracę dyplomową. „Otrzymałam najwyższą ocenę z wyróżnieniem”

Łączenie nauki z opieką nad dzieckiem bywa trudne. Ciężarne, które w okolicach terminu porodu planują obronę pracy dyplomowej, zwykle mogą liczyć na przesunięcie terminu obrony. Choć w przypadku tej studentki promotor był naprawdę wyrozumiały, postanowiła, że stanie przed komisją już kilka godzin po porodzie. Jej córeczka przebywała w tym czasie w sali dla noworodków.

Czytaj też: Dziecko studentki przeszkadzało w zajęciach. Reakcja wykładowcy zaskakuje

Spis treści

  1. Poród w drodze na obronę
  2. W sali obok czekała jej córeczka
Czy trzeba iść do fizjoterapeuty uroginekologicznego po ciąży i porodzie? M jak mama

Poród w drodze na obronę

O tej historii włoskie media piszą "z podwójnym szczęśliwym zakończeniem". Jej bohaterką jest mieszkanka Turynu, która niedługo po porodzie podjęła się obrony swojej pracy dyplomowej. Cieszy się nie tylko ze zdrowej córeczki, lecz także z dyplomu architektki krajobrazu.

Ciężarna zgłosiła się do szpitala w Turynie na kontrolę. Była w drodze na obronę pracy dyplomowej w Genui. Jednak lekarze stwierdzili u niej infekcję bakteryjną i zdecydowali o wywołaniu wcześniejszego porodu. Do ostatniej chwili kobieta przeglądała notatki i przygotowywała się do obrony.

Poród odbył się w nocy, a termin obrony przypadał już kolejnego dnia przed południem. Wiele wskazywało na to, że będzie musiał zostać przesunięty, jednak Antonelli udało się obronić pracę zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami.

"Urodziłam córkę o godzinie 3 w nocy, a o 11 rano obroniłam pracę i otrzymałam najwyższą ocenę z wyróżnieniem" - mówi Antonella Capizzi, cytowana przez portal Torino Today.

W sali obok czekała jej córeczka

Uczelnia zgodziła się, by w związku z wyjątkową sytuacją obrona mogła odbyć się zdalnie. Dzięki temu świeżo upieczona mama mogła obronić pracę dyplomową nie opuszczając szpitala.

W tym czasie jej maleńka córeczka przebywała w sali dla noworodków. Na jej łóżeczku przyczepiono karteczkę z odręcznie wypisaną notatką: "Jestem Gaia. Jestem tu w sali dla noworodków, bo moja mama ma obronę pracy"

Mama Gai jest bardzo wdzięczna uczelni, a zwłaszcza promotorowi pracy, który okazał jej duże wsparcie.

"Mój promotor, który był pomocny na wszystkich etapach pisania pracy, wspierał mnie do ostatniego momentu. Mogłam się z nim kontaktować także podczas porodu" - przekazała Antonella Capizzi.

Czytaj też: 7-latka poprosiła o udział w porodzie mamy. "Była taka entuzjastyczna"