Pokazała jak wygląda sala komercyjna w państwowym szpitalu. „Powinno być standardem”

2024-10-11 13:04

Pewna świeżo upieczona mama podzieliła się na Instagramie relacją, jak wygląda sala komercyjna w jednym z warszawskich szpitali państwowych. Instagramerka pokazuje na nim, jak wizualnie prezentuje się całe pomieszczenie, ale również szczegółowo omawia jej całe wyposażenie. „Cieszę się, że coraz więcej porodówek decyduje się na takie komfortowe sale” – podsumowała.

Pokazała jak wygląda sala komercyjna w państwowym szpitalu. „Powinno być standardem”

i

Autor: Instagram @annastraveler Pokazała jak wygląda sala komercyjna w państwowym szpitalu. „Powinno być standardem”

Komercyjne sale są dostępne w coraz większej ilości szpitali położniczych. Rodzące cenią je sobie przede wszystkim za prywatność oraz to, że osoba towarzysząca świeżo upieczonej mamie może w niej przebywać dzień i noc. Te dwa argumenty zdecydowanie przemawiają za tym, by z oferty indywidualnych, komercyjnych sal skorzystać, mimo dość sporych kosztów za wynajęcie jej za dobę. Instagramerka @annastraveler pokazała, jak taka sala wygląda w państwowym szpitalu przy ul. Madalińskiego w Warszawie, gdzie jej koszt za dobę wynosi aktualnie 500 zł.

Sprawdzamy miejskie wyprawki. Królowe matki odc. 13

Tak wyposażone są sale komercyjne w państwowym szpitalu

Na zamieszczonym filmiku widzimy, jak prezentuje się całe pomieszczenie. Choć na pierwszy rzut oka sala wydaje się skromna, gdy się jej bliżej przyjrzymy, okazuje się, że jest w niej wszystko, czego po porodzie potrzebuje mama i maluszek. Z całego wyposażenia warto wymienić te rzecz, których w ogólnodostępnych salach poporodowych zazwyczaj nie ma:

  • rozkładana kanapa i komplet pościeli dla partnera,
  • mały stolik i krzesła,
  • laktator,
  • waga do ważenia dziecka,
  • promiennik ciepła nad przewijakiem,
  • darmowa telewizja,
  • prywatna łazienka i toaleta,
  • w łazience prysznic z siedziskiem,
  • zestaw higieniczny z kosmetykami.

Mama wymienia zalety sali komercyjnej w szpitalu

Mama, która opublikowała powyższy filmik, w obszernym poście podsumowała najważniejsze jej zdaniem zalety takiej sali. Największe znaczenie dla niej miała prywatność i „brak pielgrzymek” do leżących obok mam. Drugim bardzo ważną sprawą była dla niej prywatna łazienka. Trzecią zaś stała obecność partnera, który ma zapewnione łóżko, pościel i wyżywienie na cały okres pobytu w sali.

Jedynym minusem jaki zauważyła jest to, że takiej sali nie można rezerwować z wyprzedzeniem, nawet jeśli ma się wykupioną usługę prywatnej położnej. Umowa na wynajem takiej sali może być podpisana dopiero po porodzie, pod warunkiem, że sala jest akurat wolna.

Internautki były podzielone w swoich opiniach na temat pokazanej na filmiku salki. Jedne były zachwycone takim rozwiązaniem. Inne wręcz przeciwnie były zdania, że takie warunki „powinny być zapewnione w standardzie” bez dodatkowych opłat. Zwłaszcza Polki mieszkające za granicą były zdumione, że za takie rzeczy trzeba płacić z własnej kieszeni.

Niesamowite że to nie jest standard. W Szwajcarii nie ma innych sal.

W USA każda mama rodząca ma swój pokój, w którym rodzi z ekipą medyczną i rodziną. Jest bardzo wysoki standard i wszystko w cenie ubezpieczenia oczywiście,więc ta sala w Polsce nie robi na mnie wrażenia. Jest bardzo skromna i jeszcze trzeba dopłacać

- pisały.

Czy wiesz, jak opiekować się noworodkiem?

Pytanie 1 z 10
Jak często trzeba karmić noworodka?
Noworodek z tabliczką