Spis treści
- Ekomama: jedzenie bez chemii
- Ekomama: naturalne kosmetyki i pieluchy wielorazowe
- Ekomama: zabawa jak za dawnych lat
- Ekomama: intuicja przede wszystkim
- Ekologia na co dzień
- Ekomama: tylko bez przesady!
Nowoczesne metody i supergadżety są passé? Niekoniecznie, bo bardzo ułatwiają nam, rodzicom, codzienną pielęgnację maluchów. Ale od jakiegoś czasu obserwujemy coraz większe zainteresowanie prostymi, naturalnymi, ekologicznymi rozwiązaniami. Sporo osób foliowe torby zamienia na siatki wielorazowego użytku, uszyte z materiału. Woli upiec kawałek mięsa, niż jeść naszpikowaną konserwantami szynkę ze sklepu. Kiedy tylko może, z samochodu przesiada się na rower. A dzieci zachęca do samodzielnego wykonywania zabawek wyłącznie z naturalnych tworzyw. Wchodzisz w to? Zdradzimy ci zatem tajniki bycia ekomamą.
>> Czytaj także: Kosmetyki ekologiczne: jak kupować kosmetyki organiczne? >>
Ekologia na co dzień
- Postaw na energooszczędne żarówki i specjalne nakładki na kran, pozwalające oszczędzać wodę.
- Gotuj w czajniku tylko taką ilość wody, jakiej potrzebujesz. Jeśli to możliwe, gotuj potrawy pod przykryciem – zużyjesz mniej energii.
- Wyłączaj światła w pomieszczeniach, w których nie przebywasz, przykręcaj ogrzewanie na czas, gdy cię nie ma w domu.
- Stosuj biodegradowalne środki chemiczne.
- Wybierając meble do pokoju dziecka albo zabawki czy ubranka, rozważ zakup używanych.
Ekomama: tylko bez przesady!
Jak we wszystkim, także i w kwestii „bycia eko” trzeba zachować umiar i rozsądek. I tak np., stosując na co dzień zasady zdrowego żywienia, nie odmawiaj dziecku, gdy domaga się spróbowania kawałka czekolady czy polizania loda. Nic się nie stanie, jeśli od czasu do czasu pozwolicie sobie na kulinarne grzeszki. Obsesja na punkcie zdrowego odżywiania i jedzenie wyłącznie starannie wyselekcjonowanych produktów może się przerodzić w chorobę – ortoreksję. Lekarze przestrzegają, że może ona prowadzić nawet do anemii i niedożywienia.
Szkodliwy dla zdrowia maluchów jest także modny ostatnio trend do unikania szczepień profilaktycznych. Rodzice tłumaczą to chęcią „naturalnego” wychowania dziecka, rzekomą szkodliwością szczepionek itp. Lekarze ostrzegają przed takim podejściem, które w razie zachorowania może dla dziecka skończyć się tragicznie.
Ekomama: jedzenie bez chemii
Zwykle pierwszym krokiem do zmiany stylu życia na ekologiczny jest modyfikacja diety. Okazuje się bowiem, że najwięcej szkodzących nam sztucznych dodatków kryje się w jedzeniu. Wystarczy przestudiować skład np. pakowanego pieczywa czy warzywnego sosu z puszki, by obok cennych składników wytropić takie, które nie są korzystne dla naszego zdrowia, np. konserwanty czy barwniki. Nie ma ich co prawda w słoiczkach z gotowymi daniami dla niemowląt, które podaje niemowlakowi zapracowana mama, są one bowiem produkowane według surowych procedur i standardów, i na każdym etapie produkcji kontrolowane pod kątem ekologicznej czystości.
Gdy jednak dziecko już z nich wyrośnie, trzeba szczególnie dbać o to, co podajemy mu do jedzenia i z jakich produktów gotujemy. Wysokoprzetworzona żywność, czyli wszelkiego rodzaju gotowe dania z półki dla dorosłych, powinny zniknąć z menu całej rodziny. Uczeni mają przeciwko nim mocne dowody, obwiniając je za epidemię chorób dietozależnych, czyli otyłości, cukrzycy, schorzeń serca. Czas pożegnać się z kiepskim jedzeniem, postawić na zdrowe, ekologiczne produkty i z nich samemu gotować w domu wszystkie dania dla malca. Wbrew obiegowej opinii nie wymaga to dużych nakładów finansowych ani żmudnych poszukiwań. Obecnie naturalne produkty są w ofercie nie tylko tzw. sklepów ze zdrową żywnością, ale i zwykłych marketów. Znajdziesz je także na bazarach czy na działce u dziadków lub zaprzyjaźnionego rolnika. Warto też zainwestować w maszynę do pieczenia chleba i samodzielnie przygotowywać odżywcze pieczywo oraz w wyciskarkę do soków, by dziecko mogło pić świeże soki.
>> Czytaj także: Pieluszki wielorazowe: modne, ale czy wygodne? [Rodzaje i typy wielorazówek] >>
Ekomama: naturalne kosmetyki i pieluchy wielorazowe
Warto wprowadzić naturalne produkty także do waszej łazienki. Skóra maleństwa jest bardzo wrażliwa, więc potrzebuje delikatnych kosmetyków. Co to znaczy? Najlepiej, by były one hipoalergiczne, na bazie organicznych olejków i wyciągów z roślin z ekologicznych upraw. Warto czytać listę składników: im jest krótsza, tym mniejsza szansa, że skóra dziecka zostanie podrażniona.
Rozważ zamianę jednorazowych pieluszek na wielorazowe. Są miękkie, przyjemne w dotyku, dobrze chłoną wilgoć oraz mogą mieć właściwości antybakteryjne, jak na przykład te wykonane z bambusa czy z dodatkiem zielonej herbaty. Nie narażają skóry dziecka na kontakt z syntetycznymi tworzywami (z jakich wykonane są pieluszki jednorazowe) i nie będziesz musiała stosować kremów przeciwko odparzeniom. Przy okazji zaoszczędzisz, bo komplet otulaczy oraz wkładów kosztuje co najwyżej około tysiąca złotych, zaś za pieluszki jednorazowe zapłacisz nawet ponad trzy tysiące złotych rocznie. Przy okazji zadbasz o środowisko, bo – jak podają naukowcy – pieluszka jednorazowa rozkłada się minimum 300 lat! Także środki, w których pierzesz ubrania całej rodziny, powinny być ekologiczne. Świetnie sprawdzają się np. orzechy piorące.
>> Zabawki z kartonu coraz bardziej modne. Rozwijają kreatywność dzieci? >>
Ekomama: zabawa jak za dawnych lat
Kto powiedział, że najlepsze zabawki dla dziecka to te najnowocześniejsze? Pewnie ten, kto nie widział, ile frajdy sprawia niemowlakowi układanie wieży ze zwyczajnych drewnianych klocków. Albo przytulanie uszytej przez mamę lalki czy ozdabianie tekturowych domków dla wełnianych maskotek. Własnoręcznie (lub rękoma rodziców) wykonane zabawki rozwijają kreatywność dziecka. Postaw też na codzienną aktywność pociechy blisko natury. Od maleńkości zabieraj malca do parku czy lasu, by chłonął zapach drzew, zbierał żołędzie i kasztany, bawił się szyszkami; pozwalaj dotykać roślin w ogrodzie, latem zaś proponuj chodzenie na bosaka po trawie. Rozbudzenie w dziecku fascynacji przyrodą zaprocentuje w przyszłości. Malec zamiast spędzać długie godziny przed komputerem, będzie wolał bawić się na podwórku i jeździć z wami na wycieczki.
Ekomama: intuicja przede wszystkim
Ekomama jest zawsze blisko dziecka. Dosłownie. Karmi piersią, bo to najlepszy i najbardziej naturalny sposób dostarczania maluchowi pożywienia. Przystawia do piersi na żądanie, bez patrzenia na zegarek – wtedy, kiedy niemowlę się tego domaga. Kieruje się intuicją, a nie sztywną tabelą z informacjami na temat podawania posiłków. Następnie, rozszerzając dietę dziecka, wybiera metodę BLW – baby-led weaning, czyli, w wolnym tłumaczeniu: Bobas Lubi Wybór. Metoda polega na tym, że mama podaje dziecku posiłek złożony ze zdrowych produktów, a smyk sam je wybiera z talerza i zjada w takiej ilości, w jakiej potrzebuje, aby nasycić głód. W efekcie od maleńkości uczy się, że jedzenie jest przyjemną czynnością, a to może uchronić go zarówno od stania się „niejadkiem”, jak i przed zaburzeniami odżywiania w późniejszych latach życia.
Pamiętając o tym, jak bardzo zwłaszcza tuż po narodzinach i w okresie niemowlęctwa potrzebna jest dziecku fizyczna bliskość, mama często bierze je na ręce, tuli do piersi, mówi do niego, nie szczędzi pieszczot. Ekomama nosi niemowlaka w chuście i woli kołysać w ramionach niż na elektronicznym leżaczku. Tak buduje wyjątkową relację opartą na wzajemnej bliskości i przywiązaniu.