Intensywne opady deszczu za nami, aktualne ostrzeżenia metrologiczne związane są z gęstą mgłą. Nie możemy jednak zapomnieć o ostrzeżeniach hydrologicznych. To wciąż najwyższy, trzeci stopień, związany z wezbraniem z przekroczeniem stanów alarmowych. Są miejsca, przez które fala powodziowa już przeszła, do niektórych - np. do Wrocławia - dopiero się zbliża.
Polecany artykuł:
Trwa umacnianie wałów, pakowanie plecaków na wypadek ewakuacji. A co, gdy woda opadnie?
Dorośli będą próbowali odbudować to, co zniszczyła woda, dzieci będą pomagać, ale w końcu najpewniej zajmą się zabawą. Błoto, kałuże - tego jest pod dostatkiem. Normalnie to wielka atrakcja, założenie kaloszy i radosne podskakiwanie po wodzie to zajęcie na długi czas. Normalnie. A teraz?
Czy pozwolić dzieciom bawić się w popowodziowym błocie? Co ze wszystkimi zabawkami, które zostały zamoczone? Odpowiedzi postanowiłam poszukać u ekspertów - z prośbą o komentarz zwróciłam się do rzecznika prasowego Głównego Inspektora Sanitarnego.
Czy dzieci mogą bawić się w wodzie powodziowej?
Gdy woda opada, podwórka zamieniają się w plac zabaw. Oczywiście okiem najmłodszych, którzy uwielbiają zabawę w kałużach i błocie. Czy możemy im na to pozwolić?
Fala powodziowa może nieść ze sobą sobą zanieczyszczenia biologiczne, fizyczne i chemiczne, które są groźne dla zdrowia i życia ludzi oraz zwierząt. Powodzie zwiększają ryzyko wystąpienia takich chorób jak m.in.: salmonelozy i inne zakażenia pokarmowe, czerwonka bakteryjna, dur brzuszny, wirusowe zapalenie wątroby typu A czy tężec. Z tego względu nie należy zbliżać się do wody powodziowej ani też nie należy pozwalać na to dzieciom. Szczególną uwagę należy zwrócić także na domowe zwierzęta, które nie powinny jej pić. Te same zasady dotyczą błota naniesionego przez falę powodziową
- powiedział mi Marek Waszczewski, rzecznik GIS.
Wskazał również objawy, które powinny zwrócić naszą czujność.
W razie wystąpienia u dorosłych lub dzieci wymiotów, biegunki, podwyższonej temperatury ciała i tym podobnych objawów zatrucia pokarmowego należy bezzwłocznie zwrócić się do lekarza
- podkreślił rzecznik.
Nie wszystkie zabawki nadają się do użytku
Po powodzi przychodzi czas na sprzątanie. Nie jest to jednak łatwe zadanie, to nie tylko uprzątnięcie naniesionych przez wodę przedmiotów, ale zmierzenie się ze szlamem, wilgocią czy nieprzyjemnym zapachem. To również - niekiedy bardzo trudne - decyzje o pozbyciu się rzeczy, których nie uda się skutecznie wyczyścić i zdezynfekować. Taki los niestety czeka np. pluszaki.
Jeżeli chodzi o zabawki, to usunięcia (wyrzucenia) wymagają zwykle te przedmioty, które uległy zalaniu i wykonane są z materiałów nasiąkliwych (np. maskotki). Pozostałe zabawki (w tym także drabinki, huśtawki), które miały kontakt z wodą powodziową, wymagają gruntownego mycia i odkażania w sposób przewidziany przez ich producenta. Jeżeli jest to niemożliwe (ze względu na kształt, materiał itp.), to również wskazane jest ich usunięcie
- zaznacza Marek Waszczewski.
O czym jeszcze powinnyśmy pamiętać?
Traumatyczne doświadczenie, jakim niewątpliwie jest powódź, sprawia, że mogą nam umknąć oczywiste rzeczy. Sprzątając możemy bezmyślnie przekładać rzeczy z miejsca na miejsce, możemy też np. po uprzątnięciu ponownie przełożyć jedzenie do szafek. A to nie jest bezpieczne (a dokładniej - zjedzenie tych rzeczy).
Po powrocie do domu należy wyrzucić całą żywność, która miała kontakt z wodą powodziową, nawet jeżeli była opakowana. Pamiętajmy też o żywności, którą pozostawiliśmy w lodówce. Jeżeli nawet nie została zalana, ale była przerwa w dostawie prądu, to zwróćmy uwagę, czy jedzenie się nie zepsuło. I nie zamrażajmy ponownie produktów, które się rozmroziły
- podkreśla rzecznik GIS.
Polecany artykuł: