FREEBIRTHING, czyli PORÓD bez żadnej asysty medycznej. Dlaczego coraz więcej mam chce tak rodzić?

2014-01-06 18:50

Freebirthing, czyli poród bez wsparcia lekarza czy położnej, nie jest u nas zbyt częsty. Za to samodzielne porody zyskują coraz większą popularność w Stanach Zjednoczonych. Dlaczego kobiety decydują się na poród w pojedynkę?

Poród domowy - kto może rodzić w domu?

i

Autor: _photos.com|photos.com Poród domowy - kto może rodzić w domu?

Freebirting to poród samodzielny, bez asysty lekarza i położnej, bez środków przeciwbólowych, w zaciszu domowym. Rosnąca popularność takich porodów w USA może dziwić, ponieważ w Polsce większość kobiet rodzi w szpitalu, chętnie w towarzystwie bliskiej osoby. Coraz więcej par dokumentuje poród, kręcąc filmy czy robiąc zdjęcia. Rośnie liczba porodów przeprowadzonych przez cesarskie cięcie, rodzące korzystają też z różnych metod zwalczania bólu porodowego. Freebirthing to tendencja odwrotna, „powrót do korzeni”, wyrosła z idei porodu aktywnego. Zakłada, że poród to sytuacja intymna, a także naturalna, fizjologiczna, nie wymaga więc ingerencji osób trzecich.

Freebirthing – za i przeciw

Jest kilka typów freebirthingu – kobieta może rodzić zupełnie sama, z partnerem, a także z innymi bliskimi osobami z rodziny i przyjaciół. Poród bez asysty tym różni się od porodu domowego, że przy tym drugim obecna jest położna.

Jakie są zalety porodu wolnego? Nikt nie wywiera presji na rodzącej, nie mówi, co ma robić, nie krzyczy, nie stresuje. Poród przebiega w naturalny sposób. Atmosfera jest intymna, wręcz „magiczna”, dzięki temu, że rodząca znajduje się w miejscu, które dobrze zna. Kobieta nie musi obawiać się interwencji medycznej, np. nacięcia krocza czy przebicia pęcherza płodowego (ryzyko takiej interwencji w przypadku porodu w szpitalu jest duże). Zwolennicy freebirthingu twierdzą, że taki rodzaj porodu poprawia więź matki z dzieckiem. Wada porodu bez asysty jest jedna, za to poważna – w razie komplikacji trzeba będzie czekać na przyjazd karetki, przez co konsekwencje dla matki i dziecka mogą być poważne.

Mjakmama24.pl