Wielu osobom wydaje się, że problemy z płodnością dotyczą głównie kobiet, tymczasem statystyki pokazują, że niepłodność męska jest coraz częstsza i zwykle niezdiagnozowana. Od dawna wiadomo, że zdolność zapłodnienia zależy nie tylko od jajników czy macicy, ale również od zdrowia plemników – ich liczby, ruchliwości i morfologii (budowy).
Co więcej, okazuje się, że to właśnie panowie są odpowiedzialni za większość mutacji zachodzących w zarodku i prowadzących często do jego wyeliminowania. Co robić, aby zwiększyć szanse na zostanie ojcem? Przypominamy o tym w przede dniu święta wszystkich tatusiów.
Spis treści
- Kiedy mężczyzna ma szanse na zostanie ojcem?
- Wprowadź plan i wyeliminuj szkodliwe czynniki
- Zadbaj o zdrowie
- Nie zwlekaj z ojcostwem
Kiedy mężczyzna ma szanse na zostanie ojcem?
Gdy liczba jego plemników wynosi 15 milionów na mililitr spermy lub więcej. Co najmniej 40% plemników musi aktywnie się poruszać, a im większa liczba plemników o prawidłowej budowie, tym lepiej. Co robić, aby to osiągnąć? Kluczem do sukcesu jest styl życia przyszłego taty.
W Polsce nie jest to jeszcze popularny poogląda, ale na zachodzie bardzo dba się o to, aby mężczyzna przygotował się zdrowotnie do zapłodnienia partnerki, tak samo jak robią to kobiety przed zajściem w ciążę.
Wielu lekarzy zaleca nawet sporządzenie planu zwanego "planem reprodukcyjnym", aby zwiększyć szanse na dziecko. Niestety, panów trudniej nakłonić do zmiany stylu życia, a wielu z nich nie wierzy w to, że ich zdrowie ma znaczenia dla płodności małżeńskiej.
Czytaj również: Ile żyją plemniki - żywotność plemników w pochwie
Niepłodność wtórna: przyczyny. Kiedy nie można zajść w następną ciążę
Wprowadź plan i wyeliminuj szkodliwe czynniki
Opracowując plan zmiany stylu życia przed zapłodnieniem, warto zacząć od przeprowadzenia bilansu zdrowia. Pierwszą rzeczą do zrobienia jest wykluczenie chorób przenoszonych drogą płciową, takich jak rzeżączka lub chlamydia, które mogą powodować niepłodność lub poronienie.
Niedobry dla płodności jest też stres. Zagraża nie tylko kondycji organizmu, obniża odporność i zwiększa ryzyko zapadania na choroby, ale również wpływa na niechęć do współżycia, na relacje z partnerką itd.
Rzeczy, których należy unikać to również palenie, picie alkoholu, przyjmowanie narkotyków i narażenie dolnych części ciała na nadmierne ciepło. Chodzi tu szczególnie o temperaturę worka mosznowego – badania pokazują, że ciepła bielizna, korzystanie z sauny, trzymanie na kolanach laptopów emitujący ciepło czy noszenie komórek w kieszeniach spodni wpływa negatywnie na produkcje i jakość plemników.
Statystyki pokazują, że prawie jeden na trzech mężczyzn przyjmuje leki, które mogą wpływać na funkcje rozrodcze. Są to leki przeciwdepresyjne, antybiotyki, leki przeciwgrzybicze i... produkty na wypadanie włosów.
Substancje zawarte w lekach są równie szkodliwe, co ołów i pestycydy, które panowie spożywają wraz z pokarmami lub podczas kontaktu z chemikaliami w czasie pracy.
Zadbaj o zdrowie
Wymieniając negatywne czynniki, nie można zapomnieć o wskazaniu tych korzystnych dla zdrowia i męskiej płodności. Wskazana jest zbilansowana dieta zwiększająca poziom przeciwutleniaczy, które chronią plemniki przed uszkodzeniem i umiarkowana aktywność fizyczną.
Badania pokazują, że wrogiem płodności jest otyłość i nieprawidłowy wskaźnik masy ciała (BMI), które odpowiadają za niższą liczbę plemników. Otyłość ojca zwiększa również ryzyko chorób przewlekłych w następnym pokoleniu.
Kolejnym zadaniem jest więc zmiana stylu życia. Mężczyzna musie się ruszać i zdrowo odżywiać. Powinien umieć zachować bilans między pracą a relaksem.
Czytaj również: Późne ojcostwo: jakie zagrożenia za sobą niesie?
Jak przygotować partnera do roli ojca? 3 praktyczne rady
Nie zwlekaj z ojcostwem
Mężczyźni, podobnie jak kobiety, nie powinni czekać zbyt długo na dzieci, ponieważ wiek wpływa na męską płodność. Chociaż mówi się, że panowie są zdolni do spłodzenia potomstwa nawet w późnym wieku, to jednak badania pokazują, że od 45. roku życia ojca zwiększa się ryzyko poronień oraz zaburzeń psychicznych i rozwojowych u ich dzieci.
