Na czym polega "zespół dziecka maltretowanego"? Standardy w diagnozowaniu

2017-01-16 12:24

W 2015 roku odnotowano 17 392 przypadki przemocy wobec małoletnich. Wykorzystywanie fizycznie, psychicznie i seksualnie dzieci wciąż jest ogromnym problemem. Tylko w ostatnim czasie media nagłośniły kilka przypadków przemocy wobec dzieci, która zakończyła się ich śmiercią lub trwałym uszczerbkiem na zdrowiu.

smutne dziecko

i

Autor: Pexels

- Jednym z priorytetów jakie objąłem jako Rzecznik Praw Dziecka jest walka z przemocą wobec dzieci. Dzisiaj mówimy o zwróceniu uwagi właśnie w środowisku medycznym. Statystyki są trudne do akceptacji, bo pokazują, że właśnie to środowisko najrzadziej rozpoznaje i diagnozuje działania przemocowe wobec dzieci - mówi Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka. - My rejestrujemy akty przemocy tzw. Niebieskimi Kartami, które pojawiają się w różnych miejscach. Niebieskie Karty na przestrzeni lat osiągnęły liczbę ponad 100 tys. z czego z rekomendacji pracowników ochrony zdrowia 557. Jeśli chodzi o przemoc, gdzie ofiarą jest osoba małoletnia, to tutaj mamy tendencję malejącą - w 2008 roku było 47 098 kart, a w 2015 roku - 17 392. To pokazuje spadek liczby, ale to nie oznacza, że tej przemocy jest tak drastycznie mniej - dodał Rzecznik Praw Dziecka.

Jak wynika z badania pt. “Ogólnopolska diagnoza problemu przemocy wobec dzieci” 71 procent nastolatków (11-17 lat) doświadczyło przynajmniej jednej formy wiktymizacji. Ponad 50 procent doświadczyło przemocy rówieśniczej, która najczęściej występuje w formie przemocy fizycznej (41 procent) i przemocy psychicznej (28 procent). 34 procent dzieci było ofiarą przemocy ze strony osób dorosłych: 22 procent doświadczyło przemocy psychicznej, a 21 procent przemocy fizycznej; sprawcami w 55 procent przypadków byli rodzice. Z badania wynika, że 18 procent nastolatków było świadkami przemocy domowej. 9 procent młodzieży padło ofiarą co najmniej jednej z form wykorzystywania seksualnego bez kontaktu fizycznego, najczęściej jest to słowne molestowanie seksualne (5,3 procent) oraz werbowanie w internecie do celów seksualnych (5,1 procent). 6 procent nastolatków padło ofiarą co najmniej jednej z form wykorzystywania seksualnego z kontaktem fizycznym. Znaczna przemoc fizyczna (ból dłuższy niż 24 godz., siniaki, skaleczenia, złamania) dotyczy 6 procent dzieci w wieku szkolnym.

>> Przemoc w szkole: jak reagować i jak rozmawiać z dzieckiem o jego problemach? [FILM]

Jak podkreślają eksperci skala problemu jest niedoszacowana. Okazuję się, że przypadków psychicznego, fizycznego czy seksualnego krzywdzenia dzieci może być znacznie więcej.

Niestety o przemocy dowiadujemy się najczęściej już w sytuacji, kiedy doszło do tragedii skutkującej nieodwracalnymi następstwami. Urazy jakie świadczą o przemocy wobec dziecka to nie tylko liczne siniaki czy złamania, ale również urazy wewnętrzne, obrażenia czaszki, krwiaki.

- Główne dane medyczne, jakie mamy są dopiero wtedy, gdy już dojdzie do tragedii, a powinniśmy monitorować wszystkie próby samobójcze u dzieci, które może nie zawsze są odnotowywane. Trudno jest mówić o jakichś danych jeżeli dziecko pójdzie głodne czy brudne do szkoły. Dlatego lekarze, którzy pracują w podstawowej opiece medycznej i najlepiej znają rodziny powinni bezwzględnie reagować i nie traktować takich przypadków jako incydentalne - podkreśliła prof. Teresa Jackowska, Krajowy Konsultant w dziedzinie pediatrii.

Dzieci z tzw. "zespołem dziecka maltretowanego" trafiają najczęściej na oddział chirurgiczny, ortopedyczny czy pediatryczny, ale zdarzają się przypadki, że dziecko trafia na intensywną terapię. Tutaj ważną rolę odgrywają lekarze i pielęgniarki, którzy w sytuacji podejrzenia, że urazy nie są przypadkowe powinni zebrać dokładny wywiad i zlecić serię badań, które pozwolą ustalić przyczyny obrażeń. Równie ważna jest konsultacja chirurgiczna i neurologiczna, a także okulistyczna ponieważ częstym skutkiem przemocy są wylewy w siatkówce.

>> Syndrom dziecka potrząsanego(SBS): dlaczego potrząsanie niemowlakiem jest groźne?

Dobrze przygotowana dokumentacja medyczna może być dowodem procesowym. Personel medyczny, który podejrzewa maltretowanie dziecka powinien powiadomić policję lub prokuraturę.

W Polsce nie ma obowiązujących standardów wykonywania badań obrazowych w sytuacji podejrzenia urazów nieprzypadkowych. Dlatego tak ważne jest wypracowanie obowiązującego protokołu badań obrazowych. Co więcej warto stworzyć zespół: pediatra, radiolog, neurolog, okulista, pielęgniarka, pracownik opieki społecznej, który wspólnie będzie podejmował decyzje o leczeniu i dalszym postępowaniu.

W Sejmie znajduje się projekt ustawy zgłoszony przez prezydenta na wniosek Rzecznika Praw Dziecka, którego celem jest zaostrzenie kar wobec oprawców dzieci, a także wprowadzenie kary za bierne obserwowanie i nie reagowanie na przemoc wobec dzieci.

>> Przemoc w rodzinie: czy można ją powstrzymać?

Polecamy wiedo: Budowanie więzi z dzieckiem