Niedawno pisałyśmy o pewnym nietypowym gadżecie, którego część kobiet używa w porodzie. Chodzi o grzebień i jego moc odwracania uwagi od bólu podczas skurczy porodowych. Lusterko z kolei okazuje się być przydatne w ostatniej fazie porodu.
Na czym polega jego moc, którą zachwala coraz więcej mam? Okazuje się, że może mieć funkcję dopingującą i przyspieszającą wydanie dziecka na świat.
Przeczytaj też: Co zrobić, żeby poród był łatwy? Ćwiczenia w ciąży, które przygotują cię do rodzenia!
Zobacz też: Lewatywa i golenie przed porodem - czy to konieczne zabiegi?
Lusterko zmotywuje, gdy opadasz z sił
Ostatnia faza porodu dla wielu kobiet jest tą najtrudniejszą. Wyczerpane wielogodzinnymi skurczami czują, jakby nie miały już energii, by wydać dziecko na świat. Parcie wymaga przecież niesamowitej siły i determinacji. Wielu kobietom efektywne parcie utrudnia nie tylko fizyczne zmęczenie, ale także psychiczne znużenie i strach przed tym, jak dalej potoczy się poród. I tu właśnie do akcji może wkroczyć... lusterko.
Niektóre mamy uważają, że poproszenie o lustro, aby mogły zobaczyć czubek głowy swojego maleństwa, może dodać im siły i energii wtedy, gdy tego potrzebują.
"Dosłownie widziałam, że robię postępy. Z każdym pchnięciem czułam, że coś osiągam i to mnie motywowało" - twierdzi jedna z mam cytowana przez portal Today`s Parents.
Specjalne lustra porodowe są już coraz popularniejsze w USA. To wolnostojące lustra na kółkach, które dzięki regulacji wysokości i kąta nachylenia można ustawić w odpowiednim miejscu.
Większość polskich szpitali nie dysponuje takim gadżetem, jednak jeśli rodząca zadecyduje, że chce spróbować tak sobie pomóc w porodzie, zwykłym lusterkiem może kierować ojciec dziecka lub położna.
Gdy lusterko utrudnia poród...
Ja zaznaczają amerykańskie położne, części kobiet lusterko bardzo pomaga w porodzie i sprawia, że nabiera on tempa. Inne jednak widok krocza przeraża. To między innymi dlatego, że mogą przy okazji zobaczyć, że w trakcie parcia oddały stolec. Większość kobiet nawet się nie orientuje, że do tego doszło. W takich przypadkach zdarza się, że rodząca może się przestraszyć i uzyska się odwrotny od zamierzonego efekt.
My ze swojej strony zaznaczamy, że ile kobiet i dzieci, tyle porodów. Każdy jest inny i nie da się go do końca zaplanować, bo dopiero, gdy się dzieje, intuicyjnie czujemy, co robić. Warto więc zachować otwarty umysł i może na wszelki wypadek zapakować lusterko do szpitalnej torby.
Dowiedz się: "Oddychaj głęboko"? W trakcie porodu to nie zawsze dobry pomysł - wyjaśnia położna
Źródło:
Today`s Parents