Patrząc z boku na zachowanie kobiet może się wydawać, że to gotowy materiał na memy. Bujanie koszyka pełnego zakupów? Cóż, gdy prowadzimy dziecięcy wózek często automatycznie go kołyszemy, odruch zostaje, gdy sprzęt zostaje nam podmieniony. To pierwszy z brzegu przykład, macierzyństwo to też wiele różnych "patentów", które m.in. pozwalają na uniknięcie awantury czy przygotowania obiadu od nowa.
Rzeczywistość matek
O nietypowych (nie dla mam) zachowaniach na instagramowym profilu @pracownia.rodzicielstwo przypomniała terapeutka Paula Niedźwiedzka. Jedne z ostatnich "Kółek Pauli" to zbiór doświadczeń jej obserwatorek. Co "dziwnego" robią matki? Jak czytamy na karuzeli, np.:
Zbierają wymioty do dłoni, żeby nie ubrudzić tapicerki.
Podgrzewają mleko, dolewają zimnego, podgrzewają i znów chłodzą.
Niektóre zachowania postronnym mogą wydawać się dziwne, niezrozumiałe i obrzydliwe, dla matek często są naturalnym odruchem. I nie jest tak, że od zawsze do rosołu dodawałyśmy makaron kokardki, a do zupy pomidorowej ten w kształcie literek - nauczyło nas tego nasze dziecko. A jeśli pokroimy kotleta nie w paseczki, a w trójkąciki, możemy mieć problem (szczególnie jeśli to będzie ostatni kawałek mięsa).
"Czy istnieje jeszcze coś co zaskoczy rodzica?! Czy gdy zostajesz Matką to już NIC nie jest Ci obce?" - czytamy w opisie wpisu. Cóż, chyba po prostu jesteśmy gotowe na wszystko. Przecież "życie jest jak pudełko czekoladek", a my musimy poradzić sobie w każdej sytuacji (przelewanie herbaty z kubka do kubka, aby była ciepła, ale nie za ciepła, nikogo nie dziwi).
Niby każda matka inna i każde dziecko inne, a jednak tak wiele nas łączy
- podsumowuje jedna z komentujących na profilu @pracownia.rodzicielstwo.
Jestem mamą, to normalne, że…
Znamy imiona bohaterów kreskówek, wiemy, który owoc aktualnie jest tym ulubionym i które skarpetki pasują do konkretnej bluzeczki. Dokładnie wiemy, jakie danie kryje się pod tajemniczą nazwą i który składnik nie może się tam znaleźć. Potrafimy znaleźć rozwiązanie każdej sytuacji, są chwile, gdy mamy nie dwie, ale osiem (i więcej!) rąk.
"Jestem mamą, to normalne, że..." - jak ty dokończyłabyś to zdanie?