To najczęstsza przyczyna interwencji ratowników nad morzem. "Nie ma czasu na odpoczynek"

2023-08-09 10:56

W tym roku nad polskim morzem ratownicy mają wyjątkowo dużo pracy. I nie jest to związane z liczbą osób, które fala wynosi daleko w morze lub które potrzebują pomocy, bo zaczynają się topić. Problem jest zupełnie inny, a wynika... z ludzkiej nieostrożności.

Ratownik medyczny ostrzega przed zgubieniem dzieci na plaży

i

Autor: Getty Images Wystarczy chwila nieuwagi, by stracić dziecko z oczu na plaży

Wakacje nad morzem to jeden z najczęstszych wyborów Polaków. Dzieci przez wiele godzin brodzą w wodzie i bawią się w piasku, a rodzice wypoczywają na leżakach lub ręcznikach. Na takich wakacjach trzeba jednak zachować szczególną ostrożność. Jak twierdzą ratownicy, to właśnie zbyt duży luz jest najczęstszą przyczyną wypadków nad morzem. I nie mają przy tym na myśli utonięć, ale... zaginięcia dzieci. Okazuje się, że to właśnie zaginięcia zgłaszane są najczęściej.

Zaginięcie 2,5-letniego Huberta spod Koszalina

Plaga zgubionych dzieci?

Wielu rodziców na wakacjach pozwala dzieciom swobodnie biegać w pobliżu, myśląc, że przez cały czas mają je na oku. Tak nie jest — wystarczy chwila nieuwagi, zapatrzenia się w ekran smartfona czy zaczytania w książce, by stracić dziecko z oczu. To może być ten moment, gdy maluch pobiegnie zbyt daleko, zgubi się w tłumie albo zacznie wędrować w przeciwnym kierunku w poszukiwaniu rodziców.

"Dla dzieci, wszystko na plaży wygląda podobnie. Jest dużo kolorów, parawanów i parasoli. To jest moment, kiedy dziecko odwróci się i oddali o metr, dwa, a później nie jest w stanie wrócić do miejsca wypoczynku" - powiedział Piotr Wasilewski, kierownik ratowników WOPR w Ustce dla Polskiego Radia Koszalin. Najczęściej rodzice dość szybko orientują się, że malucha nie ma, zaczynają poszukiwania i powiadamiają ratowników. Wielu ludzi też zwraca uwagę na samotnie idące dzieci i zgłasza ten fakt ratownikom albo angażuje się w odnalezienie opiekunów.

Nie spuszczaj dziecka z oczu

Nie jest łatwo upilnować dziecko na plaży. Zwłaszcza w szczycie sezonu, gdy jest tłok, a na plaży są dziesiątki parawanów i leżaków. Z tego względu ratownicy kierują się dużą wyrozumiałością w kierunku rodziców i zwyczajnie wiedzą, że niekiedy wystarczy sekunda, by dziecko zniknęło z oczu. "Czasem bywa ciężko, zwłaszcza, że dzieci są ciekawskie i wystarczy chwila nieuwagi, aby stracić je z pola widzenia. Trzeba być w ciągłym ruchu, więc nie ma czasu na odpoczynek" - powiedział Piotr Wasilewski. Urlop nad morzem nie jest więc dla rodziców wytchnieniem, bo nie można nawet na chwilę spuścić dziecka z oczu.

Co zrobić, gdy dziecko zgubi się na plaży?

Jeśli zorientujemy się, że straciliśmy z oczu dziecko, powinniśmy jak najszybciej powiadomić ratowników. Nie należy rozpoczynać poszukiwań na własną rękę, bo można stracić cenny czas na odnalezienie dziecka. Wszystkim rodzicom poleca się wpisanie do pamięci telefonu uniwersalnego numeru do ratowników 601 100 100. Pod ten numer należy zadzwonić i poinformować ratowników o zaginięciu dziecka.

Jak nie zgubić dziecka na plaży?

Aby nie zgubić dziecka na plaży, warto założyć mu na rękę opaskę, która zyskała przydomek "niezgubka". Można na niej napisać numer telefonu do rodzica, by każda osoba, która zauważy samotne lub płaczące dziecko, mogła szybko powiadomić o tym fakcie jego rodziców. Dobrym rozwiązaniem jest również zakładanie dziecku wyrazistych, kolorowych koszulek lub czapek, dzięki czemu będzie lepiej widoczne w tłumie.

Czytaj: Doświadczona matka zdradza, jak skutecznie szukać zagubionego dziecka