Obecnie na zasiłek macierzyński wypłacany w czasie urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego może liczyć każda mama nowo narodzonego dziecka, która jest zatrudniona na umowę o pracę. Świadczenie jest wypłacane już w pierwszym miesiącu po urodzeniu dziecka.
To pracownica decyduje o tym, czy chce pójść na urlop macierzyński trwający 20 tygodni czy połączyć go z urlopem rodzicielskim. Wówczas całość urlopu wynosi 52 tygodnie. Jeśli w ciągu 21 dni od porodu złoży stosowny wniosek, przez cały ten okres może otrzymywać 80% swojego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego lub przez pierwsze półrocze 100%, a kolejne - 60%.
Jak w wakacje informowała Wyborcza.biz ZUS proponuje zmiany w tym zakresie. Nie wszystkie mamy zatrudnione na umowę o pracę mogłyby liczyć na świadczenie. Kto miałby zostać wykluczony?
Polecamy: Formalności po narodzinach dziecka. Kiedy i o czym pamiętać?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zasiłek macierzyński od razu tylko dla pracownic z odpowiednim stażem pracy?
ZUS proponuje, by zasiłek macierzyński wypłacany od razu nie przysługiwał wszystkim, ale jedynie tym kobietom, które już od dłuższego czasu są zatrudnione. Nie ma jednak mowy o tym, ile taki okres miałby wynosić. Czy przepracować trzeba 3 miesiące, pół roku, a może rok, aby pieniądze z ZUS-u dostać od razu po urodzeniu dziecka?
Mowa jest o tzw. okresie wyczekiwania przy wypłacie zasiłku macierzyńskiego. To znaczy, że kobieta musiałaby na swój zasiłek macierzyński "poczekać". Np. gdyby zatrudniła się na miesiąc przed porodem, nie mogłaby liczyć na 12 miesięcy zasiłku macierzyńskiego. W efekcie w pierwszych miesiącach nie otrzymywałaby świadczenia.
Zobacz: Świadczenia dla samotnej matki - na co możesz liczyć?
"Zasiłek nie będzie mógł być przyznawany zaraz po urodzeniu dziecka, jeśli umowa o pracę była podpisana niewiele przed urodzeniem. Chodzi o to, by wyeliminować takie sytuacje, kiedy kobieta zatrudniała się krótko przed porodem (w domyśle: fikcyjnie), a potem przechodziła na garnuszek ZUS" - czytamy na stronie Wyborcza.biz
Jak zauważa adwokat Katarzyna Nabożna-Motała, to nie tylko nie rozwiąże problemu, o którym mówi się od dawna, mianowicie tego, że w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci. Przeciwnie - jedynie pogłębi ten kryzys.
"ZUS zaproponował właśnie ograniczenia w wypłacie macierzyńskiego. - ZUS od dłuższego czasu prowadzi działania antydemograficzne. Pozbawia kobiety poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji w tak ważnym okresie jak macierzyństwo" - zauważa adwokat Katarzyna Nabożna-Motała.
Komentarze w mediach społecznościowych są podzielone. Jak zauważają matki prowadzące własną działalność gospodarczą, one na wypłatę świadczenia często czekają nawet po kilka miesięcy.
Zobacz także: Zasiłek macierzyński a umowa-zlecenie