Internet to coraz częściej przestrzeń, gdzie szukamy inspiracji i rozwiązań codziennych problemów. Twórcy treści prześcigają się w pomysłach, proponując jak najszybsze i najłatwiejsze wyjście z sytuacji, z którą chcemy się uporać. Niestety, wśród tych „genialnych” hacków znajdziemy też metodę uspokajania płaczącego niemowlęcia.
Jak uspokoić płaczące niemowlę: rodzice myślą, że to super sposób
Na filmikach publikowanych na Tik Toku widać, że coraz więcej rodziców jest zachwyconych tą metodą. Wielu z nich publikuje efekty, co ma stanowić dowód na to, jak bardzo skuteczny jest to sposób na uciszanie płaczu dziecka.
Na czym polega ten sposób?
Na tym, że rodzic w pewnym momencie zaczyna krzyczeć głośniej od niemowlęcia.
Właśnie wtedy przerażone maleństwo milknie. A na twarzach rodziców maluje się uśmiech zwycięzców.
Wiele wskazuje na to, że ojcowie i matki, którzy w ten sposób radzą sobie z płaczącymi niemowlętami, nie mają świadomości, jaką krzywdę wyrządzają swemu dziecku.
Dlaczego nigdy nie wolno tak robić z płaczącym niemowlęciem?
Na profilu mama_pedagog_Viola znajdziemy wytłumaczenie, dlaczego ten „zabawny” sposób sprawia, że dziecko przestaje płakać. I dlaczego rodzice w ten sposób „zamrażają” dziecko. Nie znając podstaw teorii poliwagalnej, nie wiedzą, na co narażają swoje malutkie dzieci.
W skrócie: dziecko krzyczy - rodzic krzyczy jeszcze głośniej - dziecko przestaje płakać. Dlaczego? Ponieważ organizm dziecka uruchamia ostateczny mechanizm obronny zwany zamrożeniem
- wyjaśnia mama_pedagog_Viola.
Dodaje, że mechanizm ten w świecie zwierząt został wykształcony przez naturę. Gdy zwierzę nie jest już w stanie walczyć z drapieżnikiem i wie, że nie może uciec - „zamraża się”.
Doprowadzając niemowlę do takiego stanu sprawiamy, że:
- emocje dziecka nasilają się (wskutek zamrożenia jedynie przestaje je okazywać),
- dziecko może zacząć odbierać świat jako nieprzewidywalny i niebezpieczny,
- dziecko uczy się właśnie w ten sposób reagować na trudne emocji u innych osób.