Jak znaleźć PRACĘ po URLOPIE MACIERZYŃSKIM

2008-04-21 13:54

Z małym dzieckiem nie jest łatwo znaleźć pracę, zwłaszcza gdy przerwa w zatrudnieniu była spora. Ale nie poddawaj się. Jeśli masz silną motywację i wolę, dasz sobie radę. Oto praktyczne rady, jak zabrać się za poszukiwanie pracy po urlopie macierzyńskim lub wychowawczym.

Jak znaleźć PRACĘ po URLOPIE MACIERZYŃSKIM

i

Autor: thinkstockphotos.com

Po urlopie macierzyńskim zwykle można wrócić do swojej pracy (choć co szósta Polka nie może wrócić, bo traci pracę). Gorzej jest, jeśli przez 3 lata byłaś na urlopie wychowawczym albo przed macierzyństwem w ogóle nie pracowałaś zawodowo, a teraz chciałabyś to zmienić. Może okazać się to niełatwe, bo kobiety z małymi dziećmi postrzegane są przez wielu potencjalnych pracodawców jako osoby obciążone ryzykiem częstych nieobecności.

To krzywdzący i nieprawdziwy stereotyp – badania pokazują, że kobiety takie mają tylko nieznacznie więcej absencji niż mężczyźni. Młode matki są zwykle bardzo dobrymi pracownikami, bo zależy im na pracy. Są odpowiedzialne, lojalne, dobrze zorganizowane. Musisz tylko przekonać o tym pracodawcę albo sama zapewnić sobie zajęcie. Czasem znalezienie pracy bywa trudne także dlatego, że po kilkuletniej przerwie sama kobieta traci wiarę we własne możliwości i boi się, czy da sobie radę. 
Ale jeśli naprawdę chcesz pracować i potraktujesz poszukiwania poważnie, to na pewno się uda.

Pierwszy krok do znalezienia pracy

Aby poszukiwanie pracy było skuteczne, warto sporządzić plan poszukiwań. Musisz sobie wytyczyć cel, czyli określić, jakiej pracy szukasz, i sporządzić plan działań, które pomogą ci ten cel zrealizować. Korzystaj z każdej możliwości. 
Tradycyjnym, często skutecznym sposobem na znalezienie pracy są kontakty osobiste. Powiedz więc o tym rodzinie, znajomym, sąsiadom – zapytaj ich o możliwości zatrudnienia w firmach, gdzie pracują, lub czy słyszeli o innych możliwościach pracy. Śledź ogłoszenia o ofertach pracy w urzędzie pracy, prasie, telewizji oraz w internecie, czytaj także anonse umieszczane na tablicach ogłoszeń, w witrynach sklepów itp. Informacje o ofertach mogą posiadać też różne organizacje społeczne – związki zawodowe czy stowarzyszenia branżowe. Warto również czytać artykuły na temat działalności firm, wywiady z kadrą kierowniczą itp. 
Dowiedziawszy się, że jakaś firma z interesującej cię branży potrzebuje ludzi – możesz się tam zgłosić bezpośrednio. A nawet jeśli nie wiesz, czy potrzebuje, zawsze możesz spróbować – zadzwoń tam lub wyślij maila z własną ofertą. Staraj się nawiązać kontakt bezpośrednio z osobą, która podejmuje decyzje, pomijając sekretariat – zdaniem specjalistów od zatrudnienia, takie działanie jest zwykle skuteczniejsze.
Możesz także zredagować własne ogłoszenie i zamieścić je w prasie albo skorzystać z usług prywatnych agencji pośrednictwa pracy. Uwaga: korzystając z usług mało znanej agencji, zawsze warto sprawdzić, czy działa ona legalnie i ma wymagane zezwolenia i certyfikaty (jest to istotne zwłaszcza przy wyjeździe do pracy za granicą). Zrezygnuj ze współpracy z agencją, która z góry wymaga wnoszenia opłat za pośrednictwo. Wykaz wszystkich certyfikowanych agencji zatrudnienia znajdziesz w internecie na stronie www.kraz.praca.gov.pl

Poszukiwanie pracy - rozmowa kwalifikacyjna

Następnym etapem – po wysłaniu aplikacji czy rozmowie telefonicznej – jest rozmowa z przyszłym pracodawcą. Warto się do niej dobrze przygotować, bo to decydujący moment rekrutacji. Dowiedz się więc jak najwięcej o działalności danej firmy i bądź przygotowana do odpowiedzi na pytania. Mogą cię pytać np. o to, jaką pracę wykonywałaś w przeszłości, dlaczego z niej odeszłaś, jak długo nie pracujesz, jakie są twoje mocne strony i słabości, dlaczego powinni zatrudnić właśnie ciebie, jakiego wynagrodzenia się spodziewasz itp. 
Czasami padają też pytania o sytuację rodzinną i plany prokreacyjne. Jest to niezgodne z prawem, ale się zdarza. W takiej sytuacji możesz zachować się w dwojaki sposób. Możesz odmówić odpowiedzi, powołując się na to, że takie pytania są nieuprawnione i nie mają związku z twoimi kompetencjami – co, niestety, pewnie nie pomoże ci w zdobyciu posady. Albo odpowiedz zgodnie z prawdą, podkreślając, jak ważna jest dla ciebie rodzina i dzieci, i że właśnie dlatego tak bardzo zależy ci na pracy. Bo jedno i drugie – jak pokazują badania i przykłady milionów kobiet – można świetnie pogodzić, jeśli jest dobra wola obu stron. Jak zareaguje na to twój rozmówca, trudno przewidzieć, i nie masz na to wpływu. Ale w ostatnim czasie przeprowadzono kilka kampanii społecznych i programów, które mają zmienić stereotyp kobiet z dzieckiem jako „gorszego pracownika” – miejmy więc nadzieję, że wpłyną one pozytywnie na świadomość i sposób myślenia coraz większej liczby pracodawców. 
Jeśli zaś podczas rozmowy kwalifikacyjnej poczułaś się dotknięta osobistymi pytaniami – złóż skargę do Państwowej Inspekcji Pracy. A gdy masz uzasadnione przypuszczenia, że nie dostałaś pracy z powodu dyskryminacji (np. masz kilkuletnie doświadczenie na takim stanowisku i dobrą opinię, a pracę dostał świeży absolwent, mężczyzna) – możesz wnieść pozew do sądu pracy. To nic nie kosztuje, a obowiązek dowiedzenia, że nie masz racji, nie ciąży na tobie, a na pracodawcy. Jeśli wygrasz, możesz liczyć na odszkodowanie (choć takie sprawy wciąż są w Polsce precedensowe).
Wracając do rozmowy kwalifikacyjnej, warto podkreślić, żebyś poważnie potraktowała także sprawę wyglądu i ogólnego wrażenia. Bo choć ludzie pragną, by inni oceniali ich na podstawie inteligencji, kwalifikacji czy cech charakteru, to jednak to, jak wyglądamy, często ma większy wpływ (szczególnie na początku) na sukces niż nasza wiedza. To, co wzbudza zaufanie u rozmówcy, to zwłaszcza tzw. mowa ciała i kultura osobista. Pamiętaj więc o pogodnym wyrazie twarzy, stosownej postawie, stroju, fryzurze, higienie osobistej itp.

Kluby pracy

Jeśli długo nie pracowałaś i czujesz się zupełnie zagubiona – nie wiesz, jak napisać niezbędne dokumenty, jak przygotować się do rozmowy – zgłoś się do najbliższego powiatowego urzędu pracy. Działają przy nich tzw. kluby pracy, które organizują szkolenia z zakresu umiejętności poszukiwania pracy. Podczas takiego szkolenia oprócz praktycznych umiejętności (zasady pisania CV i listu motywacyjnego, prowadzenia rozmów kwalifikacyjnych) poznasz swoje mocne strony i predyspozycje, co może zainspirować cię do znalezienia pomysłu na własną drogę zawodową, niekoniecznie związaną z dotychczasowym doświadczeniem czy wykształceniem. W klubie można również bezpłatnie skorzystać z komputera z dostępem do internetu, telefonu, faksu.

Programy unijne

Obecnie, dzięki środkom z funduszy Unii Europejskiej, w wielu miejscach kraju realizowane są lokalne projekty, których celem jest aktywizacja zawodowa kobiet i możliwość łatwiejszego godzenia pracy z macierzyństwem. W ramach tych programów można podszkolić angielski, nauczyć się obsługi komputera i internetu, poznać podstawy księgowości, przedsiębiorczości oraz przejść konkretne szkolenia zawodowe, np. z fryzjerstwa czy bukieciarstwa. Bardzo ważna jest też nauka skutecznej autoprezentacji. Niektóre projekty oferują kobietom kompleksowe wsparcie – od pomocy psychologa po opiekę nad dziećmi (podczas gdy mama korzysta ze szkolenia). Trzeba tylko umieć do tych projektów dotrzeć, warto więc czytać prasę lokalną, plakaty, śledzić strony internetowe organizacji zaangażowanych w polepszanie sytuacji kobiet itp.

A może telepraca?

Polega na tym, że osoba zatrudniona pracuje poza siedzibą firmy (np. we własnym domu), ale dzięki internetowi ma kontakt z pracodawcą i przesyła efekty pracy, bez konieczności osobistego stawiania się w firmie. Mogą w ten sposób pracować np. księgowi, graficy, dziennikarze, informatycy, architekci. Jeśli należysz do którejś z tych grup, warto przekonać pracodawcę do tej formy zatrudnienia, bo jest ona korzystna dla obu stron (dzięki telepracy pracodawca może zaoszczędzić nawet jedną trzecią kosztów).
W Europie pracuje na odległość już ponad 40 milionów ludzi, w Polsce telepraca dopiero raczkuje, ale to się na pewno zmieni, zwłaszcza że nie ma już przeszkód formalnoprawnych (od 2007 r. wszystkie kwestie związane z telepracą reguluje kodeks pracy). Warto zabiegać o taką formę zatrudnienia, bo to doskonałe rozwiązanie dla matek małych dzieci. Zadaniowy system pracy sprawia, że gdy ją wykonasz szybciej, będziesz mogła więcej czasu poświęcić dziecku.

Załóż firmę

A jeśli, mimo wielu dobrych chęci i zaangażowania, nadal nie możesz znaleźć zatrudnienia, stwórz sobie miejsce pracy sama. Choć formalności mogą cię na początku przerażać – nie jest z tym aż tak źle. Zwykle już w swoim urzędzie (dzielnicy czy gminy), gdzie trzeba firmę zarejestrować, otrzymasz listę urzędów, które po kolei trzeba odwiedzić. Najważniejsze to pomysł, co mogłabyś robić. Warto nad tym dobrze się zastanowić, uwzględniając swoje kwalifikacje, zainteresowania, predyspozycje – i samodzielnie lub z bliską koleżanką – założyć firmę.
Z takiej możliwości korzysta coraz więcej bezrobotnych kobiet. Zakładają sklepy (tradycyjne i internetowe), gabinety, firmy usługowe, agencje biur podróży itp. Nawet jeśli ktoś nie ma wysokich kwalifikacji, może założyć firmę sprzątającą czy choćby wypiekać domowe ciasta albo gotować obiady i dowozić je do firm.
I do tego jednak na początku potrzebne są szkolenia – choćby, jak szukać potencjalnych klientów czy napisać biznesplan, aby dostać pożyczkę. Takie szkolenia dla bezrobotnych również są organizowane przez urzędy pracy oraz organizacje pozarządowe. Można się też tam dowiedzieć, co trzeba zrobić i gdzie się zwrócić, by otrzymać pożyczkę lub dotację na rozpoczęcie działalności. Dzięki programom unijnym i internetowi, możliwości jest naprawdę więcej niż dawniej. Musisz się tylko zmobilizować i bardzo chcieć, a prędzej czy później staniesz na nogi. Pamiętaj, że robisz to także dla swojego dziecka.

miesięcznik "M jak mama"