Nawet 5 tys. złotych mandatu. Dziecięce zabawy na śniegu mogą słono kosztować

2025-01-14 11:31

Śnieg może być inspiracją do wielu zabaw, jednak niektóre z nich mogą skończyć się mandatem. Zimowa aura i zbliżające się ferie to okoliczności, w których warto przypomnieć, kiedy policja może ukarać rodziców.

Nawet 5 tys. złotych mandatu. Dziecięce zabawy na śniegu mogą słono kosztować

i

Autor: Getty Images

Śnieg to współcześnie nie lada atrakcja - nic dziwnego, że dzieciaki chcą maksymalnie wykorzystać zimową aurę. Są jednak sytuacje, kiedy może to skończyć się grzywną dla rodziców.

Małe dziecko nie może być samo na sankach

Ferie zimowe w niektórych województwach zaczynają się już 20 stycznia. Dzieci już nie mogą się doczekać, ale nie wszyscy rodzice podzielają ten entuzjazm. Dotyczy to przede wszystkim matek i ojców małych dzieci, które wymagają wciąż dużej uwagi. A przecież nie każdy z nas może pozwolić sobie na 2-tygodniowy urlop w pracy.

Być może wielu z nas pamięta, że w czasach, kiedy jeszcze można było cieszyć się śniegiem niemal przez całą zimę, dzieci wychodziły same by szaleć na sankach. Dziś warto pamiętać, że dziecko poniżej 7. roku życia nie może przebywać bez opieki. Ani w domu, ani poza domem.

Możemy puścić malucha na sanki na pobliską górkę, pod warunkiem, że towarzyszyć mu będzie ktoś, kto ukończył 10. rok życia. W innym przypadku należy liczyć się z grzywną, wynoszącą nawet 5 tys. złotych. Mówi o tym art. 43 Prawa o ruchu drogowym.

Mandat za rzucanie śnieżkami w samochody i nie tylko

Karą grzywny dla rodziców może skończyć się również „zabawa” dzieci w rzucanie śnieżkami w jadące samochody. Nawet jeśli śnieżka przypadkiem trafi w jadące auto, może zostać to potraktowane jako złamanie art. 76 Kodeksu wykroczeń, zgodnie z którym:

kto rzuca kamieniami lub innymi przedmiotami w pojazd mechaniczny będący w ruchu, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Prawo zabrania również ciągnięcia za pojazdem poruszającym się po drogach publicznych m.in nart i sanek. Oznacza to, że pomysł organizacji kuligu może kosztować rodzica 10 punktów karnych i 300 złotych. W sytuacji, gdy podczas kuligu wydarzy się wypadek, kara jest surowsza - osoba, która prowadziła samochód ciągnący sanki, może trafić do więzienia nawet na 8 lat.

Nie znaczy to, że kuligi są całkowicie zakazane - art. 34 Prawa o ruchu drogowym mówi o tym, że sanki (sanie) mogą być ciągnięte przez zwierzę, które jest jest:

  • niepłochliwe,
  • sprawne fizycznie,
  • dające nad sobą zapanować przez kierującego.

Zakazane są kuligi odbywające się bezpośrednio obok z innymi uczestnikami ruchu.

M jak Mama Google News
Autor:
Mądrości naszych rodziców - to prawda czy mit? [QUIZ]
Pytanie 1 z 10
"Nie siedź blisko telewizora, bo popsujesz wzrok"