Rodzice małych dzieci najlepiej wiedzą, czym jest regularny brak snu. Wychodzą jednak z założenia, że tak już musi być. Co innego bowiem mogą zrobić, gdy niemowle wybudza się w nocy i zaczyna płakać? Wstają, karmią, przytulają i ponownie lulają do snu.
Niektóre noce są lepsze, inne gorsze, ale większość rodziców powtarza sobie, że kiedyś nadejdzie ten dzień, że w końcu się wyśpią.
Tymczasem nowe badania to ostrzeżenie dla rodziców w wieku 30-40 lat. Sen powinien być w ich przypadku priorytetem.
Zobacz także: Maluch budzi się między 4 a 6 rano i nie chce spać? Ekspertka snu mówi, jak temu zaradzić
Jakość i długość snu w wieku 30-40 lat
Badanie zostało opublikowane w czasopiśmie Neurology. Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisko przeanalizowali dane dotyczące snu zebrane od 526 osób w wieku 30-40 lat.
Uczestnicy badania nosili monitory na nadgarstku przez trzy noce. Pomiar został powtórzony przez kolejne trzy noce rok później. Okazało się, że uczestnicy badania spali średnio sześć godzin każdej nocy.
Zadaniem uczestników było również prowadzenie dziennika snu, wypełnianie ankiety dotyczącej jakości snu i ocenianie własnego snu w skali od 0 (najgorszy) do 21 (najlepszy).
Przeprowadzono również serię testów pamięci i zdolności poznawczych osób badanych.
Obserwacja badanych trwała 11 lat. Po tym czasie naukowcy nie mieli najlepszych wiadomości, do osób, które nie sypiały najlepiej.
Wyniki badań
Okazało się, że osoby, które zgłosiły najbardziej zaburzony lub przerywany sen w pierwszej rundzie zbierania danych, były bardziej narażone na obniżone lub słabsze funkcje poznawcze w przeciwieństwie do osób, które doświadczyły niewielkich zaburzeń snu.
Brano tu pod uwagę przede wszystkim krótkie przerwy w śnie w ciągu nocy spowodowane stresem, lękiem, zaburzeniami snu lub niewłaściwą higieną snu. W efekcie pomimo odpoczynku osoby te skarżyły się na skrajne zmęczenie i mniejszą bystrość umysłu w wieku późniejszym.
Autor badania, dr Yue Leng, profesor nadzwyczajny psychiatrii, zwraca uwagę, że nowe odkrycie wskazuje, że to jakość snu, a nie jego ilość ma największe znaczenie dla zdrowia poznawczego w średnim wieku.
- Biorąc pod uwagę, że oznaki choroby Alzheimera zaczynają gromadzić się w mózgu kilka dekad przed wystąpieniem objawów, zrozumienie związku między snem a funkcjami poznawczymi na wcześniejszym etapie życia ma kluczowe znaczenie dla zrozumienia roli problemów ze snem jako czynnika ryzyka choroby – podkreśla Leng.
Co ciekawe, samoocena jakości snu nie była związana z pogorszeniem funkcji poznawczych. Może to wskazywać na fakt, że nie zdajemy sobie nawet sprawy, że źle sypiamy.
Nowe badanie jest uzupełnieniem wcześniejszych wyników, które wykazały, że nawet siedem godzin wysokiej jakości snu w ciągu nocy chroni przed lękiem i depresją.
Według SleepFoundation.org nieprzerwany sen ma kluczowe znaczenie także dla pamięci.
- Liczne badania wykazały, że ciągłość snu jest ważna dla myślenia, pamięci i podejmowania decyzji. Chociaż dokładne mechanizmy leżące u podstaw roli snu w zdrowiu mózgu nie są w pełni zrozumiałe, badania wskazują, że nieprzerwany sen sprzyja konsolidacji pamięci – zaznaczono.
Co mogą zrobić rodzice?
Dla rodziców nieprzerwany sen może być czymś nieosiągalnym. Jak się jednak okazuje, można podnieść jakość snu, stosując się do kilku zasad.
Chcąc zapewnić sobie lepszy sen, warto:
- zamontować zasłony zaciemniające,
- unikać ekranów godzinę przed snem,
- stosować biały szum, który ułatwia zasypianie.
Źródło: fatherly.com
Czytaj także: Po czym rozpoznać, że dziecku jest zimno w nocy? Konsultantka snu zdradza 4 sygnały
„Nie mam czasu”. Jak w codziennej gonitwie znaleźć czas dla siebie?