Choć od 25 lat w Polsce przewożenie dzieci w fotelikach samochodowych jest obowiązkowe, nie każdy wie, że zapięcie w nim dziecka nie wystarczy. Wyjątkiem jest podróżowanie taksówką, radiowozem czy karetką, gdy fotelik obowiązkowy nie jest.
Rodzice z pewnością wolą podróżować z małymi dziećmi latem, gdy nie trzeba martwić się o właściwy ubiór. Jednak zdecydowana większość zamiast narzekać na konieczność rozebrania dziecka z puchowej kurtki woli szarpać się z pasami i naciągać co sił, by przylegały bez uszczypnięcia.
Chyba każdy z nas słyszał już o tym, że pasy zapinamy tak mocno, jak mocno kochamy dziecko. Niestety, naciąganie nie na wiele się zda, jeśli dziecko siedzi w grubej kurtce lub kombinezonie.
Od bezpieczeństwa ważniejszy komfort cieplny?
Badania przeprowadzone w październiku i listopadzie na zlecenie Volvo Car Poland pokazało, że 92% Polaków przewodzi dziecko w kurtce puchowej w foteliku. 83% dorosłych Polaków także nie zdejmuje kurtki ani płaszcza w samochodzie.
– Pasy nie ochronią pasażera czy kierowcy podczas wypadku, jeśli będą zapinane byle jak i na zimową kurtkę. W naszych eksperymentach zimowa kurtka wprowadza nawet do 25 cm luzu na pasie bezpieczeństwa, co stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia człowieka, jeśli dojdzie do zderzenia. Co zrobić, by zapinać je prawidłowo? Należy rozpiąć kurtkę i wyjąć ją spod pasa. Następnie zapiąć pas biodrowy poniżej kolców biodrowych, mocno go naciągając. Na koniec trzeba zadbać o ustawienie pasa barkowego na słupku i fotela tak, by pas bezpieczeństwa był z dala od skraju ramienia – wyjaśnia Paweł Kurpiewski, biomechanik zderzeń.
Jazda w kurtce zimowej zagraża życiu i nie ma większego znaczenia dystans, jaki mamy do pokonania. By pasy bezpieczeństwa działały poprawnie, muszą przylegać do ciała.
„Prawidłowo zapięte pasy minimalizują ryzyko śmiertelnych obrażeń podczas wypadku o 65%, a wraz z poduszkami gazowymi ten wskaźnik bezpieczeństwa jest jeszcze wyższy” − podkreśla Mikołaj Krupiński z Instytutu Transportu Samochodoweg.
I choć jak wynika z najnowszych danych Volvo, blisko połowa kierowców w Polsce (45%) obawia się trudnych warunków na drogach zimą, tylko około 21% z nich przygotowuje się do sezonu.
87% rodziców nie sprawdza przed jazdą tego, czy foteliki są zamontowane prawidłowo, 73% nie ma pojęcia o tym, czy zakupione przez nich foteliki posiadają wymagane atesty, czy są dopasowane do wzrostu i wagi dziecka.
29% rodziców narzeka na rozpraszające pytania dzieci
Tym, co wpływa na bezpieczeństwo podczas rodzinnej jazdy jest nie tylko kwestia dobrze zamontowanych fotelików i zapiętych pasów, lecz także to, co dzieje się w aucie.
Na pewno kojarzysz treść tabliczek umieszczanych wewnątrz autobusów transportu publicznego: „Rozmowa z kierowcą w czasie jazdy zabroniona”. Zadawanie kierowcy pytań faktycznie może rozpraszać, bo jak przyznaje 29% polskich rodziców, pytania o to „jak daleko jeszcze” rozpraszają ich uwagę.
21% rodziców ma problem z zapewnieniem dziecku rozrywki w czasie jazdy, 23% ankietowanych przyznaje, że rozprasza ich każda rozmowa z dzieckiem. 9 na 10 kierowców traci koncentrację podczas jazdy właśnie z powodu zachowań dzieci.