Niebezpieczne zabawy wśród dzieci rosną jak grzyby po deszczu. Młodzież zawsze miała dziwne pomysły, jak chociażby znana od dekad zabawa w "słoneczko" popularna już na początku lat 2000. Dziś, gry i wyzwania związane z dojrzewaniem i seksualnością też są zagrożeniem, jak głośny niedawno "wóz strażacki", o którym pisałyśmy jakiś czas temu.
Wiele zabaw wkracza jednak nie tylko w bezpieczeństwo psychiczne naszych dzieci, ale także w to fizyczne. Są to wszelkiego rodzaju challenge, jak "czerwony delfin", które mrożą krew w żyłach. Tym razem jednak, trend rozprzestrzeniający się z zawrotnym tempem na TikToku jest zagrożeniem dla zdrowia dzieci, ale też dla bezpieczeństwa domu i całych rodzin. Chodzi o zabawy z ogniem, o których poinformowała w swoich mediach społecznościowych Kinga Szostko z Fundacji Prospołecznej, która na swoim instagramowym kanale @kinga_szostko prowadzi między innymi monitoring social mediów pod kontem bezpieczeństwa dzieci.
Czego dotyczy "trend ogień"?
Niepokojący trend na TikToku młodzież oznacza hashtagami #playwithfire na którym jest już niespełna 65 tys. filmów i #firetrend z niespełna 2 tysiącami treści. Na nagraniach widać jak dzieciaki psikają sobie palce perfumami, a następnie dotykają nimi płonącej świeczki i w ten sposób podpalają palce.
Filmiki mają dedykowane trendowi podkłady muzyczne, w których mowa miedzy innymi o igraniu z ogniem. W polskiej wyszukiwarce na TikToku, filmiki z tym trendem odnajdziemy chociażby wpisując hasło "trend ogień".
Ekspertka apeluje do rodziców, by zachowali ostrożność
Kinga Szostko, która na co dzień śledzi trendy w social mediach i monitoruje je pod kątem szkodliwych treści zwraca uwagę na fakt, że "zabawa" może bardzo łatwo wymknąć się spod kontroli i doprowadzić do nieszczęścia. "Trend ogień" jest popularny nie tylko na zachodzie. Budzi coraz większe zainteresowanie polskiej młodzieży, a spora cześć filmików jest tworzona właśnie przez dzieci z Polski.
Zwróćcie uwagę, jak niewiele brakowało, by dziewczynce zapalił się rękaw. To akurat użytkowniczka z Polski
- pisze Szostko w jednej z relacji na Instagramie.
Dzieci żywo zainteresowane "trendem ogień"
W komentarzach pod najpopularniejszymi filmikami znajdziemy wypowiedzi nie tylko po angielsku, ale też w innych językach, w tym w polskim. Dzieci doradzają sobie w nich, co robić, by nie poparzyć dłoni, pytają o rodzaje używanych perfum.
Ej ludzie, do tego trendu, co się palec podpala to ta perfuma będzie git? Szybkooo
- czytamy w jednym z nich.
Choć takich entuzjaztów ryzykownych zabaw nie brakuje, to całe szczęście część dzieci podchodzi do nich sceptycznie, a nawet ostrzega rówieśników.
Słuchajcie, to boli
- napisała pod swoim nagraniem dziewczynka, która ewidentnie poparzyła palce.
- Zrobiłam tak z łyżką i wyszło super, ale z ręką się boję;
- Ten trend jest zbyt groźny, a co jeśli nie będziesz mógł zgasić palca i dom spłonie?;
- Jak dasz dużo perfum, to nic nie czujesz, ale jak dłużej potrzymasz, to perfum zacznie wysychać i zacznie cię parzyć. Jak chcesz spróbować, to pamiętaj na jeden maks dwa palce
- czytamy w pozostałych komentarzach, budzących choć cień refleksji nad bezpieczeństwem "zabawy".
Warto omawiać z dziećmi trendy w social mediach
Nikt chyba nie ma wątpliwości, że nie da się uniknąć kontaktu naszych dzieci z tak szkodliwymi treściami. Nawet jeśli nie mają dostępu do mediów społecznościowych, to koleżanki i koledzy mogą im pewne rzeczy pokazać i namawiać do wypróbowania.
Eksperci od dawna przestrzegają przed bezrefleksyjnymi zakazami, które dziecko zawsze nauczy się omijać, doradzając w zamian otwartość i rozmowę.
Rodzicom nastolatków wciąż wydaje się, że ich dzieci niewiele rozumieją i da się je przed wszystkim ochronić zakazami. Nawet jeśli czegoś zakazujemy, to powinna być konkretna rozmowa i tłumaczenie, jakiś argument, a nie na zasadzie „nie bo nie”. Trzeba pamiętać, że to z natury nie działa. (...) Warto wejść w ten świat, spróbować go trochę zrozumieć. Często oceniamy, czy coś jest mądre czy niemądre ze swojej perspektywy, w ogóle nie próbując zrozumieć, jak to tak naprawdę funkcjonuje. Zawsze zachęcam rodziców do tego, aby weszli w świat swoich dzieci, żeby spróbowali go zrozumieć z ich perspektywy, a nie na podstawie kilku informacji, które gdzieś tam zauważą.
- mówiła w wywiadzie dla Mjakmama24.pl o influencerach i wpływie mediów społecznościowych na nasze dzieci mgr Dagmarą Kokoszka-Lassota, psycholożka i specjalistka ds. SM.