Spis treści
- Czas na dziecko: dlaczego na młode kobiety wywiera się presję?
- Czas na dziecko: jak radzić sobie z takimi komentarzami?
Wskaźnik dzietności w Polsce wynosi około 1,3 - właśnie tyle potomstwa przypada na jedną kobietę, co daje nam jedno z najniższych miejsc na świecie - na 224 kraje Polska znalazła się na 212 miejscu na liście państw stworzonej według współczynnika dzietności. Powodów, dla których młodzi ludzie nie decydują się na dzieci, jest wiele: nie mają wystarczających zarobków, boją się o swoją pracę lub po prostu nie trafili jeszcze na osobę, z którą chcieliby założyć rodzinę. Czasem fakt, że dana para nie ma dziecka wynika też z kłopotów z płodnością, niektórzy dzieci też po prostu mieć nie chcą. Mimo to wielu z nich ciągle słyszy, że w ich przypadku już czas na dziecko i pora czynić starania ku doczekaniu się potomstwa. Presja zajścia w ciążę jest szczególnie silna w odniesieniu do kobiet - "każda kobieta powinna być matką", "tylko matka jest pełnowartościową kobietą" - mimo że czasy się zmieniają, mniej lub bardziej troskliwa rodzina, znajomi, nierzadko takie tezy formułują. Dlaczego tak się dzieje i jak odpowiadać na tego typu komentarze?
>>Przeczytaj również, jak radzić sobie z irytującymi komentarzami innych, kiedy już jesteś matką>>
Czas na dziecko: dlaczego na młode kobiety wywiera się presję?
- Ja chyba jestem złą kobietą, bo nie mam dziecka. Stawiam na karierę, jestem wyrachowana, Warszawa i kariera mi odbiła - z taką reakcją innych osób spotykam się, bo nie mam jeszcze dziecka - zauważa w rozmowie z "Dzień dobry TVN" Anna Oberc, aktorka.
Kobieta wyjaśnia również, że podejrzewa, iż jej najbliżsi pytają tak, kierując się troską. Według nich to rodzina jest tym, co uszczęśliwiłoby ją najbardziej. Oni sami założyli rodzinę, wszyscy wokół też tak robią, więc dlaczego w jej przypadku miałoby być inaczej? Zwłaszcza że po 30-tce to już naprawdę najwyższy czas. Jednak osoby, które tak często mówią: "czas na dziecko", nie zawsze w złych intencjach, a czasem wręcz jak najlepszych, nie zastanawiają się, że mogą w ten sposób zranić daną kobietę. Zwłaszcza jeśli ona sama bardzo tego dziecka chce, ale nie udaje się go począć. Natomiast osoby, które w ogóle nie planują potomstwa, również mogą czuć się zdenerwowane ciągłą koniecznością tłumaczenia swoich życiowych wyborów.
>>Przeczytaj również: Co robić, gdy czujemy, że macierzyństwo nie jest dla nas?>>
Czasem inni ludzie nie mogą zrozumieć, że ktoś nie chce wprowadzić w życie modelu, który oni sami wybrali. Zwłaszcza, jeśli decyduje się wybrać drogę, którą podąża mniejszość, czyli nie chce mieć dzieci lub decyduje się na nie późno. To dotyczy nie tylko młodych kobiet, słyszących, że czas na dziecko, ale też młodych małżeństw, par.
- Ja myślę, że jest presja nie tylko na pierwsze dziecko. Jeśli masz już jedno, wszyscy pytają, kiedy będzie drugie. To jest nie tylko model przewidziany dla kobiet, ale ogólnie polski model rodziny: 2+2 i wszyscy muszą się do tego dostosować - dodaje Małgorzata Ohme, psycholog.
Dodaje ona również, że presja bycia matką, którą na kobiety wywołują inne kobiety może mieć źródło w tym, że same tak do końca nie są zadowolone ze swojego macierzyństwa. Jeśli kobieta jest szczęśliwą matką, nie czuje potrzeby, aby inni robili to, co ona, bo świetnie się czuje na co dzień. Inaczej z tymi, które macierzyństwo frustruje i dogadując innym, w jakiś sposób to sobie racjonalizują. Wynoszą więc macierzyństwo na piedestał i uzurpują sobie prawo do oceniania innych przez pryzmat tego, czy ktoś ma dziecko, czy nie.
>>Przeczytaj również: Czym jest nowy trend wśród rodziców - sharenting?>>
Czas na dziecko: jak radzić sobie z takimi komentarzami?
- Co odpowiadam innym na takie komentarze? Żeby zajęli się swoimi sprawami, bo to jest dosyć męczące - dodaje Anna Obirek w "Dzień dobry TVN".
Choć nie zawsze sformułowanie takiej odpowiedzi jest łatwe, powstrzymuje nas przede wszystkim przez strach przed urażeniem czyichś uczuć, trzeba sobie uświadomić, że ta druga osoba, pytając, czy to aby nie czas na dziecko, nie myśli, że może sprawić komuś przykrość. Warto również konkretnie zaznaczyć, że nie ma się ochoty na rozmowy na ten temat i zakończyć dyskusję. Można również zapytać, skąd takie pytanie i dlaczego dana osoba czuje się upoważniona do jego zadania. Dla chętnych pozostaje również odpowiedź pytaniem na pytanie: "A co słychać u cioci? Mareczek ma nadal kłopoty z nauką?", "Jak tam się powodzi córce w Anglii, nie planują kolejnych dzieci?". Zbyt ciekawskie osoby mogą być tak zaskoczone, że przestaną męczyć swoimi pytaniami i być może uświadomią sobie, że przyda im się więcej dyplomacji. Zawsze warto pamiętać, że nikt nie ma prawa pytać, czy to nie czas na dziecko, a my mamy prawo na takie pytanie nie odpowiadać lub w odpowiedzi zaznaczyć właśnie, że takie pytania nam się nie podobają.
>>Przeczytaj również: Dlaczego Polki coraz częściej rodzą po 40-tym roku życia?>>
Dzień Dobry TVN/x-news