Oliwka, Kasia, Zuzia, Szymek i Roksana. Po tym, jak miesiąc temu zmarła ich mama, pięcioro dzieci samotnie wychowuje ojciec. Początkowo wziął w pracy urlop bezpłatny, żeby móc zająć się swoją gromadką. Liczył, że w międzyczasie otrzyma urlop rodzicielski, który trwa aż 26 tygodni. Niestety, nie otrzymał go.
Joanna Olejniczak, asystent rodziny w MOPS w Strzelcach Krajeńskich, mówi, że ma związane ręce. - Spędza mi sen z powiek brak przepisu, który mógłby zabezpieczyć tę rodzinę i dać jej jakieś poczucie bezpieczeństwa - tłumaczy.
Urlop rodzicielski należy się obojgu rodzicom, ale tylko wtedy gdy kobieta skorzystała z urlopu macierzyńskiego. W tym przypadku tak nie było, dlatego Daniel Andrzejak otrzymał odpowiedź odmowną. Przepis jest absurdalny - z urlopu macierzyńskiego nie może skorzystać mama, która zmarła przy porodzie. Urzędnicy jednak rozkładają ręce.
Zobaczcie wzruszającą historię rodziny Andrzejaków.
TVP/x-news