"Idź na L4. Pracodawca i tak nie doceni, że pracujesz". Czy warto poświęcać się dla pracy w czasie ciąży?

2022-05-10 13:30

"Pamiętacie, jak pisałyście pod moim poprzednim postem, żebym nie miała wyrzutów sumienia i poszła na zwolnienie? Bo pracodawca i tak tego nie doceni? I wiecie co? Miałyście rację..." - napisała rozgoryczona kobieta na grupie dla przyszłych mam. Takich głosów jest więcej. Czy warto poświęcać się pracy i jak nie stracić zatrudnienia po macierzyńskim?

Idź na L4. Pracodawca i tak nie doceni, że pracujesz. Czy warto poświecać się dla pracy w czasie ciąży?

i

Autor: Getty images Czy warto poświecać się dla pracy w czasie ciąży?

"Pracowałam po godzinach mimo że byłam w ostatnich miesiącach ciąży. Na urlop macierzyński poszłam 3 tygodnie przed porodem, czyli pracował właściwie do końca. W ciągu 9 miesięcy nie poszłam ani razu na zwolnienie, nawet, gdy miałam badania w środku dnia, to brałam sobie urlop. Padałam na pysk, ale lubiłam swoją pracę i czułam się odpowiedzialna za zadania, które mi powierzono. Jak o tym pisałam, na grupie, to komentowałyście, że jestem wariatką. Pamiętacie, jak pisałyście, żebym nie miała wyrzutów sumienia i poszła na zwolnienie? Bo pracodawca i tak tego nie doceni? I wiecie co? Miałyście rację...".

Taki smutny post zamieściła na jednej z grup młoda mama. Po tym jak uczciwie pracowała niemal do dnia porodu, usłyszała od pracodawcy, że jej miejsce będzie już zajęte po urlopie macierzyńskim. "Dał mi do zrozumienia, że nie mam powrotu do pracy. Wiem, że nie można mnie zwolnić, bo jestem chroniona przez jakiś czas, ale pewnie da mi jakąś głupią robotę na ten czas, a potem da wypowiedzenie...".

Spis treści

  1. Czy warto poświęcać się dla pracy?
  2. Jak to wygląda z perspektywy szefa?
  3. Jak nie stracić pracy po macierzyńskim?
Urlop macierzyński. Komu przysługuje?

Czy warto poświęcać się dla pracy?

Wiele kobiet nie chodzi na zwolnienie w czasie ciąży, nawet jeśli czują się słabo i źle znoszą swój stan. Wszystko z obawy o utratę pracy. Wierzą, że pracodawca doceni ich starania i po urlopie macierzyńskim pozwoli wrócić do pracy i zająć to samo stanowisko. Wierzą, że jeśli poświecą się dla firmy, to ona "nie zauważy" ich nieobecności z powodu urodzenia dziecka i nie potraktuje urlopu macierzyńskiego jako przeszkody w awansie czy podwyżce.

Są też takie kobiety, które szanują swoja pracę, pracodawcę i współpracowników i chcą po prostu odejść z pracy na urlop macierzyński z poczuciem dobrze wykonanego obowiązku. Nie chcą zostawić niedokończonych zadań czy projektów i mają nadzieję, że szef to doceni.

Niestety, doświadczenie wielu ciężarnych pokazuje, że nikt nie doceni twojego poświecenia. "Przy pierwszej ciąży bardzo się starałam i pracowałam cały czas. Lekarz proponował mi zwolnienie, bo większość kobiet tak robi, ale odmówiłam - nic nie wskazywało na problemy z dzieckiem - pisze na forum Angelika. - Nie wiem, czy z powodu pracy, czy po prostu tak miało być, ale poroniłam w 4 miesiącu.

Wróciłam do pracy, ale po okresie pandemii, gdy zyski firmy spadły, okazało się, że jestem pierwsza do zwolnienia, mimo długiego stażu i dobrych wyników. Moja rodzina mówi mi, że powinnam iść wtedy na zwolnienie: może uratowałabym ciążę, a mój pracodawca i tak nie docenił mojej decyzji".

Czytaj również: Ciężki powrót do pracy po urlopie macierzyńskim? Psycholog radzi

14 pytań o urlop wychowawczy - to warto wiedzieć

Koniec umowy o pracę a ciąża i urlop macierzyński

Jak to wygląda z perspektywy szefa?

Dla pracodawcy zwolnienie w okresie ciąży i urlop macierzyński to problem. Wykwalifikowana pracownica znika i trzeba na jej miejsce znaleźć kogoś innego. Często na okres ciąży i urlopu pracodawca przyjmuje nową osobę na umowę na zastępstwo, ale nie zawsze. Wtedy, po powrocie młodej mamy ma do wyboru - albo zwolnienie osoby przyjętej w między czasie albo zwolnienie kobiety, wracającej po macierzyńskim.

Przepisy polskiego Kodeksu pracy mówią o ochronie kobiet wracających do pracy po urodzeniu dziecka. Art. 177 § 1 mówi, że nie wolno zwolnić pracownicy podczas trwania urlopu macierzyńskiego, wychowawczego czy adopcyjnego. Ochrona ta nie dotyczy jednak okresu po zakończeniu wymienionych urlopów.

Pracodawca może rozwiązać umowę z zachowaniem odpowiedniego okresu wypowiedzenia, o ile przedstawi powody, które nie będą nosiły znamion dyskryminacji. Takie jednak zawsze się znajdą.

Czytaj również: Urlopy dla rodziców - kiedy i co ci się należy

Pieniądze na dzieci. Na jakie wsparcie finansowe mogą liczyć rodzice w 2022 roku?

Jak nie stracić pracy po macierzyńskim?

Aby nie stracić pracy po zakończeniu urlopu macierzyńskiego, można zastosować pewien zabieg. Art. 1868. § 1. Kodeksu Pracy mówi: "Pracodawca nie może wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę w okresie od dnia złożenia przez pracownika uprawnionego do urlopu wychowawczego wniosku o obniżenie wymiaru czasu pracy do dnia powrotu do nieobniżonego wymiaru czasu pracy, nie dłużej jednak niż przez łączny okres 12 miesięcy. Rozwiązanie przez pracodawcę umowy w tym czasie jest dopuszczalne tylko w razie ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy, a także gdy zachodzą przyczyny uzasadniające rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika".

Oznacza to, że pracodawca nie będzie mógł wypowiedzieć umowy, co da kobiecie po powrocie do pracy ochronę przez kolejne 12 miesięcy.