Młoda kobieta, a szczególnie świeżo upieczona mężatka, nie ma łatwego życia. Cały czas spotyka się bowiem z pytaniami - czasem formułowanymi w zamyśle interlokutora z życzliwości, czasem złośliwymi - dotyczącymi jej życia prywatnego. "Czy to już nie pora na dziecko? Kiedy zamierzacie wziąć się do działania?". Jednak gdy potomek się już na świecie pojawi, wcale nie jest łatwiej. Okazuje się, że bycie mamą nie znaczy wcale, że zyskuje się spokój z irytującymi komentarzami. W końcu "jedno dziecko to za mało, mały/mała potrzebuje rodzeństwa", "macie już synka, teraz kolej na dziewczynkę, para byłaby idealna". Jak się okazuje, również drugie dziecko niczego nie zmiania: "dwóch synków, o nie, musicie się jeszcze postarać o córeczkę". Co więcej, rodzina, koleżanki, sąsiedzi komentują nie tylko liczbę posiadanych dzieci, ich płeć, różnicę wieku między nimi, ale również sposób ich wychowywania, ubierania, zachowania - wszystko, co z rodzicielstwem związane.
Matki, zwłaszcze te młode, które nie zawsze czują się pewnie na początku pełnienia tej roli i same mają wiele wątpliwości, są stawiane przed kolejnymi. Niektóre komentarze mogą być zdaniem konkretnej mamy tak niedorzeczne, że nie wprowadzają chwili zawahania, ale prowadzą do irytacji czy nawet złości. Na inne, zdaje się, trudno sformułować jakąś odpowiedź. A jedynym, o czym matka dziecka marzy jest to, by w końcu zostawiono ją w spokoju. Przecież to jej życie i jej rodzina, więc, zdawałoby się, ona decyduje, jak będzie wyglądało. To, co dla innych kryje się pod pojęciem "bycia mamą", dla niej moze znaczyć coś zupełnie innego.
Ale jak im to uświadomić i jak radzić sobie z irytującymi komentarzami odnośnie macierzyństwa?
>>Macierzyństwo na co dzień to niemałe wyzwanie. Przeczytaj, jak o tym piszemy w tym artykule!>>
Bycie mamą: jak reagować na irytujące komentarze?
Świetnie z denerwującymi ją komentarzami innych osób na temat swoich dzieci poradziła sobie Annie Nolan, australijska mama trójki, z których dwoje to urocze 2-letnie bliźniaczki. Kobietę często zaczepiały na ulicy obce osoby, zadając dość intymne pytania, na niektóre z nich odpowiedź wydawałaby się oczywista: "czy to twoje dzieci?", "czy są bliźniaczkami?", "czy są identyczne?", "czy to dziewczynki?", "w jaki sposób zostały poczęte?", "jak je urodziłaś?", "czy w twojej rodzinie są bliźnięta?". Nolan, która prowadzi również swojego bloga Uncanny Annie, umieściła w swoim profilu na Facebooku zdjęcie obu córeczek w wózku, trzymających kartoniki z odpowiedziami na te wszystkie pytania. Na innej fotografii widać dziewczynki na spacerze, a w jego opisie pytanie, które ich mama często słyszy: "Czy to bliźniaczki?" oraz odpowiedź: "Nie, mam trojaczki, ale trzecie jest tak brzydkie, że zostawiam je w domu". Fotografie szybko uzyskały kilkadziesiąt tysięcy polubień, a inne mamy zaczęły je udostepniać swoim znajomym.
- Podobne pytania słyszę za każdym razem, gdy wychodzę z dziećmi na spacer. Wiem, że większość z tych osób ma zapewne dobre intencje i są po prostu ciekawi. Nikogo nie chciałam tymi zdjęciami urazić, ale uświadomić im, że po pewnym czasie takie pytania stają się męczące i irytujące - mówi Nolan w wywiadzie dla "The Huffington Post".
1. Warto wziąć przykład z australijskiej mamy, której ciągle ktoś zadaje irytujące pytania na temat bycia mamą i zaregować podobnie - obrócić usłyszany po raz kolejny komentarz w żart. Odpowiedzieć dowcipnie, ale i stanowczo. "Czy nie chcecie mieć jeszcze synka, skoro macie córeczkę?", "O tak, intensywnie nad tym pracujemy, ale chyba nie chcesz znać szczegółów, prawda?". Taka osoba ponownie już raczej nie będzie wnikać w temat.
>>Będąc młodą mamą, pamiętaj też o chwilach tylko dla siebie!>>
2. Skoro pytania o twoje bycie mamą zaczynają cię denerwować, masz prawo odpowiedzieć stosowanie do tego, jak się w danej chwili czujesz. Jeśli ktoś cię zirytował, dlaczego masz mu o tym nie powiedzieć? Oczywiście nie niegrzecznie, ale konkretnie. Powiedz, że już masz dość takich pytań i poproś, żeby dana osoba ich już więcej nie zadawała.
3. Jeśli ktoś zada ci krępujące pytanie, nie odpowiadaj na nie wprost. Możesz udzielić odpowiedzi - prawdziwej - ale tak naprawdę na inne pytanie. Jeśli twoje dziecko ma w szkole kłopoty z ortografią i "życzliwa" mama innego ucznia nawiąże do tego problemu w rozmowie z tobą, odpowiedz, że twój syn czy córka uwielbia czytać/matematykę/geografię/sport i w tym sprawdza się najlepiej. Dzięki temu ukażasz swoje dziecko w pozytywnym świetle i nie nawiążesz do trapiącego cię kłopotu, którego na pewno nie masz ochoty z kimś innym omawiać.
4. Unikaj miejsc i osób, co do których podejrzewasz, że mogą cię zdenerwować. Jeśli będąc na spacerze z dzieckiem zauważysz sąsiadkę, która zawsze cię dokładnie o wszystko wypytuje, skręć do najbliższego sklepu, a jeśli nie lubisz chodzić na spotkania mam, na które namawia cię koleżanka, zaprzestaj tej aktywności. Nie musisz się też często spotykać z nielubianymi ciociami czy dalszymi znajomymi. Nie trzeba zrywać z nimi kontaktów na zawsze, ale częstotliwość odwiedzin można znacznie ograniczyć. Wśród obcych osób, które chciałyby nawiązać z tobą rozmowę o byciu mamą, np. w komunikacji miejskiej, jest jeszcze łatwiej. Nagle możesz zaczytać się w książce, zacząć słuchać muzyki, zadzwonić do kogoś.
5. Przygotuj sobie listę odpowiedzi na najbardziej denerwujące pytania. Z taką "ściągą" będziesz się czuła bezpieczniej. Masz dużo czasu na opracowanie odpowiedniej riposty na każde z nich. Dobrze wymyślić treściwą, ale i taką, która nie zachęca do pogłębiania tematu.
6. Nie bój się przerwać rozmowy. Gdy zostanie poruszona niewygodna dla ciebie kwestia, przeproś, mówiąc, że na chwilę musisz iść do toalety, chcesz sobie zrobić herbatę, zobaczyć, co u dziecka lub że zapomniałaś czegoś z mieszkania. Możesz nawet kichnąć i zmienić temat na zdrowie dzieci.
Którąkolwiek z możliwości wybierzesz, pamiętaj, że masz prawo nie chcieć rozmawiać o niektórych sprawach i że to ty decydujesz, co dla ciebie oznacza bycie mamą.