Każdego roku w Europie zgłasza się zaginięcie 300 tysięcy dzieci. Statystyki są przerażające, ale realny strach przychodzi dopiero wtedy, gdy to właśnie swoje dziecko tracisz z oczu. Nie wszystkie sytuacje jesteśmy w stanie przewidzieć, ale kiedy wyjeżdżamy na wakacje, warto maksymalnie skupić się na bezpieczeństwie malucha.
Starsze dzieci warto nauczyć ważnej zasady, która działa, kiedy zgubi się w tłumie. Co powinien zrobić maluch, kiedy straci z oczu rodzica np. w parku czy w lesie?
Nie strasz dziecka policjantem
Od najmłodszych lat warto uczyć dzieci tego, jak zachować się w trudnej sytuacji, także niebezpiecznej. Co zrobić, kiedy nagle z oczu znikną mama i tata? Przede wszystkim warto przekazać dzieciom, że policjant to nie jest żaden "zły pan" od wlepiania mandatów a już na pewno nie zabiera niegrzecznych dzieci.
Niestety, wielu dorosłych przekazuje swoim pociechom lęk przed służbami mundurowymi. Wtedy nie pomogą dziesiątki akcji prowadzonych w szkołach, bo maluch zakoduje sobie, że policjant, który odwiedził jego klasę wprawdzie był całkiem fajny, jednak pozostali z pewnością tacy nie są.
Dziecko które się zgubiło i które chowa się przed mundurowymi, zmniejsza swoją szansę na bycie odnalezionym. Jest jeszcze jedna ważna sprawa, której warto nauczyć dziecko.
Zobacz też: 8-latka zaginęła na plaży. Matka skłamała ratownikom, dziecko znaleziono w innym mieście
Ta zasada może uratować twoje dziecko
O tej zasadzie na szkoleniu z pierwszej pomocy u dzieci opowiedział ratownik, który jak wspomniał, sporą część rodziny ma w krajach skandynawskich. Tam maluchy już w przedszkolach uczy się tego, co powinny zrobić, kiedy się zgubią.
Dzieciom mówi się, że kiedy stracą z oczu mamę lub tatę, powinny wybrać sobie dowolne drzewo i właśnie przy nim czekać na opiekunów. Ponieważ jest to "ich" drzewo, powinny je ładnie przystroić. Mogą zbierać kwiatki rosnące obok czy trawę, którą ładnie ułożą dookoła pnia. Na gałązkach niewielkiego drzewka mogą zawiesić zerwane kwiaty, a nawet przewiązać pień własnym szaliczkiem.
Absolutnie nie oddalają się od swojego drzewa, a ponieważ jest to ich drzewo, mogą mu śpiewać piosenki, przytulać się do niego, oprzeć się o nie plecami. Jak przekonywał ratownik, nawet jeśli dziecko zgubi się w lesie i przez kilka najbliższych godzin nie zostanie odnalezione i zapadnie zmrok, będzie wiedziało, że jest to pewna stała rzecz. Mniej straszne będą odgłosy szumiących w górze liści, w końcu to "jego" drzewo te odgłosy generuje.
Tym, co jest kluczowe z punktu widzenia poszukiwań, jest fakt, że dziecko, które się nie przemieszcza łatwiej namierzyć. Czy wiesz, że z każdą godziną obszar poszukiwań osoby, która się przemieszcza, zwiększa się nawet o kilka kilometrów kwadratowych?
To dlatego, gdy maluch się zgubi, umówcie się, że będzie na was czekać dokładnie w tym miejscu, w którym straciło rodzica z oczu.
Czytaj też: Ta metoda uratowała setki dzieci na całym świecie. Może ci się przydać w wakacje