Idol dzieci, Jelly Frucik zdruzgotany po reportażu. Pytamy dlaczego „oni go kochają”?

Dla jednych patostreamer, dla innych uwielbiany influencer, który rozśmiesza, ale też pomaga w ciężkich chwilach. Jak to jest z fenomenem znanego z TikToka Jelly Frucika? Co wobec jego popularności powinni zrobić rodzice? „Influencerzy dają poczucie przynależności do większej grupy” – tłumaczy dla Mjakmama24.pl psycholożka.

Idol dzieci, Jelly Frucik w ogniu krytyki w reportażu DD TVN.

i

Autor: TikTok/ @szaliny.jellyfruciki Idol dzieci, Jelly Frucik w ogniu krytyki w reportażu DD TVN.

Filipek je kostkę do naczyń i myśli, że to baton.

Tak podpisany jest jeden z filmików Jelly Frucika, który na TikToku ma ponad 727 tys. obserwatorów, a jego filmiki zdobyły łącznie niespełna 3 miliony polubień. Na krótkim wideo widzimy jak po przegryzieniu kostki chłopak udaje, że się dławi i wypluwa chemikalia.

To właśnie ta rolka influencera, którego obserwują rzesze dzieci i młodzieży na TikToku, była jednym z głównych tematów, poruszanych w reportażu Dzień Dobry TVN opublikowanym 4. października. Materiał dziennikarza, Bartka Dajnowskiego ma mówić o niezwykłym, choć być może szkodliwym zjawisku społecznym, jakim jest profil @szaliny.jellyfruciki.

Jego twórca, Filip Nowak ma 19 lat i tak dużą ilość fanów, że na spotkanie zorganizowane z nim w Warszawie pod koniec sierpnia przyszły tłumy. Ludzi było tak dużo, że trzeba ich było ewakuować z centrum handlowego Westfield Arkadia. Mówiło się wówczas o fenomenie Jelly Frucika.

Oprócz fanów, chłopak ma jednak też wielu przeciwników. W sieci bywa nazywany patostreamerem, a eksperci, między innymi ci z którymi rozmawiała stacja TVN w swojej telewizji śniadaniowej, ostrzegają rodziców przed kontaktem ich dzieci z treściami, jakie publikuje Jelly Frucik.

Dlaczego więc Filip Nowak wciąż ma tylu fanów? Dlaczego dzieci go kochają? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć nie tylko śledząc opinie na TikToku, ale też w rozmowie z psycholożką, Barbarą Wesołowską-Budką.

Spis treści

  1. O czym jest profil Jelly Frucika na TikToku?
  2. Fani stoją murem za Jelly Frucikiem
  3. Dlaczego Jelly Frucik jest uwielbiany przez dzieciaki?
  4. Jelly Frucik czuje się skrzywdzony reportażem
  5. Co zrobić, by chronić dzieci przed szkodliwymi treściami on-line?
Hejt w przedszkolu i szkole - Plac Zabaw odc. 1

O czym jest profil Jelly Frucika na TikToku?

Ja zawsze (red. publikuję) w formie prześmiewczej, aczkolwiek już teraz wiem, że to jest złe i już tego nie robię. (…) Chciałem zrobić show, żeby się działo na tych live`ach jak najwięcej. Już tego nie powtórzę

– tak Filip Nowak, w rozmowie z dziennikarzem DD TVN komentował swój filmik, na którym ugryzł tabletkę do zmywarki.

Tego typu challange, wydają się niestosowne wielu rodzicom, ale też psychologom przyglądającym się profilowi Jelly Frucika.

On prezentuje bardzo wiele postaw, która są społecznie nieakceptowalne. Są tam wulgaryzmy i to są wulgaryzmy niedostosowane do wieku odbiorców. Z innych treści to to, że jest gotowy do poniżenia siebie i swojego otoczenia za pieniądze. Ty mi coś dasz, a ja zrobię coś głupiego. To jest bardzo naganne

– komentowała w materiale DD TVN Maja Herman psychoterapeutka, która jak zaznacza stacja, odważyła się wypowiedzieć w materiale, mimo ryzyka hejtu, jaki mógł spotkać i spotkał ją ze strony aktywnych fanów Filipa.

Jak się jednak okazuje, nie wszyscy widzą same negatywy w rolkach 19-latka. Wiele osób, także dorosłych, podkreśla, że filmiki Jelly Frucika to kreacja artystyczna, porównywalna do tej, którą clowni odgrywają w cyrkach. Chłopak w swoich filmikach potyka się intencjonalnie, wysypuje na siebie mąkę podczas udawanego gotowania, wyrzuca różne rzeczy z rąk.

To jest tak, jak zabieracie dzieci do cyrku. Clown tam się wygłupia, przewraca, uderza, rzuca tortem w twarz. Filip ma podobnie. Jego content jest trochę clownowaty, on robi z siebie wariata bo wie, że to jest dla ludzi zabawne i to mu wystarczy. Odniosę się do grupy dzieci, które już mają 11, 12 lat. Takie dzieci są coraz bardziej świadome i nie zjedzą np. tabletki do zmywarki. Rodzice, weźcie się ogarnijcie. Te dzieci wiedzą, że tego się nie je

– powiedział w rolce broniącej Jelly Frucika twórca znany pod nazwą @petrosob, dorosły mężczyzna, który publikuje niekiedy treści, z podkładanym głosem Jelly Fruicika pobranym z jego filmików.

Fani stoją murem za Jelly Frucikiem

TikTok i spotkania z fanami to nie jedyna działalność Jelly Frucika. Filip Nowak miesiąc temu wydał książkę, która okazała się prawdziwym hitem. Chłopak nagrywa też piosenki. Właśnie podczas kręcenia teledysku, kręcono wspomniany reportaż DD TVN.

Dziennikarze rozmawiali wówczas z mnóstwem młodzieży, która wychwalała Filipa Nowaka. Nie było jednak mowy o powodach tej sympatii.

Materiał Dzień Dobry TVN mówi za to, jak silna grupa fanów stoi za Jelly Frucikiem. Jak się okazuje jedna ze znanych influencerek miała wystąpić w reportażu śniadaniówki, jednak ponoć odwołała spotkanie po tym, jak pod jej filmikiem na TikToku, w którym nazywa Jelly Frucika pato-influencerem pojawiła się tak duża liczba zgłoszeń o niezgodność z prawdą, że jej konto omal nie zostało zablokowane. Twórczyni, jak relacjonują dziennikarze, postanowiła więc usunąć nagranie. Jak przekonuje stacja, na rozmowę w obawie przed linczem na TikToku nie chciało się także zgodzić wielu innych influencerów.

Co ciekawe, fragmenty programu z udziałem Filipa Nowaka po kilku dniach zniknęły z mediów społecznościowych programu, choć cały materiał wciąż jest dostępny na stronie DD TVN.

Dlaczego Jelly Frucik jest uwielbiany przez dzieciaki?

Nie ulega wątpliwości, że TikToki Filipa Nowaka są pełne wulgaryzmów i wyzwisk względem niektórych użytkowników. Skąd więc fenomen takich treści i niezwykła sympatia jaką darzą go obserwatorzy?

Influencerzy dają poczucie przynależności do większej grupy. Dzięki temu młodzi ludzie mogą mieć wrażenie, że są częścią jakiejś społeczności, co jest szczególnie ważne w okresie dorastania, kiedy buduje się tożsamość i szuka się swojego miejsca w grupie

– tłumaczy nam Barbara Wesołowska-Budka, psycholog z psychoklinika.pl. Ta fascynacja może mieć pozytywny wpływ, ale jeśli treści influencera są nieodpowiednie, może rodzić zagrożenie.

Taki idol może być jak starszy brat lub siostra, którzy wskazują, co jest „fajne" i co warto robić

– dodaje ekspertka.

Jak się jednak okazuje, za kontem Jelly Frucika też stoi drugie dno, a oprócz treści, które mogą być uznawane za szkodliwe, influencer bywa ogromnym wsparciem dla swoich fanów.

Jest też grupa społeczna, która cały czas uzyskiwała od Filipa pomoc. (…) Pisały mu osoby, które są samotne, ośmieszane i po prostu wystawiane na pośmiewisko i on wspiera te osoby, mówiąc im jak powinny się zachować, żeby się nie przejmowały. On jest dla tych ludzi (red. obecny). Jestem ciekaw, kto obejrzał całego live`a Filipa, żeby wiedzieć o czym on rozmawia ze swoimi widzami i jak bardzo oni go kochają

– słuchamy w dalszej części rolki @petrosob.

O tym jednak nie wspomniano w materiale stacji. Jak przekonuje twórca, choć jego zdaniem materiał został zmanipulowany, a on sam został w nim przedstawiony jedynie w złym świetle, to jego grupę fanów jeszcze to wzmocniło.

Kochani, chciałem wam bardzo podziękować, bo dostałem masę, ale to masę wiadomości, że widzieliście program. Mówiliście, że mam się nie przejmować i w ogóle takie wsparcie od was. Kocham was totalnie, mega mi to dało powera do działania. Dziękuję za wszystko myszulki. Ta sytuacja pokazała kolejny raz, że jesteście najlepszymi osobami. Wspieracie mnie bezwarunkowo. Tak, jak możecie liczyć na mnie zawsze, tak ja mogę liczyć na was i to jest przepiękne

– przekonywał 19-latek, zwracając się do swoich fanów w live na TikToku.

Jelly Frucik czuje się skrzywdzony reportażem

Zdruzgotanego po publikacji influencera, który uważa, że materiał został zmanipulowany, a z 40 minut nagrania, jak twierdzi, wycięto tylko „same złe rzeczy”, broni też jego matka.

Ja zawsze Filipa bronić będę, to jest moje dziecko. (…) Nie jesteśmy żadną patologią. Tu nie ma alkoholu, ja nie palę papierosów. Pomylili chyba nas z kimś. Dla mnie patologia to jest alkoholizm, dzieci nie chodzą do szkoły, po nocach się szlajają, są zaniedbane, gdzie są narkotyki

– mówiła mama Jelly Frucika na live, który szerzy się teraz po TikToku.

Nie da się zaprzeczyć, że treści Jelly Frucika są kontrowersyjne i nie nadają się do oglądania przez dzieci, zwłaszcza te młodsze. Czy jednak takie osoby powinny w ogóle mieć dostęp do TikToka?

Zgodnie z regulaminami dzieci do 13. roku życia nie mogą korzystać z mediów społecznościowych

– wskazała słusznie w rozmowie po publikacji mini reportażu w DD TVN medioznawczyni, Magdalena Bigaj.

Materiał śniadaniówki kończy się pytaniem dziennikarza.

„Chciałbyś, żeby inne osoby to kopiowały?” - zapytał redaktor.

„Niech rodzice dopilnują. Ja nie jestem w stanie nic zrobić z tym. To nie jest zależne ode mnie. Ja robię swoje, a jak inni chcą to naśladować, to niech naśladują, też mają swoich rodziców i to już ich rola” – odpowiedział Jelly Frucik.

Co zrobić, by chronić dzieci przed szkodliwymi treściami on-line?

Jak zatem włączyć się do internetowego życia naszych dzieci, by móc mieć wpływ na ich kontakt ze szkodliwymi treściami?

Rodzic może zacząć od rozmowy, pytając, co dziecko lubi oglądać, z kim się utożsamia i dlaczego. Ważne, żeby te rozmowy były swobodne i bez oceniania, żeby dziecko czuło się komfortowo dzieląc się swoimi zainteresowaniami. Dobrym pomysłem jest też oglądanie treści razem z dzieckiem, dzięki czemu rodzic nie tylko lepiej zrozumie, co ogląda jego dziecko, ale też będzie mógł w trakcie oglądania czy tuż po porozmawiać o tym, co widzi. Czasem warto zadać pytania typu: „Jak myślisz, dlaczego ta osoba zrobiła coś takiego?" albo „Co Ci się najbardziej podobało?". Dzięki temu rodzic ma okazję pokazać, że jest zainteresowany i jednocześnie zwracać uwagę na rzeczy, które mogą być wartościowe lub potencjalnie szkodliwe

– radzi w rozmowie z Mjakmama24.pl Barbara Wesołowska-Budka, psycholog, trener, certyfikowany psychoterapeuta CBT, prowadząca m.in. psychoterapię dla młodzieży w poradni Psycho Klinika.

Sonda
Jak oceniasz profil Jelly Frucika?