Jazda na sankach czy jabłuszkach, łyżwy, lepienie bałwana — dzieci uwielbiają zimowe aktywności i gdy tylko spadnie śnieg, proszą rodziców o spędzanie czasu na zewnątrz. Warto jednak wiedzieć, że niektóre sposoby spędzania czasu mogą skończyć się źle. I nie chodzi tutaj tylko o możliwe kontuzje czy infekcje, ale o kary pieniężne.
Kulig niewiele ma wspólnego z bezpieczeństwem
Lepienie bałwana, robienie igloo czy orła na śniegu to czynności, które przynoszą dzieciom dużo frajdy. Na szczęście można je robić w pełni legalnie i nie obawiać się, że grozi nam za to odpowiedzialność karna.
Inaczej jest w przypadku innej aktywności, którą kochają dzieci — kuligu. Źle zorganizowany kulig (albo — o zgrozo — kulig za samochodem) może przynieść nam wiele problemów. W latach 90. na wielu polskich wsiach i w małych miasteczkach można było zobaczyć kuligi, w których sanki były podczepione do samochodu. Takie zachowanie nie tylko było niezgodne z prawem, ale i stwarzało zagrożenie dla zdrowia i życia. Sanki przyczepione do śniegu nie są zwrotne, nie da się nimi kierować, więc każde niespodziewane zachowanie auta na drodze (np. nagłe hamowanie) mogło spowodować wypadek. A to już prosta droga do nieszczęścia.
Mandat za... kulig
Mandat karny to tylko początek, ponieważ kierowca takiego kuligu może otrzymać również punkty karne. Za przyczepienie sanek do samochodu i ciąganie ich po drodze można otrzymać 500 złotych mandatu oraz 6 punktów karnych, a także czasowo stracić prawo jazdy.
"Kto prowadząc pojazd poza drogą publiczną, nie zachowuje należytej ostrożności, czym zagraża bezpieczeństwu innych osób, lub nie stosuje się do przepisów regulujących korzystanie z dróg wewnętrznych lub innych miejsc dostępnych dla ruchu pojazdów, podlega karze grzywny albo nagany" - czytamy w artykule 98. Kodeksu wykroczeń.
Mandat za nieodśnieżenie auta
To nie jedyne zimowe wykroczenia, które możemy popełnić. Niewielu kierowców zdaje sobie sprawę z tego, że mogą otrzymać mandat za niedokładne odśnieżenie auta. Jeśli w porannym pośpiechu zdecydują się odśnieżyć tylko szyby, a tablice rejestracyjne, maskę i dach auta pozostawią zaśnieżone, mogą drogo za to zapłacić. Mandaty dla kierowców sięgają nawet 3 tysięcy złotych.