Nie zawsze jest łatwo zachować spokój i opanowany ton głosu, gdy wszystko wokół pokazuje ci, że głośny krzyk rozwiąże problem. Nikt jednak nie mówił, że będzie łatwo.
Warto się zastanowić, co tak naprawdę powoduje to, że czujemy zdenerwowanie. Przemyśleć, czy eksplozja naszych emocji, przyniesie korzystny efekt. Niestety w większości przypadków, brak spokoju rodziców, wzmaga tylko negatywne emocje u dzieci.
Co zatem może pomóc, aby zachować spokój i stać się lepszym rodzicem?
Te trzy cechy mogą ci w tym pomóc. Warto je w sobie rozwinąć, aby uwolnić swój spokój. Nie tylko dla dobra dziecka, ale również dla własnego lepszego samopoczucia.
Spis treści
- Panuję nad swoimi emocjami, nim one zapanują nade mną
- Wiem, co powoduje mój gniew
- Nie jestem idealnym rodzicem, umiem przepraszać
Panuję nad swoimi emocjami, nim one zapanują nade mną
Wydawałoby się to proste i mało skomplikowane. Kiedy jednak gniew przejmuje nad nami kontrolę, może być nie do okiełznania.
Dlatego warto znaleźć przyczynę, skąd biorą się w nas negatywne emocje? Przecież kochamy swoje dziecko i zdajemy sobie sprawę, że ono wszystkiego się uczy. Dopiero poznaje siebie i emocje, które nimi targają. Nie chcemy na nie krzyczeć, gdy zrobiło coś źle, a jednak niekiedy tego nie kontrolujemy.
Warto się przy tym punkcie zatrzymać i zastanowić, dlaczego tak się dzieje. Każdy rodzic odczuwa zmęczenie. Istotne są również obowiązki w pracy i w domu. Wszystko razem się na siebie nakłada.
Jeżeli dodamy do tego ważne zmiany w życiu, jak problemy w pracy lub brak pracy, choroba, utrata bliskiej osoby lub problemy w związku, tworzymy zamknięte pomieszczenie, które powoli się wypełnia.
Z czasem wszystkie emocje, które nami targają, nie mając żadnego ujścia, kiedyś będą musiały się uwolnić. To w jaki sposób to zrobią, zależy tylko do nas.
Ważne jest, jak dobrze znamy siebie i mamy świadomość tego, co dzieje się z negatywnymi emocjami, które powoli zbieramy.
Nie powinniśmy pozwolić, aby żyły one własnym życiem i przejmowały nad nami kontrolę. Mogą bowiem doprowadzić do sytuacji, że je z siebie wyrzucimy w najmniej oczekiwanym i właściwym momencie. A ofiarą będzie nasze dziecko, które tego dnia zrobiło coś, co nas wyprowadziło z równowagi.
Wiem, co powoduje mój gniew
Niekiedy myślimy, że to dziecko wywołuje w nas skrajne emocje. Powoduje, że czujemy złość, gdy widzimy kanapę zalaną wodą lub – co gorsza – farbą. Dostrzegamy nieporządek w dziecięcym pokoju lub na biurku, które tyle razy prosiliśmy, aby uprzątnęło.
Frustracja i narastające emocje nas oślepiają. Nie widzimy już niczego poza efektem działań naszego dziecka. Tymczasem przyczyna może kryć się głębiej.
Być może nasza złość na nieporządek bierze się z dyscypliny, którą mieliśmy w domu, gdy to my byliśmy dziećmi. Być może byliśmy karani za niepościelone łóżko lub zawstydzani za bałagan na biurku.
Świadomość takich doświadczeń między nami a naszymi rodzicami, może mieć bardzo pozytywne skutki. Za sprawą tego, że zaczniemy zdawać sobie sprawę z ukrytego w nas gniewu i wstydu, zakończymy ten rozdział w swoim życiu.
Niekiedy tłumaczymy się błędami własnych rodziców. To sprawia, że powtarzamy cykl od początku. Zamiast tego powinniśmy lepiej zrozumieć siebie, aby stać się lepsi.
Okażmy więcej cierpliwości i zrozumienia własnemu dziecku, czego sami potrzebowaliśmy, gdy byliśmy w jego wieku.
Nie jestem idealnym rodzicem, umiem przepraszać
Taki idealny rodzic nie istnieje. Każdy kiedyś podniósł głos i nakrzyczał na swoje dziecko. Każdy popełnił jakiś błąd, nawet jeżeli ci się wydaje, że sąsiadka to jest taka idealna i poukładana, a jej dzieci najgrzeczniejsze na świecie.
Istotną sprawą jest umiejętność powiedzenia słowa „przepraszam”, gdy jest to potrzebne i uczyć się na swoich błędach, a zatem starać się ich nie powtarzać.
Niektórzy rodzice mają dużą blokadę przed przeproszeniem swojego dziecka. Może to być związane z ich przeszłością. Dorośli rzadko wypowiadają to słowo do podopiecznych. Warto to zmienić, aby przyznać się do błędu, oczyścić atmosferę i pozwolić obu stronom iść dalej.
To, że dziecko zobaczy, że czujemy się winni, nie oznacza, że stracimy w jego oczach. Wręcz przeciwnie. Zrozumie, że każdy ma chwilę słabości, nie jest idealny, może popełniać błędy, ale jakże istotne jest, aby się do nich przyznać, naprawić je i ich nie powtarzać.
Możesz być lepszym rodzicem, gdy zachowasz spokój w sytuacjach trudnych i nauczysz tego swoje dziecko.
Zobacz także: Jak uniknąć krzyku, złości i płaczu dziecka? Włącz w życie te zasady Montessori