Do czego służy tata?

2008-07-01 17:04

Cóż, twój wkład w bycie tatą od początku jest niezaprzeczalny. Przecież to właśnie TY przyczyniłeś się do tego, że ziarenko zakiełkowało...

Do czego służy tata?

i

Autor: photos.com

Potem przez dziewięć miesięcy wspierałeś żonę, wzruszałeś się w czasie pierwszych USG, wyczuwałeś kopniaczki. A poźniej przyszła  kolej na bezpośrednie starcie z tą małą istotką. Czy wyjdziesz z tego cało?

Bycie tatą rozpoczyna się już wtedy, kiedy twoje dziecko jest jeszcze w brzuchu mamy. Tak, tak - wówczas zaczyna cię potrzebować, choć na razie objawia się to... zachciankami mamy. Na początku sprawa jest prosta – chcesz być dobrym tatą, pomóż mamie być w ciąży – wspieraj ją, wyręczaj w codziennych obowiązkach i dzielnie znoś humory. Gwarantuję – to niezła lekcja przed spotkaniem z maluchem.

Noworodek: człowieku, kim jesteś?

Niestety, na początku będziesz dla malucha, tylko... rękami do noszenia... Nie zrażaj się jednak! Za kilka tygodni te ręce staną się pełnowartościowym tatą, czyli kimś baaaardzo ważnym.

Dobrze wiedzieć

Pamiętaj!

Bycie najlepszym przyjacielem smyka wcale nie znaczy, że masz mu we wszystkim pobłażać. Nie tędy droga! Dziecko czuje się bezpiecznie i dobrze, gdy ma jasno wyznaczone granice. Koniecznie mu to zapewnij.

Jeśli zdecydowałeś się towarzyszyć żonie w porodzie to punkt dla ciebie! Poznasz malucha bardzo wcześnie, a co za tym idzie szybko zaczniesz się go uczyć. Tak, tak, nawet jeśli byłeś pilnym tatą i przeczytałeś przed porodem jakąś supermądrą książkę o wychowaniu, to niestety, na razie nie wszystkie rady mogą ci się przydać. Twoje dziecko jest jeszcze maleńkie i potrzebuje przede wszystkim tego, by zgadywać jego potrzeby. Im szybciej nauczysz się je odczytywać, tym łatwiej będzie ci zajmować się smykiem. Nie będziesz musiał co chwilę wołać partnerkę, by ukoiła kwilące maleństwo. Głowa do góry - tych powodów łez wcale nie ma tak wiele – to może być głód (jeśli maluch jest karmiony naturalnie to faktycznie żona może się przydać, a jeśli sztucznie to lepiej poszukaj butelki i mleka), zmęczenie (przytul dziecko, lekko pobujaj lub odłóż do łóżeczka szepcząc ciiiii), pieluszka z zawartością (musisz to sprawdzić... no, wiesz jak...) albo znudzenie (pokaż maluchowi świat czyli... wasze mieszkanie). Dasz radę! Szukaj przyczyny płaczu drogą dedukcji aż w końcu uda ci się osuszyć łzy malucha. A kiedy pierwszy raz opanujesz płaczące maleństwo, wtedy zrozumiesz, że jesteś już najprawdziwszym tatą na świecie.

Daj się poznać jako tata...

...to rada dla ojców starszych niemowlaków oraz najmłodszych smyków. Jednym słowem chodzi o to, byś stał się dla malucha kimś wyjątkowym. Nie możesz zginąć w gąszczu niań, sąsiadek i cioć. Nie daj się odsunąć na dalszy plan i choć perspektywa oddania malca na całe popołudnie babci i ucięcia sobie drzemki jest niezmiernie kusząca, nie korzystaj z takiej możliwości zbyt często. Pamiętaj, że maluch zaczyna coraz więcej rozumieć i jeśli nie będziesz z nim spędzać czasu, staniesz się dla niego obcym człowiekiem, a tego byś nie chciał, prawda? Więc zakasuj rękawy i do dzieła! Czas na zabawę, ale nie taka zwykłą. W końcu jesteś tatą! Potrząsanie grzechotką przed nosem malucha zostaw babci, a sam weź się za ekstremalne rozrywki. Nie, nie, to nie znaczy, że macie się wybrać na diabelski młyn. Wystarczy, że weźmiesz malucha na barana i wyruszycie zdobywać drabinki na placu zabaw, urządźcie po mieszkaniu bieg z przeszkodami. Na tym etapie najlepiej sprawdzisz się jako przewodnik po świecie niezwykłych doznań i niezastąpiony towarzysz zabaw. Tę niszę niezagospodarowaną przez zapracowaną i nader troskliwą mamę oraz babcię wypełnisz najlepiej.

Mój tata to mistrz świata!

Brzmi nieźle prawda? I na pewno chciałbyś to kiedyś usłyszeć od swojego dziecka. Po cichu ci podpowiem, że to wcale nie takie trudne! Przedszkolak łaknie kontaktu z tatą, który przy odrobinie inwencji może stać się dla dziecka niekwestionowanym numerem jeden. Jak stać się idolem szkraba? Zwyczajnie...objaśniaj mu świat! I wcale nie musisz być specem od fizyki, by w prosty sposób wytłumaczyć dziecku dlaczego nocą jest ciemno, a rano jasno. Uwierz mi – jeśli w przyjazny i nawet banalny sposób odpowiesz na trudne pytanie, na pewno zaimponujesz smykowi. Maluch potrzebuje poczucia, że jest bezpieczny, że ktoś rozumie to wszystko, co go otacza – także zasady, jakimi trzeba się kierować. Pamiętaj też, że nie wystarczy mówić maluchowi, że np. starszym należy się szacunek. Musisz jeszcze wcielić to w życie. Jeśli najpierw dasz maluchowi wykład o dobrym wychowaniu, a potem w tramwaju nie ustąpisz miejsca staruszce, wszystkie twoje słowa stracą sens! Ucz i bądź przykładem, a zyskasz szacunek i staniesz się najlepszym tatą na świecie. I na koniec jeszcze jedna rada: kochaj i bądź blisko, wspieraj. Bądź przy opatrywaniu startego kolana, trzymaj za rękę u dentysty i pocieszaj, gdy Franek znów zabierze twojej księżniczce lalkę. Niech dziecko wie, że może na ciebie zawsze liczyć.

Z nikim tak się nie gada, jak z tatą

Kiedy twój smyk przekroczy progi szkoły zacznie się dla niego i dla ciebie całkiem nowy etap. Etap wiedzy. Twoje dziecko będzie z dnia na dzień wiedziało więcej i więcej... Z kim ma się dzielić tą mądrością, jak nie z tatą? Bądź wtedy dla swojego małego ucznia prawdziwym mistrzem, który wysłucha rozgorączkowanych słów, objaśni co trzeba i KONIECZNIE pochwali! Doceniaj malucha za to, że wie i rozumie coraz więcej. Zachwycaj się zasobem słownictwa i znajomością tabliczki mnożenia. Pomagaj mu uczyć się niekonwencjonalnie – weź na swoje barki obowiązek chodzenia z malcem do kina, teatru, muzeum. Podchodź z entuzjazmem do wszelkich wynalazków i pomysłów dziecka. I ciesz się. Zadowolony tata jest najlepszy.