Twoje dziecko przyjmie batonika od nieznajomego? Wynik polskiego eksperymentu przeraża

2023-05-29 16:54

Tak wiele tłumaczymy dzieciom, żeby nie brały słodyczy, ani nie rozmawiały z nieznajomymi. Ten eksperyment pokazuje, jak to wygląda w praktyce. Wyniki szokują i przerażają.

Chłopiec bierze batonika od nieznajomego

i

Autor: Facebook/@LukasTV Twoje dziecko przyjmie batonika od nieznajomego? Wynik eksperymentu przeraża

Porwanie dziecka to najgorszy koszmar każdego rodzica. Dlatego tak bacznie obserwujemy maluchy na placu zabaw, a jednocześnie tłumaczymy, aby nigdy nie rozmawiały z nieznajomymi i nie przyjmowały od nikogo słodyczy.

Wierzymy, że nasze słowa docierają do dzieci. Wierzymy, że gdy znajdą się w sytuacji, w której nieznajomy podejdzie do nich i zaproponuje ulubiony smakołyk, będą umiały powiedzieć stanowczo „nie” i nie dadzą się wciągnąć w rozmowę.

Opublikowane na Facebooku nagranie autorstwa @LukasTV całkowicie burzy tę wiarę. Film nosi tytuł „Czy dziecko zaufa nieznajomemu?”. Wyniki tego eksperymentu przerażają.

Zobacz także: Gest z TikToka uratował porwaną nastolatkę - naucz go dziecko!

Porwanie 9 letniej dziewczynki

Eksperyment amerykańskiego socjologa

Dokładnie 8 lat temu, pewien amerykański youtuber i socjolog Joey Salads przeprowadził ciekawy eksperyment. Wybrał się na plac zabaw z pięknym szczeniaczkiem. Następnie podszedł do kilku matek, które siedziały na ławkach i powiedział, że chce przeprowadzić doświadczenie. Wyjaśnił, że jeżeli się zgodzi, podejdzie z pieskiem do jej dziecka, pozwoli mu się z nim pobawić i na koniec zapyta kilkulatka, czy pójdzie z nim do samochodu.

Socjolog chciał sprawdzić, czy dzieci mu zaufają, czy porwanie dziecka jest łatwe, czy też dzieci nie dadzą się oszukać, przypomną sobie lekcje od rodziców i jego prośba wzbudzi ich czujność.

Matki powiedziały, że często powtarzają swoim dzieciom, żeby nie rozmawiały z nieznajomymi i o niebezpieczeństwach z tym związanymi. Każda z nich zgodziła się na przeprowadzenie tego doświadczenia na jej dziecku.

Wyniki były szokujące. Okazało się, że porwanie dziecka trwa 20 sekund. W tym czasie mężczyzna był w stanie przekonać każdego kilkulatka, aby udał się z nim do samochodu, żeby „obejrzeć więcej piesków”.

Eksperyment na polskim placu zabaw

Tym razem podobny eksperyment przeprowadził Łukasz, publikując wyniki na swoim koncie w mediach społecznościowych.

Podobnie najpierw podszedł do mam siedzących na placu zabaw, które pilnowały swoich dzieci. Powiedział, że przeprowadzają doświadczenie, czy dzieci wezmą słodycze od nieznajomego. Tym samym chcieli uświadomić rodziców przed zagrożeniami, które czyhają na ich pociechy.

W krótkiej rozmowie mężczyzna podpytał również mamy, czy ostrzegają dzieci przed rozmowami z nieznajomymi. Wszystkie odpowiedziały, że tak. Zgodziły się również na udział dzieci w tym doświadczeniu.

Wyniki przerażają

Mężczyzna, otrzymawszy pozwolenie, podszedł do dzieci, zwracając się do nich po imieniu i zaproponował słodycze. Bardzo szybko wdał się z nimi w rozmowę. Jednego chłopca zapytał, czy lubi bawić się samochodami. Następnie zaproponował, że może mu pokazać, jakie on ma samochodziki. Drugiemu chłopcu powiedział, że ma więcej batoników niedaleko. Obaj bez zastanowienia bardzo chętnie zgodzili się pójść z nieznajomym, chwycili go za rękę i opuścili z nim plac zabaw.

W kolejnym ujęciu mężczyzna podszedł do grupki chłopców. Powiedział, że ma słodycze od dziadka, który kazał je przekazać. Wszystkie dzieci brały batoniki i lizaki, nawet nie zastanawiając się, że robią coś złego.

Następnie ponownie spytał dzieci, czy z nim pójdą po jeszcze więcej słodyczy. Ponownie się zgodziły i za nim poszły.

Dzieci bez zastanowienia wzięły słodycze i były gotowe odejść z nieznajomym mężczyzną, który obiecał im znacznie więcej. Dla rodziców wyniki te są po prostu przerażające. Pomimo rozmów i tłumaczeń, gdy dochodzi do takiej sytuacji, dzieci zapominają o wszelkich ostrzeżeniach.

Chłopczyk z piłką

W połowie nagrania widzimy, że mężczyzna spytał się jeszcze jednej mamy, czy zgodzi się na udział swojego dziecka w eksperymencie. Zgodziła się, a na pytanie jak myśli, czy jej syn weźmie słodycze, odpowiedziała, że „Nie, chyba nie”.

Autor nagrania podszedł do chłopca z piłką i spytał, czy razem pokopią. Chłopiec podał mu piłkę. Wtedy mężczyzna sięgnął do torby.

Mam coś dla ciebie, żebyś miał siłę biegać

- powiedział, wręczając dziecku batonika.

Kiedy chłopiec przyjął upominek, mężczyzna spytał go, czy chciałby dostać nową piłkę. Zaproponował, że mogliby pójść razem i mógłby ją mu dać.

Wtedy chłopiec zrobił coś zaskakującego. Oddał mężczyźnie batonika, tłumacząc, że pokaże mu pewien trick z piłką. Powoli odszedł kilka kroków, a następnie bardzo szybko pobiegł do mamy, krzycząc na całe gardło.

Tylko on zreflektował się, że zachowanie nieznajomego jest niepokojące i powinien na niego uważać. Szybko udał się do swojej mamy i o wszystkim jej opowiedział.

Jeden chłopiec na cały plac zabaw bawiących się i nieświadomych zagrożenia dzieci.

Czytaj także: "To moja łopatka!" Psycholog radzi, jak reagować na kłótnie dzieci w piaskownicy

Nadopiekuńczość skończyła się szpitalem - tego nie rób z maluszkiem na placu zabaw