Spis treści
Przywykliśmy uważać, że wielodzietność ściśle wiąże się z patologią. To bardzo krzywdząca opinia wobec tych, którzy na dużą liczbę dzieci zdecydowali się świadomie, a ich sytuacja życiowa jest ustabilizowana i bezpieczna. Pytanie co w ogóle uważa się za wielodzietność? W Polsce, przy tendencji posiadania jednego dziecka, wielodzietność może oznaczać już nawet trójkę dzieci.
Wielodzietność: moda czy urealnienie marzeń rodzicielskich?
Czy posiadanie dużej liczby dzieci to moda, czy realna potrzeba mnożenia macierzyńskiej miłości? Trzeba przyznać, że wśród celebrytek coraz więcej jest takich, które promują wielodzietność. Wśród światowych sław są to m.in. Angelina Jolie i Brad Pitt czy rodzina Kardashianów. Wśród polskich gwiazd nie ma może aż tak licznych rodzin jak te powyżej, ale są takie, które znacznie zawyżają polską średnią. Do takich przykładów należy np. Agnieszka Chylińska, która już zapowiada, że chciałaby mieć czwarte dziecko, Ania Przybylska czy Karolina Malinowska, której wkrótce urodzi się trzecia pociecha. Choć ukazywanie blasków wielodzietności przez sławnych rodziców może w pewnym stopniu promować ideę wielokrotnego rodzicielstwa, nie uważa się, że to sławni ludzie są odpowiedzialni za popularność tego zjawiska.
Wielodzietność: pochwała macierzyństwa!
Powoli zmienia się tendencja, według której współczesne kobiety są skupione na sobie i swoich partnerach i dlatego decydują się na bezdzietność lub posiadanie jednego dziecka. Coraz więcej kobiet, które zostały mamami, docenia macierzyństwo. Coraz świadomiej wychowują swoje dzieci, czerpiąc z tego dużą przyjemność. Macierzyństwo dla niektórych mam staje się swoistego rodzaju misją i rolą życia, w której się najlepiej spełniają i odnajdują. Wiele rodzin zaczyna również dostrzegać pozytywy posiadania dużej rodziny. Oparcie, jakie mogą dać sobie wszyscy nawzajem, zwielokrotniona miłość, wychowywanie w poczuciu wspólnoty, znaczna solidarność, silniejsze więzy między członkami rodziny to tylko niektóre zalety funkcjonowania w wielodzietnej rodzinie. Bardzo istotny jest tutaj również czynnik ekonomiczny. Decydując się na dziecko, większość rodziców stara się mieć stabilną sytuację finansową. Osiągnięcie pewnego poziomu, pozwalającego zapewnić dobry byt ich dziecku sprawia, że zaczynają starać się o potomka. A skoro mają już bezpieczną sytuację finansową, mogą zapewnić jednemu dziecku dobrą opiekę, wychowanie i edukację, łatwiej im zdecydować się na kolejne dzieci, którym stworzą podobne warunki do rozwoju.By trend wielodzietności nie był chwilowy, ważna jest pomoc państwa. Zapewnienie dzieciom miejsc w żłobkach i przedszkolach, większe dofinansowania dla rodzin wielodzietnych mogłyby sprawić, że zamiast zbliżać się do granicy ujemnego przyrostu naturalnego, znów znacząco wzrośnie liczba urodzeń. Bez wsparcia dla rodzin wielodzietnych, posiadanie dzieci w większej ilości pozostanie nadal dla wielu w sferze marzeń.
