Podstawową funkcją "ustawy Kamilka" miało być wymuszenia na szkołach wprowadzenia odpowiednich standardów bezpieczeństwa. Jednak wraz z wprowadzeniem jej pojawiło się wiele zamieszania.
Ustawa Kamilka. Miała dbać o bezpieczeństwo, a wywołała spory zamęt
Zarówno wdrożenie, jak i stosowanie regulacji, które dyktowała ta ustawa okazały się być problemem. Nie pomogły nawet wytyczne wydane przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Sama w sobie ustawa była znowelizowała między innymi ustawę z 13 maja 2016 r. o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym i ochronie małoletnich.
Choć weszła ona w życie na początku 2024 roku, to okres przejściowy sprawił, że ostateczny termin wdrożenia określono na 15 sierpnia 2024 roku. Weryfikacji pod kątem niekaralności na tle seksualnym poddani byli nie tylko pracownicy placówek oświatowych, ale również rodziców.
Problemem okazały się być również prezenty z okazji dnia nauczyciela czy na koniec roku. Według wytycznych nie można było bowiem przyjmować pieniędzy ani prezetów zarówno od dziecka, jak i od jego opiekunów.
Szykują się spore zmiany. Mają zapobiegać zbędnej biurokracji
Teraz jednak okazuje się, że sytuacja ma się zmienić w najbliższym czasie. Zarówno Ministerstwo Edukacji Narodowej, jak i Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziały, że przepisy mają zostać zmienione i przystosowane do potrzeb stosujących je podmiotów.
Oba resorty działają w porozumieniu. MS poinformowało, że już przygotowany został projekt nowelizacji tej ustawy. Zmiany mamy już więc jak w banku. Pozostaje jednak pytanie, na czym mają one polegać.
Od rodziców ma się już nie wymagać przedstawienia zaświadczeń o niekaralości jeśli będą chcieli angażować się w szkolne życie.
Zniesione mają zostać również opłaty za zaświadczenia o niekaralności dla wolontariuszy. Na tym jednak nie koniec. Nie będzie również konieczności przeprowadzania podwójnej weryfikacji, w przypadku osób, które wcześniej zweryfikowano w Krajowym Rejestrze Karnym.
Również osoby, od których z założenia wymaga się niekaralności, jak adwokaci czy funkcjonariusze policji, nie będą musiały przedstawiać takiego zaświadczenia.
Wszystkie te zmiany mają na celu ułatwienie funkcjonowania placówkom oświatowym i zapobieganie niepotrzebnej papierologii, która znacznie utrudniła funkcjonowanie i realizacje zadań ustawowych.