Bartosz Salwiński był bardzo aktywnym mężczyzną: skakał na spadochronie, miał licencję pilota, nurkował, ćwiczył. Bardzo kochał syna, chętnie spędzał z nim czas, zabierał go w różne miejsca i zachęcał do aktywności.
Niepełnosprawny nie może być ojcem?
W styczniu 2007 roku okazało się, że jest chory. Początkowo lekarze podejrzewali raka trzustki, z czasem jednak okazało się, że to amyloidoza - choroba, która polega na odkładaniu nieaktywnego biologicznie białka w różnych narządzach. Dwa lata po diagnozie była żona postanowiła odebrać mu prawa rodzicielskie, ponieważ dostał wylewu i został sparaliżowany. I sąd pierwszej instancji uznał jej wniosek. Czy niepełnosprawność jest powodem do odebrania władzy rodzicielskiej?
Czytaj także: Czy URLOP RODZINNY przysługuje OJCOM? [PRAWDZIWE INFORMACJE]
- Jeżeli sąd uznał, że widok człowieka po wylewie demoralizuje dziecko, to jest to absolutny absurd. Żadne z zastosowań prawnych, dotyczących odebrania władzy rodzicielskiej, nie powinno być tutaj uznane - komentuje Maciej Lisowski, prawnik i dyrektor Fundacji Lex Nostra.
Odebrali prawa, bo nie ma władzy w rękach
Sąd pierwszej instancji przychylił się do wniosku byłej żony Bartosza Salwińskiego, uznając, że do wykonywania pełnej władzy rodzicielskiej potrzebna jest możliwość podpisywania różnych dokumentów, a w po chorobie mężczyzna nie ma władzy w rękach. - Pan Bartosz mógł ustalić pełnomocników albo podpisywać się odciskiem kciuka. To żaden argument, żeby z powodu niepełnosprawności odbierać władzę rodzicielską - skomentował prawnik.
x-news