Nikt, kto nie przeszedł depresji, nie jest w stanie nawet w niewielkim stopniu wyobrazić sobie, czym jest ta choroba. Wiemy z książek, gazet czy Internetu, że odbiera siły, motywację i radość życia, ale z tyłu głowy osoby zdrowej zawsze przebija się słabiej lub mocniej głos, który mówi „weź się w garść, przecież masz dobre życie”. Depresja poporodowa może jednak dotknąć każda kobietę, niezależnie od tego, jakie ma życie, czy jest sama czy też ma wsparcie.
Spis treści
- Zderzenie rzeczywistości z wyobrażeniem
- Gwiazdy o depresji poporodowej
- Znane Polki mówią wprost o depresji
- Gwiazdy mówią o objawach depresji poporodowej
- Problem z samoakceptacją
- Brak sił i fizyczny ból
- Strach
- Brak uczuć do dziecka
- Potrzeba złamania tabu
Zderzenie rzeczywistości z wyobrażeniem
Depresja poporodowa, a właściwie, mamy nią dotknięte, znajdują jeszcze mniej zrozumienia. Społeczeństwo i popkultura fundują nam bowiem na co dzień obrazki idylliczne: oto młoda mama wraca do domu ze szpitala, tuląc w objęciach wyczekane niemowlę.
Wokół niej uwija się wpatrzony w ukochaną żonę i cudownego potomka mąż, uśmiechnięci dziadkowie witają na świecie wnuka, a starsze rodzeństwo nie posiada się z radości. Wszyscy są radośni, uśmiechnięci i szczęśliwi, życie toczy się bezproblemowo, a młoda młodej mamie cisną się do oczy łzy szczęścia. Która z nas nie miała takiego obrazka w głowie?
Tymczasem rzeczywistość nie jest tak idylliczna. I nie mam tu na myśli tak skrajnych sytuacji, jak problemy w domu, samotne rodzicielstwo czy niechęć do bycia rodzicem. Nawet jeśli dziecko było chciane, planowane i wyczekane, ta ogromna zmiana w życiu niesie za sobą duże konsekwencje, na które niekiedy nie jesteśmy przygotowane. Nie każdy i nie zawsze jest w stanie przystosować się do nowej sytuacji. A zderzenie idyllicznych wyobrażeń ze zwykłą codziennością może okazać się traumatyczne.
Zmiany hormonalne, niedomagania fizyczne, brak snu, zmęczenie, stres związany z odpowiedzialnością, to wszystko wpływa na młodą mamę. Niekiedy kończy się na baby blues, ale coraz częściej dochodzi do depresji poporodowej. A ta wciąż jest tematem tabu. Wiele kobiet nie rozumie dlaczego czuje się źle, dlaczego zamiast się cieszyć płacze, a zamiast przytulić dziecko, odwraca od niego wzrok. Dlatego tak ważne są otwarte wypowiedzi odważnych kobiet, które nie boją się opowiadać o swojej depresji poporodowej, które mówią przerażonym kobietom „nie jesteś jedyna, ja też tak miałam”.
Zobacz: Depresja poporodowa u mężczyzn - tak, ona naprawdę istnieje!
Gwiazdy o depresji poporodowej
Coraz więcej odważnych młodych mam z pierwszych stron kolorowych czasopism decyduje się otwarcie powiedzieć o swojej depresji. Aktualizują one ten idylliczny obrazek z naszej wyobraźni, mówią otwarcie o bólu, braku akceptacji siebie, płaczliwości, natrętnych myślach, agresji i… strachu. - To było takie rozdarcie – jednej strony wielka miłość i poczucie obowiązku, a z drugiej bezsilność wobec tego wiecznego krzyku, uczucie żalu, że w ogóle się taką decyzję podjęło – tak o swojej depresji mówiła Kayah w wywiadzie udzielonym Vivie w 2009 r.
Z kolei Kinga Rusin w napisanej wraz z Małgorzatą Ohme książce „Co z tym życiem?” (Wydawnictwo Muza 2010) wspomina: Amerykanie nazywają to, jakże romantycznie i subtelnie, baby blues… A ja miałam taki blues, że stojąc na balkonie, na dwudziestym pierwszym piętrze wieżowca, w którym wtedy mieszkałam, zastanawiałam się, czy nie skoczyć.
Czytaj również: Dorota Wellman wspomina starania o dziecko: "Do piekła bym trafiła, żeby mieć dziecko"
Znane Polki mówią wprost o depresji
Te odważne wyznania sprzed ponad dekady rozpoczęły proces, który trwa do dziś. Proces odczarowywania depresji poporodowej i odkłamywania tego obrazka, z którym tak wiele matek musi się zmagać. Od tamtego czasu do depresji poporodowej, przeżywania baby blues lub po prostu do tego, że nie wszystko było super przyznały się też m. in. Paulina Sykut-Jeżyna, Kasia Cichopek, Ania Wyszkoni, Katarzyna Bujakiewicz i Edyta Pazura.
Każda z nich przeżywała ten czas inaczej, każdą trapiło coś innego, ale wszystkie wyszły z tego obronną ręką. A teraz mówią o tym, że nie jesteśmy temu winne, że to choroba i należy ją leczyć. Nie wstydzić się, nie chować, nie udawać, że jest ok, kiedy nie jest. Iść do lekarza, poznać diagnozę. Niekiedy wystarczy pomoc rodziny, odpoczynek i skupienie się bardziej na sobie. A jeśli to konieczne, wykupić i systematycznie przyjmować leki lub iść na terapię.
Gwiazdy mówią o objawach depresji poporodowej
Objawy depresji poporodowej mogą być bardzo różnorodne. Zewnętrznymi objawami, które może dostrzec rodzina jest nadmierna płaczliwość i rozdrażnienie, apatia, brak apetytu, bezsenność lub nadmierna senność. Niekiedy objawem jest brak zainteresowania dzieckiem lub przeciwnie, nadmierny, przesadny lęk o nie.
Zobacz: Czego nie mówić młodej mamie?
Problem z samoakceptacją
Wiele kobiet w tym czasie na problem z akceptacją siebie. Zmiany, jakie zaszły w ich ciele przerażają je lub odstręczają. Aktorka Katarzyna Bujakiewicz wspomina, że przestała w tym czasie lubić swoje odbicie w lustrze, a Jennifer Lopez otwarcie przyznaje, że świadomość tego, że po urodzeniu bliźniaków, ma do zrzucenia nadmiarowe 35 kg odbierała jej chęć do życia. Z kolei Kendra Wilkinson – amerykańska modelka i prezenterka przyznała, że brak akceptacji ciała był tak silny, że nie była w stanie się umyć: - Po urodzeniu dziecka, nie chciało mi się szczotkować włosów, myć zębów, albo brać prysznica. Któregoś dnia spojrzałam w lustro, byłam bardzo przygnębiona i pomyślałam: "Ja po prostu nie mam po co żyć" – wspomina w artykule opublikowanym w serwisie PopSugar.com.
Brak sił i fizyczny ból
Wiele znanych mam wspomina o całkowitym braku sił, totalnym zmęczeniu czy wręcz fizycznym bólu, który odczuwały w związku z depresją poporodową. Wspomniana wyżej Kendra Wilkinson nie miała siły umyć zębów czy przeczesać szczotką włosów.
Courtney Cox – amerykańska aktorka serialowa i filmowa, którą depresja poporodowa dotknęła dopiero 6 miesięcy po urodzeniu córki opowiada, że nie mogła spać i miała kołatanie serca. Piosenkarka Alanis Morisette tak opisuje swój stan: Stopień i intensywność mojej depresji poporodowej mnie zaszokowała. Mam skłonność do depresji, ale co mnie zaskoczyło był to ból fizyczny. Nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo mogą boleć ramiona, plecy, tułów, głowa. Bolało mnie wszystko i trwało to niemal półtora roku. Czułam się, jakbym była pokryta smołą i wszystko wymagało ode mnie 50 razy większego wysiłku niż zwykle.
Zobacz: Psychoza poporodowa - co to takiego?
Strach
Niemal wszystkie kobiety zmagające się z depresją poporodową mówią o strachu, który nieustannie im towarzyszył. Lęk o dziecko, siebie i rodzinę, o to że sobie nie poradzą, że nie będą potrafiły wrócić do pracy i codziennego życia, że nie podołają odpowiedzialnej roli mamy. Co ciekawe takie obawy trapiły nie tylko młode mamy, które urodziły pierwsze dziecko.
Często kobiety tego typu strach dotykał po urodzeniu drugiego czy trzeciego dziecka, podczas gdy po pierwszym nie cierpiały one na depresję. Aktorka Drew Barrymore przyznała, że dopiero przy drugim dziecku czuła się przytłoczona i „miała doła”.
Ania Wyszkoni wspomina, że początkowo bardzo chciała szybko wrócić do pracy i na scenę, ale zaraz potem pojawił się ogromy strach, że nie podoła i że wszystko zapomni. Członkini zespołu Wilson Philips Carnie Wilson przyznaje, że po urodzeniu córki bez przerwy płakała ze strachu, że nie będzie potrafiła zająć się dzieckiem.
Brak uczuć do dziecka
Jednak tym, co najbardziej przeraża w depresji poporodowej to brak związku emocjonalnego z dzieckiem. Gwiazdy wspominają to jako traumatyczne przeżycie. Jako jedna z pierwszych przyznała się do tego w 2006 roku angielska aktorka Gwyneth Paltrow.
Po urodzeniu swojego drugiego dziecka – syna Mosesa zmagała się ona z brakiem instynktu macierzyńskiego: Nie mogłam nawiązać takiej więzi z moim synem, jaką miałam córką, gdy się urodziła. Nie mogłem zrozumieć, dlaczego. Czułam się jak zombie, nie czułam więzi z nikim. Byłam bardzo oderwana od rzeczywistości, nie wiedziałam, co się ze mną stało. Brookie Shields, mimo że urodziła piękną i zdrową córeczkę, nie mogła na nią patrzeć ani się do niej uśmiechać. Bryce Dallas Howard określiła to jako emocjonalną amnezją – nie mogła płakać ani się śmiać i przede wszystkim nie mogła patrzeć na syna.
Czytaj również: Poroniłam, a przyjaciółka urodziła. Jak sobie radzić z emocjami?
Potrzeba złamania tabu
– Nikt ze mną o tym nie rozmawiał. Byłam w tym sama. Budziłam się rano, nie wiedząc, co się ze mną dzieje. Nie miałam siły wstać z łóżka – tak w 1995 roku o swojej depresji poporodowej mówiła księżna Diana.
Po niemal dwóch dekadach amerykańska prezenterka i tancerka Melissa Rycroft mówiła tym samym głosem o koszmarnym poczuciu osamotnienia: Czułam się tak samotna, jakbym była jedyną osobą na świecie, która przez to przechodzi. Oczywiście nie byłam jedyna, ale skąd miałam to wiedzieć, skoro nikt nie chciał o tym rozmawiać? Najwyższy czas to zmienić. Od tamtej pory minęła znów niemal dekada. Sporo się w tej kwestii zmieniło, ale wiele jest jeszcze do zrobienia.
Polecamy: Rozczarowanie płcią dziecka - co robić, gdy czujesz się zawiedziona?